ULUBIEŃCY I ODKRYCIA KOSMETYCZNE 2016
1/04/2017
/
32
W roku 2016 dużo ciekawych kosmetyków przeszło przez moje ręce. Jedne okazały się przeciętne, inne totalnie do kitu, ale odkryłam też kilka perełek i chciałabym dzisiaj Wam o nich opowiedzieć.
Lista w założeniu miała zawierać dziesięć pozycji, ale im dłużej się zastanawiałam nad kolejnymi, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że nic na siłę. Chciałam żeby pojawiły się na niej kosmetyki, które naprawdę polecam, po które sięgam i które kupię ponownie. Nie chciałam też powtarzać produktów z lat ubiegłych (2015, 2014), a wiele z nich nadal chętnie używam. Kosmetyki, które zrobiły na mnie jakieś wrażenie, możecie zobaczyć w publikowanych regularnie wpisach o 'ulubieńcach'.
Lista 'najlepszych z najlepszych' wygląda następująco. Kolejność przypadkowa ;)
Jeden z najlepszych kremów do stóp jakie miałam okazję w swoim życiu używać. Wracam do niego regularnie i za każdym razem jestem zadowolona z efektów. Moje stopy go uwielbiają.
Świetny, naturalny skład, przepiękny zapach i mega skuteczne działanie. Czego chcieć więcej? :)
Naturalne mydła do rąk o pięknych zapachach i ciekawym designie. Odkryte niedawno zostały ze mną na stałe.
Nie jestem fanką różanych zapachów, ale ten tonik mnie zachwycił. Rewelacyjnie nawilża, wygładza skórę i koi zaczerwienienia. Latem mogłam zrezygnować z kremów nawilżających. Przebił swoim działaniem nawet słynny tonik z Resbio. Bardzo lubię i chętnie do niego wracam.
Wypróbowałam wszystkie cztery kremy z serii myWONDERBALM i ten przypadł mi do gustu najbardziej. Sięgam po niego głównie rano, gdy moja twarz potrzebuje nawilżenia i rozbudzenia. Mam wrażenie, że rozpromienia cerę, uelastycznia ją i sprawia, że od razu wygląda lepiej. Jest lekki, szybko się wchłania, więc świetnie nadaje się pod makijaż.
Używam codziennie. Ta baza jest dla mojej skóry jest wręcz idealna. Wygładza skórę, rozpromienia, sprawia, że podkład mineralny lepiej się nakłada i ładniej wygląda. Dla mnie to taki mineralny photoshop. Polecam wypróbować.
The Balm to marka, której fenomenu nie rozumiałam dopóki w moje ręce nie wpadła pierwsza paleta. Na mojej wishliście są już kolejne i słynny rozświetlacz Mary-Lou Manizer.
I to by było na tyle.. W grudniu kupiłam kilka rzeczy, które pretendują do grona ulubieńców, ale używam ich zbyt krótko żeby to jednoznacznie ocenić. Wypatrujcie zatem najbliższego zestawienia 'odkryć i ulubieńców miesiąca' :)
A jak to wygląda u Was? Co w tym roku wylądowało na Waszej liście ulubieńców?
Lubię takie posty! Tonik różany Evree muszę wreszcie kupić!
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńMarzy mi się paleta z The Balm ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie w ramach postanowienia noworocznego musisz to marzenie spełnić:)
UsuńTeż kusi mnie ten tonik :)
OdpowiedzUsuńAM to mój hit jeśli chodzi o puder rozświetlający i podkład mineralny :) próbowałam różnych i żaden nie był taki fajny :) a na krem Miya mam meeega ochotę :)
OdpowiedzUsuńPudru rozświetlającego jeszcze nie używałam, ale planuję go kliknąć przy kolejnym zamówieniu. Jeszcze w styczniu napiszę parę słów o gąbeczkach do makijażu AM. Też są godne uwagi :)
UsuńZnam palety cieni The Balm (mam Nude Tude i In The Balm of Your Hand) oraz tonik różany z Evree i lubię :)
OdpowiedzUsuńJa chciałabym obie.. I Nude Tude i Nude Dude :D
UsuńBardzo ciekawi mnie firma Yope :D
OdpowiedzUsuńMusisz wypróbować :) Ja zaopatrzyłam się ostatnio w chemię domową i planuję jeszcze wypróbować balsamy do rąk.
UsuńUwielbiam produkty Annabelle <3
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolniej chwili na mojego bloga na rozdanie kosmetyczne :)
Evree tonik mam w zapasach, a zaciekawił mnie puder glinkowy!
OdpowiedzUsuńSięgnij po niego szybko!
UsuńTeż mam tonik z Evree i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego z Twoich ulubieńców, kusi mnie puder Annabelle ;) Moi ulubieńcy ukażą się w poniedziałek :)
OdpowiedzUsuńZajrzę :)
Usuńte paletki kuszą :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo :)
Usuńjakoś nie miałam możliwości wypróbowania w 2016 r. mydełek Yope ale może w tym się uda :) może bym też takie podsumowanie machnęła :D
OdpowiedzUsuńPisz :) A mydełka wypróbuj koniecznie :)
UsuńMydła YOPE polecam bardzo mocno, nie tylko sama używam, ale także sprzedaje - obecnie są w promocji na zimowej wyprzedaży :)
UsuńTonik różany i krem Miya bardzo fajne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńChciałam dzisiaj kupić tonik Evree, nie było, pusta półka. ;D
OdpowiedzUsuńO :D Poluj, bo warto :)
UsuńZnam tylko tonik evree, był fajny ;)
OdpowiedzUsuńYope bardzo lubię i to też mój hit 2016 roku a TheBalm i to własnie tą matową paletkę bardzo chciałabym miec :)
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie ten puder i żółtek z Miya. Do tej pory używałam tylko różanego.
OdpowiedzUsuńOoo nie znam żadnego z wymienionych, ale kusi Evre, ostatnio widziałam je na wielu blogach :)
OdpowiedzUsuńJestes kolejna osoba ktora poleca tonik rozany z evre moze czas go przetestować :-)
OdpowiedzUsuńmój niezastąpiony tonik, moim odkryciem 2016 roku są żele z semilaca, trzymają się świetnie :)
OdpowiedzUsuńGlinkowy puder zaintrygował mnie i jego właściwości kryjące...mam w planach jego kupić i wypróbować jak zalecałas.Krem do stóp z taka zawartoscia Urea jest super.I ten tinik evre- też wiele czytałam dobrego więc warto go przetestować.....
OdpowiedzUsuń