ULUBIEŃCY I ODKRYCIA OSTATNICH MIESIĘCY
6/27/2017
/
29
Dawno nie było wpisu o 'ulubieńcach i okryciach', ale cóż poradzę na to, że nie zachwycam się wszystkim co wpadnie w moje ręce i nie wypróbowuję kilkunastu kremów do twarzy w miesiącu. Czasem się zastanawiam jak to możliwe, że niektóre blogerki publikują takie zestawienia co miesiąc.. Ale nie ważne. Dzisiaj zapraszam Was na wpis o kosmetykach, które zwróciły na siebie moją uwagę.
Zacznę od pielęgnacji twarzy, bo to ona przeszła u mnie ostatnio małą rewolucję i została ograniczona do minimum. Wariujące hormony ciążowe sprawiły, że moja skóra stała się bardzo kapryśna, przesuszona i szybko się zapycha. Wróciłam więc do ulubionych i sprawdzonych produktów i stawiam na dobre składy.
Bioline - Bio Hydrolat z melisy
Przeznaczony jest do pielęgnacji cery suchej i pozbawionej blasku. Nawilża, łagodzi i koi podrażnienia. Ma właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne. (75 ml/25 zł) - do kupienia u spadomowe.pl
Hydrolat zamknięty jest w estetycznej i solidnej szklanej butelce. Atomizer działa rewelacyjnie. Naprawdę jest to jeden z nielicznych produktów na rynku, który rzeczywiście rozpyla idealną mgiełkę i nie chlapie po twarzy. Pewnie nie muszę Wam pisać jak przyjemnie chłodzi i koi podczas upałów. Przywraca ściągniętej i napiętej skórze miękkość i daje poczucie komfortu. Zapach melisy jest bardzo delikatny i prawie niewyczuwalny. Bardzo lubię go stosować przed nałożeniem kremu, albo nawet w ciągu dnia kiedy jestem 'no make-up'. Przyjemnie odświeża twarz i relaksuje. Jest bardzo wydajny i podoba mi się jego opakowanie. Mam ochotę wypróbować jeszcze hydrolat oczarowy - do cery naczynkowej, ze skłonnością do zaczerwienień.
L'Oreal - Płyn micelarny do skóry suchej i wrażliwej
O tym Panu już Wam wspominałam. Bardzo polubiłam go za skuteczne usuwanie makijażu połączone z pielęgnacją skóry suchej i przystępną cenę. Jeżeli szukacie dobrego produktu do demakijażu, który nie podrażni i nie wysuszy Waszej skóry to przeczytajcie całą jego recenzję.
Vianek - Odżywczy krem do rąk z ekstraktem z chmielu
Krem przeznaczony jest do intensywnej pielęgnacji skóry suchej i zniszczonej - czyli właśnie takiej jaką ja posiadam. Ma delikatny i przyjemny zapach, zaskakująco rzadką konsystencję, ale dzięki temu super szybko się wchłania i nie pozostawia klejącej się warstwy. Polubiłam go nie tylko za konsystencję, ale także za fajne działanie. Natychmiastowo wygładza skórę, zmiękcza ją i nawilża. Regularnie stosowany daje widoczną poprawę. Co prawda, zimą byłby dla mnie zbyt słaby, ale teraz na lato sprawdza się świetnie. (75 ml/14,99 zł)
Cosnature - Naturalne odżywcze masło do ciała
Masło ma fajny, naturalny skład, w którym znajdziemy m.in. masło Shea, olej słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów, masło kakaowe oraz ekstrakt z fasoli tonka. Kosmetyk pięknie pachnie, ma dość gęstą konsystencję, ale rewelacyjnie wchłania się w skórę. Ale to nie konsystencja i nie zapach zrobiły na mnie największe wrażenie, tylko skuteczne działanie. Moja skóra jest po nim gładka, nawilżona, bardziej uelastyczniona i pełna życia. Masło rewelacyjnie ją odżywia sprawia, że wygląda fajnie przez cały dzień. Dawno nie używałam produktu, który dawałby tak długotrwały efekt. Produkty Cosnature znajdziecie w sklepach internetowych, dobrych aptekach i drogeriach Hebe. Ja jestem marką zaciekawiona i mam ochotę wypróbować inne ich produkty.
Schwarzkopf - Ultime Caviar+ Szampon regenerujący
Kosmetyk przeznaczony dla włosów osłabionych, zmęczonych, matowych i suchych. Ma za zadanie głęboko je zregenerować, oczyścić i odbudować komórki włosa. Jak na drogeryjny szampon, to cenę regularną ma dość wysoką (250 ml/ 23 zł), ale spisuje się całkiem fajnie. Swoją podstawową funkcję spełnia dobrze, radzi sobie ze zmywaniem olejków, pięknie pachnie i intensywnie się pieni. Pozostawia włosy miękkie, trochę ujarzmione i wygładzone. Przy moich puszących się kudłach to naprawdę dobry wynik. Myślę, że jeszcze wrócę do tej serii i wypróbuję maskę i serum. Dawno żaden kosmetyk od Schwarzkopf'a mnie tak nie zainteresował jak seria z kawiorem. Znacie ją?
Farmona - Tutti Frutti Szampon z ceramidami do włosów suchych i zniszczonych
Ten szampon nie ogłosiłabym jakiś wielkim odkryciem, ale lubię po niego sięgać. Przepięknie pachnie malinami, bardzo dobrze oczyszcza włosy i pozostawia je bardziej wygładzone, miękkie i dobrze układające się. Moje włosy są suche i potrzebują dociążenia, ujarzmienia i nawet jeśli nie użyję odżywki, to po tym szamponie wyglądają dobrze. (400 ml/9 zł)
Kobo Professional - Pomadki do ust
Generalnie rzadko maluję usta. Od matowych pomadek długo trzymałam się z daleka i omijałam je szerokim łukiem. Bardzo się cieszę, że dzięki przesyłkom od Drogerii Natura przekonałam się, że nie taki diabeł straszny jak go malują i mat może dobrze wyglądać na moich ustach. Bardzo polubiłam pomadki od Kobo Professional zarówno te matowe, jak i nawilżające. Kilka ulubionych kolorów trzymam na wierzchu kosmetyczki i staram się po nie często sięgać. Recenzje i swatche pomadek zobaczycie tutaj:
L'Oreal False Lash Superstar X-Fiber - Dwufazowy tusz do rzęs
Zachwyt nad tym tuszem do rzęs wyrażałam już w osobnej recenzji >> L'Oreal False Lash X-Fiber i tam zapraszam Was do szczegółowej lektury (są też zdjęcia na rzęsach). W skrócie powiem, że dawno nie używałam maskary, która tak fajnie wydłuża i pogrubia moje rzęsy nie sklejając ich przy okazji. Można uzyskać nią zarówno delikatny efekt jak i "sztucznych rzęs". Używam jej niemalże codziennie :)
Koniecznie dajcie znać czy znacie któryś z tych produktów i co Wy ciekawego ostatnio odkryłyście lub zaliczyłyście do swoich ulubieńców :)
Z tych produktów miałam tylko szampon do włosów i też mnie zachwycił
OdpowiedzUsuńTeż Cię kusi odżywka lub maseczka? :)
UsuńKompletnie nie znam kosmetyków Bioline, muszę się zmobilizować i złożyć jakieś zamówienie :) natomiast ten tusz z L`Oreal też robi mi ładne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńJa też mam ochotę wypróbować coś jeszcze z ich oferty :)
UsuńKurcze, kosmetyki Cosnature są dostępne w Hebe i to w dość szerokiej gamie.. patrzę tak na nie i nigdy jakoś nie mogę skusić się na zakup, choć już mam conajmniej 2 typy :D Zdecydowanie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńSkuś się koniecznie!
UsuńVianek ma fajne kosmetyki, lubię tez szampony z tej serii Tutti Frutti.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać niczego, ale tusz mnie bardzo zaciekawił. + obserwuję i http://lubietestowac.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHydrolat mnie oczarował :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajny :)
Usuńtylko ten szampon znam i dobrze go wspominam, bardzo lubię tusze L'Oreal to moja ulubiona marka mascar
OdpowiedzUsuńSo Couture używalaś?
UsuńUwielbiam Vianka - kremu do rąk co prawda jeszcze nie miałam, ale podejrzewam, że spisałby się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńMicel L'Oreala i krem do rąk muszę przetestować :D
OdpowiedzUsuńMicel koniecznie!
UsuńChyba nic nie mialam z Twoich kosmetykow, ;D
OdpowiedzUsuńMusisz to nadrobić :)
UsuńHydrolat z melisy wydaje się fajny :)
OdpowiedzUsuńTen płyn micelarny to mój nowy ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńPrzybij piątkę!
UsuńNie znam niczego. Zaciekawił mnie płyn Loreal :)
OdpowiedzUsuńNiczego nie stosowałam. Może kiedyś będzie okazja :)
OdpowiedzUsuńplyn miceralny loreal czeka u mnie na swoja kolej
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzi u Ciebie :)
UsuńHydrolat z Bioline to ten, którego muszę w końcu zakupić ;)
OdpowiedzUsuńMnie to masło Cosnature,jego zapach,dusił strasznie,za ciężki jak na mój gust,ale działanie miał wspaniałe,to prawda :)
OdpowiedzUsuńNatomiast poluję i przypomniałaś mi o tym,na hydrolat Bioline,tyle że chyba zdecyduję się na rumiankowy :)
A dla mnie zapach jest właśnie ok.. Dziwne, bo mam ostatnio wyczulony węch i wiele kosmetyków mi nie pasuje.
Usuńfajni ulubieńcy, lubię tusze L'Oreal, choć dwufazowych unikam jak ognia :)
OdpowiedzUsuńte tusze Loreala są świetne, moi ulubieńcy to Top z semilaca, masło do ciała z Bielendy i właśnie te tusze :p
OdpowiedzUsuń