WYPADAJĄCE WŁOSY PO CIĄŻY - JAK SOBIE POMÓC? 5 SPRAWDZONYCH PORAD!

wypadanie włosów

Cześć! Po raz kolejny dopadło mnie wzmożone wypadanie włosów po ciąży, jednak tym razem podchodzę do problemu na spokojnie, z wiedzą której brakowało mi 3 lata temu, więc wiem jakich błędów nie powinnam popełniać. Jeżeli ten problem też Was dotyczy, to przeczytajcie koniecznie dzisiejszy wpis i sprawdźcie jak sobie pomóc i co zrobić, by włosy wróciły do formy.

Zakładam, że każda z Was wie o tym, iż wzmożone wypadanie włosów po ciąży, jest zjawiskiem normalnym, wynikającym ze zmian hormonalnych w organizmie i powinno samo się uspokoić po kilku miesiącach (nawet do 9 miesiąca po porodzie). Ale jak tu jednak przejść obojętnie wobec garści włosów wyciąganych z odpływu i szczotki? Czy są sposoby na to, by wypadanie włosów powstrzymać? Ja mam dla Was kilka rad.

1) Zadbaj o zdrową dietę

Brzmi banalnie, ale doskonale wiem, że wcale takie nie jest. Jeśli karmisz piersią, to masz dodatkowo utrudnione zadanie, bo maluszek wyciąga z Ciebie witaminy i minerały. Powinnaś jednak postarać się jeść bardziej różnorodnie, zdrowo i zadbać o to, żeby w Twoim menu znalazły się produkty bogate między innymi w: witaminy z grupy B, witaminę D, żelazo, cynk, krzem i selen.

Postaraj się wprowadzić do swojego jadłospisu większe ilości: roślin strączkowych, orzechów (włoskie, migdały, ziemne), jajek, ryb (szczególnie makrela), brokułów i mięsa. Warto sięgać też po pestki dyni, siemię lniane (lub olej lniany), drożdże i kaszę jaglaną. Nie zapominaj oczywiście o piciu dużych ilości wody.

2) Unikaj stresu i wysypiaj się

Taa jasne. I mówię to ja, mama kładąca się spać grubo po północy, mimo że wiem, że Młody obudzi się w okolicach 2-3 na pierwsze nocne karmienie. Ale serio. Jeśli nie chcesz/nie możesz spać więcej, to chociaż staraj się mniej stresować i żyć bardziej na luzie. Nic tak źle nie wpływa na funkcjonowanie całego organizmu jak brak snu i nerwy (i zła dieta). 

3) Sięgnij po suplementy

Byle z głową. To nie jest przecież tak, że możesz łykać dwie tabletki dziennie i w zamian jeść fast foody na śniadanie, obiad i kolację. One nie zastąpią Ci zdrowej diety, a jedynie pomogą uzupełnić braki. Pozwól sobie też na mały reaserch i nie kupuj pierwszych - lepszych suplementów. Pamiętaj o tym, że jeśli karmisz piersią, to nie powinnaś przyjmować preparatów z dużą ilością biotyny- czyli słynny i bardzo skuteczny Biotebal w Twoim przypadku odpada.

Ja bardzo fajne efekty zauważyłam po preparacie Vitapil Mama << pisałam o nim już kiedyś na blogu. Mam do marki zaufanie i wiem, że ten suplement został stworzony z myślą o mamach karmiących i mogę go śmiało przyjmować.

4) Szampony, odżywki i wcierki

Kosmetyków do włosów wypadających jest na naszym rynku mnóstwo. Drogeryjne, apteczne, profesjonalne kuracje, czy nawet tanie kosmetyki rosyjskie. Tak naprawdę wszystko (regularnie stosowane) ma prawo się sprawdzić i pomóc Twoim włosom. Niestety jedynym sposobem na sprawdzenie skuteczności tych produktów jest wypróbowanie ich na sobie. Ze swojej strony mogę polecić kosmetyki marki Dermena, czerwoną serię Seboradin i wcierki Babuszki Agafii.

Ale prawda jest taka, że jeśli coś wewnątrz organizmu funkcjonuje źle, to żadne kosmetyki nam nie pomogą. Dlatego..

5) Zrób badania

Jeśli wypadanie włosów nie unormuje w przeciągu kilku miesięcy i będziesz miała wrażenie, że nic na to nie pomaga, to wybierz się do laboratorium i zrób: podstawową morfologię, żelazo i ferrytynę a także poziom TSH (najlepiej w połączeniu z ft3 i ft4, aTPO, aTG). Tarczyca po ciąży lubi płatać figle i często młode mamy dopada pociążowe zapalenie tarczycy, niedoczynność, a co za tym idzie wzmożone wypadanie włosów. Ja po roku od urodzenia starszej córki Emilki odkryłam, że mam niedoczynność tarczycy i Hashimoto << wpis tutaj. Trochę późno, ale zbyt długo wmawiałam sobie, że włosy lecą garściami pewnie przez karmienie piersią, a może przez jesień, a może przez cośtam. Stanowczo zbyt długo. Po ustawieniu przez endokrynologa odpowiedniej dawki hormonów włosy przestały nadmiernie wypadać.

Po drugiej ciąży...

Włosy oczywiście zaczęły się sypać jakoś w okolicy 5 miesiąca życia Adasia. Ale wiedziałam już, że pierwszą rzeczą jaką powinnam zrobić są badania krwi. I rzeczywiście okazało się, że poziom TSH poszybował powyżej normy, muszę zwiększyć dawkę hormonów, a dopiero potem mogę się zabrać za wcierki czy pielęgnację. Staram się, na ile mogę jeść zdrowo, przyjmuję suplementy i cierpliwie czekam. Przechodziłam już przez to i wiem, że sytuacja się unormuje, a włosy kiedyś tam odrosną ;)

A jak to było u Was Drogie Mamy? Co się u Was sprawdziło? 

16 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie, że został poruszony ten temat. Moja siostra ma z tym problemy to jej podeślę ten artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuje się obiema rękami. Dobrej jakości suplement może nam pomóc. Zewnętrzne mogę z własnego doświadczenia polecić szampon i odżywkę do włosów Biotebal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę je w końcu wypróbować :) Czytałam już wiele pozytywnych opinii na ich temat.

      Usuń
  3. Oj, z tym wysypaniem się to właśnie kiepska sprawa, ale na szczęście mąż doskonale sobie z dzieckiem radzi, więc akurat w tej kwestii mam odrobinę mniej stresu. Ale i tak zgadzam się z wszystkimi poradami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie to jest straszne że włosy na głowie mi tak wypadają a na nogach mam kłaki:( Brałam kiedyś capivit ale nic za bardzo mi nie dało, bardziej na paznokcie pomogło :)
    nie wiem czemu to służy. No ale cóż, życie straszliwe bywa. Pozdrawiam, bardzo fajny wpisik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawiedliwości! A na włosy musisz szukać dalej rozwiązania :)

      Usuń
  5. Jestem obecnie w 40 tc i całą ciąże moje włosy rosły jak szalone, nie wypadały. Boję się co to będzie jak urodzę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie dobrze! Są większe zmartwienia :) Włosy się w końcu uspokoją.

      Usuń
  6. Ja akurat piłam dużo skrzypu i jadłam wyjątkowo więcej owoców i warzyw. Jakoś przetrwałam ten ciężki etap. A z tym stresem to całkowicie się zgadzam. Mniej stresu = więcej włosów na głowie :) jest nawet takie powiedzenie że "ktoś rwał włosy z głowy"...oczywiście ze stresu. To powinno dać do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na wypadanie włosów polecam olejek jojoba! Ja wcieram codziennie i naprawdę mi pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pamiętam, że moja mama wciera gorącą oliwe z oliwek na wypadające włosy... jak mam być szczera, to ja wolę wziąć kosmetyki / leki na to hahah :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.