Ulubieńcy i odkrycia 2022
2/04/2023
/
9
Cześć Dziewczyny!
Każdego roku przygotowuję dla Was podsumowanie moich kosmetycznych odkryć i ulubieńców, więc i tym razem z radością kliknęłam na przycisk "opublikuj". Zobaczcie kto w roku 2022 skradł moje serce, a kto trafił do ulubieńców na stałe i znalazł się w tym zestawieniu po raz kolejny.
I koniecznie podzielcie się swoimi odkryciami z ubiegłego roku!
Cel - błyszczące, wygładzone włosy!
Muszę przyznać, że w ubiegłym roku sumiennie przyłożyłam się do pielęgnacji włosów, więc wiele kosmetyków przewinęło się przez moje ręce. Były wcierki, maski, produkty termoochronne, szampony i odżywki dostosowane do różnych potrzeb. A co szczególnie zasłużyło na komentarz?
Hair in Balance by OnlyBio
Wiele razy podchodziłam do tematu pielęgnacji włosów kupując produkty z proteinami, emolientami czy humektantami, ale dzięki tej trójce wreszcie pojęłam o co w tym wszystkim chodzi. Jestem bardzo zadowolona z tych odżywek i wiem, że zostaną ze mną na stałe. Dzięki nim moje włosy są wygładzone, błyszczące, miękkie, pięknie się układają a ich puszenie się zostało zminimalizowane.
Polecam bardzo!
Isana - Olejek do włosów z termoochroną
Używam suszarki za każdym razem gdy myję głowę, więc produkt z termoochroną to moje must have. Przerobiłam w ubiegłym roku kilka kosmetyków, ale zawsze wracam do olejku Isany. Odpowiada mi jego formuła, obecny w składzie olej jojoba i zapach. Oprócz zabezpieczenia włosów przed działaniem wysokiej temperatury olejek pięknie nabłyszcza włosy, zmiękcza je, ułatwia rozczesywanie, a jednocześnie nie obciąża ich i nie przyśpiesza przetłuszczania się.
Gorąco polecam go wszystkim Mamusiom, które mają w domu księżniczki z długimi, łatwo plączącymi się włosami.
Isana Professional - Szampony do włosów
Sięgnęłam po nie w zasadzie przypadkiem i zostałam miło zaskoczona ich jakością. Świetnie oczyszczają skórę głowy, nie podrażniają, mają przyjemne zapachy i niską cenę. Rzadko są dostępne, ale warto na nie polować.
Trend 2022 - delikatne złuszczanie
Uległam modzie i ja. Delikatne kwasy, produkty z enzymami i retinoidy. Oczywiście nie wszystko na raz i z rozsądkiem, ale moja skóra jest z tych zmian zadowolona.
Pierwszy krok w demakijażu to zawsze płyn micelarny i od wielu lat moim ulubieńcem jest różowy Garnier. Krok drugi należy do produktów do mycia twarzy i zazwyczaj jest to pianka lub olejek. W tym roku odkryłam dwa ciekawe produkty, które z pewnością jeszcze wiele razy kupię.
Tołpa - Pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym
Delikatny produkt, który ma w swoim składzie ekstrakt z malin i dzikiej róży, oraz kwas fitowy o działaniu złuszczającym. Cudownie zmiękcza i wygładza skórę, nie podrażnia i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Trochę się tego obawiałam, ale nawet używając jej 2x dziennie nic takiego się nie wydarzyło. Jak przystało na Tołpę opakowania pochodzą z recyklingu, formuła jest wegańska a w kosmetyku 97% składników jest pochodzenia naturalnego.
Face in Balance by OnlyBio - adaptogenna pianka enzymatyczna
Pianka zawiera w sobie złuszczający enzym papai oraz adaptogenny różeniec górski, który działa silnie antyoksydacyjnie, detoksykująco i oczyszczająco. Pianka jest bardzo przyjemna w użyciu, pięknie pachnie, dobrze usuwa resztki makijażu, pozostawia skórę rozpromienioną i wygładzoną. Będę wracać!
Labside - Fruit Acid Peel
A jeśli potrzebujemy mocniejszego złuszczenia, to z pomocą przychodzi peeling do twarzy Fruit Acid Peel, który zawiera kwasy AHA (mlekowy, glikolowy, jabłkowy, winowy, fitowy) i BHA (salicylowy). Ma delikatne działanie złuszczające i sprawia, że skóra jest rozświetlona, napięta, wygładzona i pełna blasku. Jest to produkt bezpieczny, który możecie śmiało używać w domu. Polecam go nie tylko do twarzy, ale także od innych wymagających wygładzenia miejsc na ciele.
Więcej na jego temat dowiecie się z mojej recenzji "Kosmetyki Labside"
Podstawy świadomej pielęgnacji
W ubiegłym roku zauważyłam kilka wyraźnych trendów w pielęgnacji skóry i jednym z nich była rosnąca świadomość konieczności stosowania kremów z filtrami UV. Na rynku dostępnych jest coraz więcej kremów z filtrem SPF50+, które mają lekkie formuły i ich używanie na co dzień staje się przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem.
COSRX - Aloe Soothing Sun Cream
Jednym z kremów, które mogę polecić ze względu na lekkość i przyjemną aplikację jest nawilżający krem Cosrx SPF 50+. Świetnie chroni przed promieniowaniem UV, nie zapycha skóry i pielęgnuje ją. Ma w swoim składzie nawilżający i łagodzący aloes, witaminę E, która działa ochronnie i przeciwdziała wolnym rodnikom. Krem łatwo rozprowadza się po skórze i szybko się w nią wchłania. Bez problemu współgra z podkładem płynnym czy mineralnym. Na stałe zagościł w mojej kosmetyczce.
Garnier - Serum na przebarwienia z witaminą C
Pod krem na dzień świetnie sprawdziło mi się serum z witaminą C, niacyniamidem i kwasem salicylowym od Garniera. Moja skóra świetnie na nie reaguje. Jest bardziej promienna, gładka, nawilżona.. koloryt wyrównany.. a co najważniejsze - nie powoduje wysypu niespodzianek, co zdarzało mi się przy innych produktach z witaminą C. Wiele osób poleca to serum i ja zdecydowanie do tego grona dołączyłam.
Nudmuses - Moisture Boosting Serum
Z kolei w wieczornej pielęgnacji fajnie sprawdza mi się serum nawilżające z aloesem, kwasem hialuronowym i ekstraktem ze śliwki kakadu. Rewelacyjnie wygładza, zmiękcza i nawilża skórę, jednocześnie lekką ją napinając. Szybko się wchłania i ma bardzo przyjemną, lekko wodnistą konsystencję. Więcej na jego temat przeczytacie w mojej recenzji.
Labside - Peach Perilla Cream
Odżywczy krem na noc od Labside sprawdził się u mnie równie dobrze jak wspomniany wcześniej kwasowy peeling. Krem bardzo fajnie regeneruje skórę, nawilża, zmniejsza zaczerwienienia i jak przystało na krem do cery mieszanej, reguluje wydzielanie sebum i zmniejsza ilość pojawiających się niedoskonałości. A dodatkowo przepięknie pachnie brzoskwinią!
Nie zapominamy o skórze ciała!
Ręka do góry, kto nakłada więcej produktów pielęgnacyjnych na twarz niż na ciało! Wypadałoby oczywiście zachować większą sprawiedliwość, więc opowiem Wam o kilku moich ulubionych kosmetykach.
CeraVe - Balsam wygładzający SA
Ten kosmetyk jest niezastąpiony. Rewelacyjnie radzi sobie z wszystkimi miejscami na ciele gdzie skóra jest szorstka, nadmiernie rogowaciejąca i problematyczna. Świetnie sprawdza się przy grudkach na ramionach czy udach. Ma ciężką i dość oporną konsystencję, ale efekty jego regularnego stosowania są naprawdę widoczne i satysfakcjonujące.
CeraVe - Nawilżająca emulsja
Kosmetyk przeznaczony do skóry suchej i bardzo suchej (z atopową też sobie radzi), o lekkiej, szybko wchłaniającej się konsystencji. Niemalże bezzapachowy. Fajnie nawilża, wygładza skórę, łagodzi uczucie ściągnięcia naskórka, a regularnie stosowany poprawia nawilżenie. Lubię go używać także na moich dzieciach, bo jest szybki w aplikacji i nie pozostawia klejącej się warstwy.
La Roche-Posay Cicaplast Mains
Najlepszy krem do rąk ever! Zużyłam już dziesiątki jego opakowań i zawsze w okresie jesienno- zimowym ratuje skórę moich dłoni. Nawilża, wygładza, zmiękcza naskórek, wspomaga gojenie się pęknięć naskórka i zapobiega powstawaniu nowych. Nałożony grubszą warstwą na noc, stanowi świetną kurację regenerującą. Pozostawia lekko wyczuwalną warstwę, ale zapewniam Was, że potrafi wyciągnąć skórę dłoni nawet z beznadziejnej sytuacji.
Nie testuję już tylu kosmetyków co kiedyś. Rozsądniej dokonuję wyborów i staram się nie ulegać pokusom. Wiem czego moja skóra potrzebuje, zwracam uwagę na fajne składniki aktywne i często wracam do ulubieńców. Tych z poprzednich lat poznacie tutaj:
Znacie kosmetyki z mojej listy ulubieńców i odkryć?
Odżywki Only Bio znam i bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki ONLY Bio Hair in Balance znalazły się także w moich ulubieńcach roku 2022
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi :)
UsuńTeż mega polubiłam linię Hair in Balance, ale akurat inne produkty :) Pianka Tołpa też mi się spodobała, ale nie na tyle by pojawić się w hitam 2022 - głównie temu, że nie jestem fanką tej formuły. Serum Garniera mam w zapasach, jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńOlejek Isana termoochronny to mój sprawdzony produkt do włosów od długiego czasu. Produkty CeraVe to także moi ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńZ Isany bardzo polubiłam ich maski w słoiczkach (w szczególności pomarańczową), ale nigdy nie mogę ich dorwać. Szampony parę razy mnie kusiły, ale jakoś nie mogłam się zdecydować na konkretną sztukę i tym samym nigdy ich nie wypróbowałam. Na pewno nadrobię te zaległości i przy okazji sięgnę po Olejek do włosów z termoochroną. Z tego co pamiętam, wiele osób go sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńMuszę w takim razie i ja wypróbować te maski! :)
UsuńKosmetyki do włosów i marka Tołpa dubluje się w mojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych szamponów od Isany.
OdpowiedzUsuń