KRYZYS W BLOGOWANIU - JAK ZNALEŹĆ CZAS I MOTYWACJĘ DO PISANIA?

blogowanie


Dopadł Cię kryzys w blogowaniu? Brakuje Ci motywacji, weny i czasu..? Zobacz w takim razie jakie są moje sposoby na regularne publikowanie wpisów i jak znaleźć czas na pisanie, gdy wydaje Ci się, że go nie masz.  

Dla mnie w pewnym momencie zderzenie z rzeczywistością okazało się bolesne. Bardzo chciałam pisać, miałam mnóstwo pomysłów, motywację, ale brakowało mi głównie czasu i lepszej organizacji. Robiłam wszystko chaotycznie, pod jakąś presją, którą sama sobie stworzyłam, a to w rezultacie dawało odwrotny efekt od zamierzonego. Czułam się zniechęcona i myślałam, że nie dam rady. 

Ale nie dość, że radę dałam, to jeszcze nabrałam wiatru w żagle i czuję znowu ogromną chęć tworzenia i dzielenia się z Wami swoimi recenzjami, pomysłami i przemyśleniami. 

Jak to zrobiłam? Od czego zacząć? Jak pobudzić wenę? Jak dobrze się zorganizować i regularnie publikować nowe wpisy? Zdradzę Wam dzisiaj jak to wygląda u mnie i jakie sposoby się u mnie sprawdziły. 

Planowanie to podstawa

Z mojego doświadczenia wynika, że planowanie przyszłych wpisów na bloga, lista zdjęć do zrobienia, pomysły, spostrzeżenia i notatki to podstawa. Wszystko zapisuję w kalendarzu/notesie. W zasadzie prowadzę w zwykłym kalendarzu coś na kształt bullet journal tylko, że nie mam czasu na rysunki, piękne tabelki i kolorowe wzorki.

Wpisy planuję z minimum tygodniowym wyprzedzeniem, ale zapisuję sobie także kilka pozycji o których chcę w danym miesiącu napisać. Od niedawna zaczęłam także planować (mniej lub bardziej) działania na facebooku. Od kiedy zaczęłam tak robić, nie siedzę już przed monitorem głowiąc się 'co by tu dzisiaj wrzucić na fejsa', a sam fanpage odżył. 

Zorganizuj sobie czas

Obecnie największym problemem jest dla mnie robienie zdjęć. Od kiedy moja córka jest mobilna, przygotowywanie fotek przy niej u boku jest nierealne. Próbowałam już wszystkich sposobów odwracania jej uwagi, robienia zdjęć na wysokości, poza zasięgiem jej rąk, ale nie ma szans. Spryciula albo łapie się za statyw, albo zabiera blendę, albo próbuje wszystko ściągnąć ze stołu. Opcja była tylko jedna. WEEKEND. Wyganiam męża z dzieckiem z domu na plac zabaw i mam wtedy czas żeby na spokojnie wszystko rozstawić i skupić się na tym co robię. Jako, że nie mogę pozwolić sobie na spontaniczność, muszę mieć wcześniej zaplanowane, którym produktom chcę zrobić zdjęcia. Godzina wystarczy mi żeby przygotować zdjęcia do 2-3 kolejnych wpisów. 

Ale kiedy pisać?

Wpisy zaplanowane, zdjęcia zrobione.. Kiedy znaleźć czas na pisanie? Ja robię to głównie wieczorami kiedy Emilia pójdzie spać. Czasem mam wenę, nie jestem zmęczona i posty praktycznie piszą się same, a czasem idzie mi beznadziejnie i napiszę tylko kilka wierszy. Czasem nad jednym wpisem pracuję przez kilka dni i to też jest okey- nie ma się co spinać.. małymi krokami do celu. Pogodziłam się z myślą, że czasy w których publikowałam 5 postów w tygodniu już dawno minęły i nie wrócą. Staram się także, tak zorganizować sobie dzień, żeby wieczór mieć wolny. Nie prasuję wtedy ubrań, nie gotuję obiadu na drugi dzień.. Wychodzę też z założenia, że przecież kiedyś muszę znaleźć czas na odpoczynek i przyjemności. Może u Ciebie też sprawdzi się ten system a może spróbuj wstawać godzinę wcześniej? Zastanów się kiedy najlepiej Ci się myśli i kiedy masz ochotę na blogowanie.

Przede wszystkim wrzuć na luz

To jest punkt, z którym jeszcze do niedawna miałam problem i powinnam go sobie wydrukować i powiesić na ścianie. Na początku roku, w związku z kiepskim samopoczuciem w pierwszym trymestrze ciąży, nie byłam w stanie pisać tyle ile bym chciała. Wieczorami czułam się źle, byłam mega śpiąca i nie potrafiłam się skupić na tym co robię. Momentami nie potrafiłam sensownie zbudować zdania. To było cholernie frustrujące. W kwietniu dopadła mnie niemoc totalna i napisałam tylko 5 wpisów. Statystyki poleciały, ja byłam zła i dodatkowo rozdrażniona i wtedy przyszedł moment otrzeźwienia, którego bardzo potrzebowałam. Dotarło do mnie, że przecież nic na siłę. Przecież pisanie ma mi sprawiać radość, satysfakcję, a nie być frustrujące i stresujące, jeśli nie napiszę X wpisów w miesiącu to świat się nie zawali.. Zrozumiałam, że tydzień-dwa przerwy czasem są potrzebne.

Jeżeli czujesz się zła sama na siebie i rozczarowana brakiem weny czy motywacji zrób sobie małą przerwę :)

Postaw sobie cel i wyznaczaj kierunki

Ja zrobiłam porządny rachunek sumienia. Przypomniałam sobie, że prowadzę bloga (już 6 lat!) dla przyjemności a nie z przymusu. Postanowiłam rozszerzyć go lekko o tematykę macierzyństwa, bo to jest teraz ogromna część mojego życia, postanowiłam dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami , bo czuję taką potrzebę. Blog rozwija się i ewoluuje razem ze mną i wreszcie dotarło do mnie, że tak właśnie powinno być. Jestem dojrzałą kobietą, matką i mój świat nie kręci się tylko wokół kosmetyków. Przejrzałam też statystyki, żeby przypomnieć sobie co moje czytelniczki interesuje najbardziej i dlaczego tu jesteście.. Stworzyłam listę tematów, o których lubię pisać i będę nadal. Nie jestem ekspertką w makijażu, więc nie znajdziecie tutaj tutoriali makijażowych i informacji o tym jak konturować twarz. Inne blogerki robią to lepiej ;)

Zrób to samo co ja. Weź kartkę i zacznij zapisywać. O czym lubisz pisać? Jakie posty najchętniej odwiedzają Twoje czytelniczki? Co chciałabyś zmienić na swoim blogu? Jeżeli będziesz pisała zgodnie ze swoim sercem, a nie z poczucia obowiązku to o wiele łatwiej będzie Ci szło.

Nie patrz w statystyki

Ok. Zaglądaj, ale nie codziennie. Sprawdzenie ile osób weszło dzisiaj na bloga, a ile wczoraj, a dlaczego mniej.. A dlaczego nie mam tylu lubiących na fejsie niż ONA? To wszystko bywa frustrujące i podkopuje samoocenę. Bardzo. Ciesz się z rosnących liczb odwiedzin, ale nie daj się wkręcić. Inspiruj się. Dąż do wyznaczonych celów, kombinuj, staraj się, ale wszystko w ramach zdrowego rozsądku. Zbyt duże wymagania i zazdrość potrafią szybko zdemotywować.

Trzymam za Ciebie kciuki!

Jestem ciekawa jak Wy radzicie sobie ze spadkiem weny do pisania? Jakie są Wasze sposoby na lepszą organizację?

26 komentarzy:

  1. Jako tako nie mam kryzysów, ale czasami demotywuje mnie to, że zdjęcia nie wychodzą tak jakbym chciała. Często wtedy daję sobie czas z tym danym wpisem i wstawiam coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele razy zdarza mi się poprawiać zdjęcia do wpisów, bo gdy przychodzi co do czego okazuje się, że nie zadowalają mnie. Normalka ;)

      Usuń
  2. Mi ostatnio dziwnym trafem podczas zrzucania zdjęć, parę zaginęło. To się wkurzyłam nie malutko :)
    Ale faktycznie planowanie jest bardzo ważne, a i luźne podejście rówież ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja miałam taki okres w blogowaniu że byłam totalnie zniechęcona do wszystkiego, za dużo miałam na głowie, również prywatnych spraw. Podziękowałam kilku firmom na współpracę, zaczęłam rozważniej dobierać firmy z którymi współpracuję, ale przede wszystkim zaczęłam planować i rozpisywać sobie kolejny posty na comiesięcznych planerach. U mnie też największy problem stanowi robienie zdjęć, w tygodniu pracuję więc podobnie jak u Ciebie zdjęcia robię w weekend, najczęściej w niedzielę, bo sobota to sprzątanie, pranie i gotowanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zmieniłam w pewnym momencie swoje podejście i rozwiązałam kilka współprac. To była świetna decyzja!

      Usuń
  4. Wstawanie godzinę wcześniej u mnie nie wchodzi w rachubę, nie cierpię wstawać skoro świt.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio postawiłam na odpoczynek... od bloga również. Ciąża już ku końcowi dobiega i potrzebowałam chwil dla siebie... :)
    Co z tego, że masa zdjęć zrobiona, notki wstępnie przygotowane... ja chciałam/potrzebowałam odpoczynku.
    Nie lubię pisać na siłę, publikuję kiedy mam chęć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpoczywaj ile możesz, później będzie trudniej :)

      Usuń
  6. Czasem dopada mnie taki kryzys to fakt, ciężko znaleźć czas pomiędzy pracą a obowiązkami w domu ... ale teraz kiedy mam dużo wolnego, na szczęście udało mi się zorganizować !:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zawsze mogę robić zdjęcia jedynie w weekendy, bo tylko z rana mam dobre światło, po pracy już nie :P Zawsze byłam mistrzem planowania, więc ułatwia mi to prowadzenie bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie też się mniej dzieje na blogu - praca, dwójka małych dzieci (3,5latek i 9 miesięczniak), mąż na dwóch etatach (w soboty tez pracuje) trudno mi więc znaleźć czas szczególnie na zdjęcia. Po pracy i szybkim obiedzie mąż idzie do drugiej pracy, a ja z dziecmi na spacer, na plac zabaw i nam schodzi do ok 19. Wyszykowac jedno do spania, drugie do spania, obiad dla nas, obiad dla młodszego syna, pranie, sprzatanie i ... nie wiem jak się nazywam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieźle :D Brawo dla Ciebie, że dajesz radę znaleźć czas na blogowanie!

      Usuń
  9. Od kiedy urodził się mój synek nie mam czasu na dodawanie wpisów co dwa dni. Dodatkowo obecnie jeszcze pracuję od poniedziałku do piątki więc mam go jeszcze mniej. U mnie dużo daje to, że przestałam się niepotrzebnie nakręcać gdy nie dodam nowego posta. Mam czas to piszę, a jak nie to daję sobie spokój i świat się nie zawali. Nie porównuję się też do innych, nie zazdroszczę i po prostu robię swoje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne rady, ja muszę własnie zacząć tak wszystko zapisywać bo tak pomysły wylatują z pamięci i jakoś czasami nie mam motywacji, a jak się już napisze to co innego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. blogowanie wymaga jednak sporo pracy, mi pomaga w tym mąż :) jak przygotowuję zdjęcia, piszę to dzidzią zajmuje się właśnie ON. Bloga nie prowadzę dla statystyk, chociaż widzę ruch i zainteresowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bez męża to jak bez ręki. Czasem nie wiem jak radzą sobie samotne mamy :(

      Usuń
  12. Bardzo mądrze napisane i jestem dokładnie tego samego zdania co Ty. Blogowanie ma być przyjemnością, hobby,a nie przykrym obowiązkiem. Coś, co jest robione na siłę i z przymusu nigdy nie wychodzi dobrze. Presja dodawania X postów tygodniowo/ miesięcznie potrafi być niezwykle frustrująca, wszakże jak mantrę czyta się, że podstawą dobrego blogera jest regularność i systematyczność. Tak wiem doskonale, że jest bardzo ważna, ale mamy stanąć na rzęsach, żeby wpisy pojawiały się kilka razy w tygodniu bo tak wypada? Nie, mój blog i moje zasady, czy to się komuś podoba czy nie. Czytelniczki które zainteresuje treść, będą Cię odwiedzać, bez względu na to czy dodasz kilka wpisów w tygodniu czy tylko kilka w miesiącu. Poza tym, kiedyś każdy musi udać się na zasłużony urlop i naładować baterie. Może krótki urlop od blogowania każdemu by się czasem przydał?

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny wpis ;) Ja jak nie mam nastroju, siły na pisanie to po prostu odpuszczam. Po postach napisanych na siłę widać, że są wymuszone. Wciąż sobie powtarzam w głowie, że to ma być przyjemność dla mnie i dla czytelnika, więc nie ma co się zarzynać przed monitorem do późnej nocy.
    Tak jak piszesz, obrałam sobie cel, że będę pisać min raz w tyg. nie zaniedbując przy tym innych moich obowiązków. Każdy mój wpis ma być o czymś, nie lubię wpisów o jednym produkcie, kupiłam, zużyłam, był fajny. Tematy mam rozpisane, na statystki nie zwracam uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja na początku jak urodziła się Maja nie mogłam się zorganizować, ale też mi pomogło prowadzenie zapisków, też w formie minimalistycznej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. planowanie to podstawa blogowania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja piszę głównie wieczorami, z doskoku :) Nie mam pojęcia jak się zorganizuję na nowo, kiedy wrócę we wrześniu do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będzie trochę trudniej :( Ja z kolei zastanawiam się jak to będzie przy dwójce maluchów :D

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.