Kosmetyki Anwen wsparciem w walce z jesiennym nadmiernym wypadaniem włosów

kosmetyki anwen recenzja

Cześć Dziewczyny!

Jak Wasze włosy reagują na nadejście jesieni? Czy zauważyłyście ich wzmożone wypadanie? A może staracie się o pojawianie nowych baby hair? Przygotowałam dla Was post z recenzją produktów marki Anwen, które pomogą Wam w walce o piękne włosy i zdrową skórę głowy. Koniecznie przeczytajcie o rozgrzewającej ziołowej wcierce i o suplemencie diety stworzonym z myślą o włosach. Zapraszam!


Wzmożone wypadanie włosów jesienią

Odkąd pamiętam jesienią moje włosy przeżywały kryzys. Co roku obserwowałam ich wzmożone wypadanie i robiłam wszystko, aby to powstrzymać. Mówią, że to normalne i że wynika ze zmiany ilości hormonów w organizmie (zmniejsza się produkcja estrogenu, który wiosną i latem jest wydzielany w większej ilości z powodu słońca), że nasza dieta staje się uboższa, że stres większy i infekcje nas częściej atakują osłabiając organizm (pozdrawiam Mamy żłobkowiczów i przedszkolaków!). Wszystko to jest dla mnie jasne i zrozumiałe, ale nie oszukujmy się, utrata włosów to coś na co nigdy nie mamy ochoty.

Co można zrobić żeby było lepiej?

Zadbać o siebie i uzbroić się w cierpliwość.

>> kosmetyki do włosów dla dzieci

Niedobory witamin i badania krwi

Ze względu na niedoczynność tarczycy i Hashimoto badania krwi robię regularnie. Moje włosy dają mi znać kiedy poziom TSH jest zbyt wysoki (albo zbyt niski) i zaczynają wypadać garściami. Moja endokrynolog zmienia mi wtedy odpowiednio dawkę leku. Jeśli jednak wyniki są dobre, przyglądam się swojej sytuacji życiowej i robię rachunek sumienia.

Bywa, że dochodzę do wniosku, że moja dieta nie jest taka jak być powinna i rzeczywiście w moim organizmie może brakować pewnych składników. Sięgam wtedy po suplementy diety żeby to uregulować, jednocześnie starając się wprowadzić zdrowsze rzeczy do mojego menu.

Zachęcam Was do przeanalizowania swojego stylu życia. Nadmierne wypadanie włosów może być tylko niewinną reakcją na złą dietę, stres, brak snu, przebytą chorobę i da się to w miarę sprawnie powstrzymać. Czasem jest jednak sygnałem poważniejszych problemów w naszym organizmie i warto zrobić po konsultacji z lekarzem/trychologiem odpowiednie badania krwi, żeby sprawdzić co jest na rzeczy.

Jeśli chcecie zadbać o swoje włosy od środka i wspomóc się suplementami, to warto sięgnąć po takie, których skład został odpowiednio skomponowany. 


anwen shake your hair


Shake Your Hair - Nutrikosmetyk z cennymi dla włosów składnikami

"Shake Your Hair to produkt stworzony z myślą o włosach, jego wyselekcjonowane składniki pozwolą uzupełnić codzienną dietę w substancje wzmacniające cebulki i poprawiające kondycję włosa. Cynk, biotyna i selen pomagają zachować zdrowe włosy. Miedź wspiera utrzymanie prawidłowej pigmentacji. Suplement zawiera także kompozycję witamin z grupy B oraz wit. C, które biorą udział m.in. w procesie wzrostu włosów. L-metionina i L-cysteina to aminokwasy niezbędne w prawidłowej syntezie keratyny, stanowiącej podstawowy składnik komórek włosa."

360 g/59,99 zł



anwen shake your hair

Shake Your Hair to nutrikosmetyk w postaci proszku, który rozpuszczamy w wodzie - to świetna alternatywa dla osób, które nie lubią łykać tabletek i sposób na wypicie dodatkowej szklanki dziennie. Smak: słodko- cytrusowy. Według producenta kuracja ma wystarczyć na 30 dni stosowania. Mi wystarczyła na dłużej, bo zdarzyły się dni w których go nie wypiłam.

Gdy spojrzymy na skład zobaczymy w nim witaminy i mikroelementy niezbędne dla utrzymania prawidłowej kondycji włosów (i nie tylko). Wiem doskonale, że nie zawsze jestem w stanie dostarczyć to wszystko do swojego organizmu w odpowiedniej ilości. Wierzę zatem, że ten odpowiednio skomponowany preparat, stosowany regularnie jest w stanie pozytywnie wpłynąć na stan moich włosów i odpowiednio wzmocni je od środka.

A co na zewnątrz? Wcierka!



anwen grow me tender

Grow Me Tender - ziołowa wcierka rozgrzewająca

"Grow Me Tender zawiera składniki o potwierdzonym działaniu wspierającym porost włosów oraz zmniejszającym ich wypadanie. Kompleks biologicznie czynnych składników: ekstrakty z kozieradki, czarnej rzepy, czerwonej cebuli oraz z żeń-szenia, a także hydrolizowane proteiny sojowe, aminokwasy i witaminy z grupy B (w tym biotyna), w połączeniu z masażem skalpu, wpływają na wzmocnienie cebulek, ograniczają nadmierne wypadanie włosów oraz pobudzają je do szybszego wzrostu. Niacynamid i cynk PCA regulują wydzielanie sebum, a pantenol łagodzi podrażnienia skóry głowy. HotFlux® i eteryczny olejek miętowy działają rozgrzewająco, antybakteryjnie i pobudzają mikrokrążenie, poprawiając ukrwienie skóry głowy, odżywienie i dotlenienie cebulek i mieszków włosowych."

Skład: Aqua, Polysorbate 20, Trigonella Foenum-Graecum Seed Extract, Raphanus Sativus Root Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Propanediol, Glycerin, Panthenol, Zinc PCA, Glucose, Ornithine HCL, Niacinamide, Arginine HCL, Panax Ginseng Root Extract, Citrulline, Glucosamine HCL, Pyridoxine HCL, Allium Cepa Bulb Extract, Biotin, Vanillyl Butyl Ether, Mentha Arvensis Leaf Oil, Polyquaternium-11, Propylene Glycol, Sodium Hydroxide, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzoic Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Limonene, Linalool.

150 ml/34,99 zł


Wcierkę Grow Me Tender polubiłam od pierwszego użycia. Ma mega wygodny aplikator, dzięki czemu produkt nakładamy precyzyjnie, nic nam nie cieknie, nie kapie, trwa to szybko i przyjemnie. Zapach jest ziołowy, delikatny, nie męczący domowników ;)

Wcierka chwilę po aplikacji zaczyna przyjemnie mrowić skórę głowy i rozgrzewa ją. Lubię to uczucie :)

Używam jej przed każdym myciem, czyli jakoś co 2-3 dni i mogę stwierdzić po 2 miesiącach stosowania, że jest naprawdę wydajna. Nie podrażniła mi skóry głowy, nie przesuszyła jej, nie powoduje swędzenia. Na efekty przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać, ale wydaje mi się, że widzę na zakolach pierwsze nieśmiałe włoski. Dam Wam znać za jakiś czas jak oceniam tą kurację. Pierwsze wrażenia mam bardzo pozytywne.

UPDATE: Po kilku miesiącach stosowania tej wcierki mogę powiedzieć z całą pewnością, że jest skuteczna i widzę więcej baby hair :) Równolegle wprowadziłam zmiany w pielęgnacji skóry głowy, wykonuję regularne peelingi oraz masaże, więc włosy postanowiły mi się chyba odwdzięczyć. 

anwen darling clementine

Darling Clementine - serum do pielęgnacji skóry głowy

"Nawilżona, ukojona, wygładzona. Taka będzie Twoja skóra głowy po użyciu serum Darling Clementine. Serum do pielęgnacji skóry głowy powstało dla osób, które mają problem z podrażnieniem, przesuszeniem lub nadmiernym przetłuszczaniem. Serum wspomaga powrót skóry głowy do naturalnej równowagi, która jest podstawą zdrowia i piękna włosów.

Zawiera bogactwo naturalnych składników: aloesu, ekstraktów z lukrecji, cykorii, alg czerwonych, a także biofermentu z ryżu i wyciągu z drożdży, które głęboko nawilżają skórę, łagodzą podrażnienia i przyspieszają regenerację. Ekstrakt z wierzbówki kiprzycy oraz bioferment z rzodkwi działają przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie oraz wspierają walkę z łupieżem. Glukonian cynku, wyciąg z grzyba Hub i witamina B6 regulują pracę gruczołów łojowych i zapobiegają nadmiernemu przetłuszczaniu. Witamina PP oraz Biotyna poprawiają ukrwienie skóry głowy i wpływają korzystnie na cebulki włosów sprzyjając ich wzmocnieniu."

98,6 % składników pochodzenia naturalnego

150 ml/39,99 zł

Moja skóra głowy nie należy do przesuszonych, nie bywa podrażniona, ale postanowiłam wprowadzić to serum do swojej pielęgnacji ze względu na ciekawe składniki aktywne. Kosmetyk tworzą liczne ekstrakty roślinne i komponenty, które wzmacniają cebulki włosów, poprawiają nawilżenie i kondycję skóry głowy. 

Kosmetyk ma żelową konsystencję i przyjemnie rozprowadza się po skórze. Stosujemy go na umyte włosy, przed suszeniem. Bezpośrednio po użyciu przynosi fajne uczucie odświeżenia i ukojenia.  

>> szczotka idealna do długich i trudnych w rozczesaniu włosów

Kosmetyki Anwen wsparciem w walce o piękne włosy

Aby wzmocnić włosy, spowolnić ich wypadanie i pobudzić do wzrostu musimy działać kompleksowo. W ofercie marki Anwen znajdziemy zarówno suplement diety jak i bardzo fajne produkty do stosowania na skórę głowy. Dostarczając jej niezbędnych składników, wykonując peelingi i masaże poprawiamy jej kondycję i zwiększamy szansę na pojawienie się baby hair i zatrzymanie nadmiernego wypadania włosów. 

Ponad 2 miesiące temu włączyłam do swojej pielęgnacji kosmetyki, o których dzisiaj napisałam. Żaden z nich mnie nie zawiódł, każdy zrobił dobre pierwsze wrażenie i wydaje mi się, że widzę pierwsze pozytywne zmiany. Włosy na pewno się uspokoiły i mniej wypadają, a na zakolach pojawiają się pierwsze włoski. Dam Wam znać jak będzie dalej! 

Kosmetyki marki Anwen znajdziecie tutaj 

Jak u Was z wypadaniem włosów? Stosujecie jakieś wcierki?


Post powstał we współpracy z marką Anwen. 



30 komentarzy:

  1. U mnie po ostatnich badaniach wyszedł bardzo duży niedobór kwasu foliowego, ciekawa jestem jak jego suplementacja wpłynie na moje włosy. Z chęcią sięgnę po rozgrzewającą wcierkę, duży plus za delikatny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ciekawe.. Kwas foliowy jest nam potrzebny, więc dobrze że odkryłaś jego niedobór i zaczęłaś suplementację :)

      Usuń
  2. O właśnie szukam coś na moje niemiłosiernie wypadające włosy :) Już sobie zapisuje te produkty! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Również zmagam się z niedoczynnością tarczycy i Hashimoto, wypadanie włosów to moja zmora, a teraz jeszcze ciąża - wszyscy w koło mówili, że jak będę oczekiwała na dziecko to włosy przestaną wypadać, no no, mówili :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :D Pilnuj wyników! U mnie uregulowane tsh daje naprawdę fajne efekty na głowie :)

      Usuń
    2. tak, to prawda, jednak u mnie dopiero pewnie po ciąży sytuacja się wyklaruje :)

      Usuń
    3. Dziewczyny mam podobny problem, wypadały mi włosy próbowałam wszystkiego i nie mogłam schudnąć. Wyniki podstawowe tarczycy były dobre ale na jednej z wizyt u 3 lekarza zlecił mi rozszerzona badania i wyszło antyTPO na poziomie 10x większej niż norma :/ Teraz próbuję już wszystkiego, kupiłam kilka książek, robię soki, stosuje dietę ale niestety dalej czuje się raz lepieja a raz gorzej. Jak uregulowałaś swoje tsh itd?

      Usuń
    4. Chwilę to trwało zanim dobraliśmy z lekarzem odpowiednią dawkę leku. U mnie na szczęście z samopoczuciem jest okej, jeśli TSH jest w okolicach 2.0. Nie mam żadnej specjalnej diety, staram się po prostu w miarę zdrowo jeść, ruszać się i unikam niepotrzebnego stresu :)

      Usuń
  4. Witam serdecznie ♡
    Świetne produkty :) Wspaniała recenzja! Ja idę we wtorek do trychologa z moim wypadaniem, ciekawa jestem co będę mogła mieć zalecone w tym wypadku :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się przyjrzeć bliżej tym produktom :) Wyniki dobre, a włosy wypadają garściami.. Masakra

    OdpowiedzUsuń
  6. Marki Anwen jeszcze nic nie miałam, ale bardzo dobre opinie zbiejają, więc też muszę się w końcu skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie coś dla mnie bo o tej porze roku amm problem z wypadaniem włósów i szukam czegoś co je zdecydowanie wzmocni :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj żeby zadbać o nie zarówno z zewnątrz jak i od środka :)

      Usuń
  8. Nidy nie miałam "jej" kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiedziałam, że marka Anwen ma taki shake w asortymencie. Na przyszłość zapamiętam to trio, a póki co moje włosy mają się dobrze. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie wcierki to must have od wielu lat. Też używam teraz Grow me tender i mam też Darling Clementine, więc w sumie mogłabym to połączyć! Z Twojej trójki nie używałam tylko Shake Your Hair, może też powinnam wprowadzić... Co prawda póki co jest ok, ale trochę się boję, że po covidzie zaczną lecieć zaraz :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak być niestety.. :( Aczkolwiek ja chyba nie zauważyłam żeby mnie to spotkało.

      Usuń
  11. Oj moim włosom przydałaby się taka kuracja. Fajnie, że wcierka ma wygodny aplikator, taki jak lubię. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe produkty. Nigdy ich nie stosowałam.Chętnie je wypróbuuję :) Zwłaszcza ta ścierka mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  13. mi ostatnio strasznie wypadają włosy i umówiłam się właśnie na badania krwi i zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię właśnie delikatnie wcierki, a z ziołowymi zapachami różnie to bywa. Może więc jako następną wybiorę właśnie Anwen. Dzięki za recenzję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Odkąd ścięłam włosy już mi tak nie wypadają ;) Jednak co za dużo, to niezdrowo ;) Z produktów Anwen używam aktualnie odżywki Nawilżający bez.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zawsze jesienią wypadają mi włosy, ale u mnie to już chyba norma....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzmożone wypadanie włosów jesienią jak najbardziej jest normą ;) Warto jednak być czujnym i reagować w porę jeśli będzie tego zbyt dużo.

      Usuń
  17. Jedna z lepszych marek, jaka w ostatnich latach zaistniała na rynku. Formuły i składy produktów są mocno przemyślane, a dzięki temu skuteczne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Moje włosy średnioporowate uwielbiają kosmetyki Anwen

    OdpowiedzUsuń
  19. Najlepiej jest po prostu na spokojnie samemu zobaczyć czy kosmetyki nam odpowiadają i przetestować na naszych włosach. Każdy z nas ma inne włosy, a jak wiadomo włosy kręcone łatwe w pielęgnacji nie są oraz często wymagają specjalnej troski, tak aby uzyskac ładny skręt :)
    https://perfumino.pl/jak-dbac-o-krecone-wlosy/

    Od siebie polecam stronę, kilka podpowiedzi jak dbać o nasze kręcone włosy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.