MIYA COSMETICS - MYPOWERELIXIR - NATURALNE SERUM REWITALIZUJĄCE - CZY WARTO KUPIĆ?
8/03/2017
/
19
Znacie markę Miya Cosmetics? Pewnie tak. W zeszłym roku podbiła polski rynek kosmetyczny kremami do twarzy, a teraz kusi nas swoim nowym, naturalnym rewitalizującym serum. Czy myPOWERelixir przypadł mi do gustu? Przeczytajcie moją opinię o tym produkcie, bo naprawdę warto przyjrzeć mu się bliżej.
Kilka słów od producenta
myPOWERelixir to naturalne serum rewitalizujące, które dodaje zmęczonej, szarej skórze energii, rozpromienia ją i wyrównuje jej naturalny koloryt. Ma działanie ujędrniające i wygładzające. Skoncentrowana, olejkowo-woskowa formuła o zapachu cytrusów podczas aplikacji zmienia się w delikatny olejek. Kosmetyk jest wielofunkcyjny i można stosować go m.in. jako serum rewitalizujące, serum pod oczy, balsam do ust, upiększającą maseczkę na noc lub olejek do pielęgnacji ciała.
Naturalne serum rewitalizujące to unikalna kompozycja 11 drogocennych składników takich jak: olejki chia, z gorzkiej pomarańczy, jojoba, ze słodkich migdałów, ryżowy i kokosowy, dodatkowo wzbogacona o wosk ze skórki pomarańczy, masło mango, ekstrakt z planktonu oraz witaminy E i F.
Konsystencja, zapach i aplikacja
Serum ma początkowo dość gęstą, lekko woskową konsystencję, ale w kontakcie ze skórą zmienia się w tłusty olejek. Jego aplikacja nie stanowi żadnego problemu, ale trzeba uważać z ilością, bo im więcej produktu nałożymy tym trudniej się on wchłania. Zapach kosmetyku jest przyjemny, cytrusowy i miły dla nosa.
myPowerElixir zamknięty jest w estetycznym szklanym słoiczku z plastikową, solidną nakrętką.
Serum rewitalizujące - efekty działania
Kremy do pielęgnacji twarzy Miya Cosmetics zrobiły na mnie duże wrażenie. Żółty - z mango na stałe zagościł w mojej kosmetyczce i często po niego sięgam. Serum miało poprzeczkę postawioną wysoko. Oczekiwałam 'efektu wow' i trochę się zawiodłam, gdy po kilku użyciach nie zauważyłam żadnej różnicy. Okazało się, że różnica była, ale dostrzegłam ją dopiero wtedy, gdy przestałam go używać.
Zacznę może od tego, że serum (o dziwo!) nie wchłania się całkowicie w moją suchą skórę i pozostawia na jej powierzchni, lekko tłustą, wyczuwalną warstwę i z tego powodu używam go wyłącznie na noc. Jakoś nie widzi mi się nakładać go pod makijaż, tym bardziej, że na opakowaniu widnieje ostrzeżenie, aby po aplikacji nie wystawiać twarzy na pełne słońce.
Zacznę może od tego, że serum (o dziwo!) nie wchłania się całkowicie w moją suchą skórę i pozostawia na jej powierzchni, lekko tłustą, wyczuwalną warstwę i z tego powodu używam go wyłącznie na noc. Jakoś nie widzi mi się nakładać go pod makijaż, tym bardziej, że na opakowaniu widnieje ostrzeżenie, aby po aplikacji nie wystawiać twarzy na pełne słońce.
Od razu po aplikacji nie dzieje się nic, ale po przebudzeniu moja twarz wygląda o niebo lepiej. Skóra jest bardziej promienna, wypoczęta a opuchlizna pod oczami zminimalizowana. Przy regularnym używaniu serum widocznie poprawia stan cery. Jest ona bardziej nawilżona, wygładzona, zregenerowana i wydaje mi się, że zaczerwienienia na policzkach są złagodzone. myPOWERelixir bardzo fajnie działa na spierzchnięte i suche usta. Po kilku aplikacjach widzę zdecydowaną poprawę w ich kondycji. Zdarzyło mi się tez kilka razy wsmarować je w przesuszone dłonie i też zadziałało pozytywnie. Serum jest naprawdę wielofunkcyjne i przyjemnie się go używa.
myPOWERelixir nie kosztuje mało. Za 50 ml trzeba zapłacić 99 zł, ale są to dobrze wydane pieniądze. Tyle samo kosztuje słynne serum z Resibo, a moim zdaniem pozostaje za Miya daleko w tyle. Poza tym kosmetyk jest tak szalenie wydajny, że z pewnością wystarczy na długo. Pozostałe plusy poza skutecznym działaniem? Naturalny skład, wielofunkcyjność, ładny zapach i estetyczne opakowanie.
Ja to serum polubiłam i używam go niemalże codziennie. Posiadaczkom cery suchej i osobom lubiącym olejkowe konsystencje polecam je gorąco. Kosmetyk możecie kupić bezpośrednio w sklepie www.miyacosmetics.com/sklep (z przesyłką gratis) lub w dobrych drogeriach na terenie całego kraju.
Ja to serum polubiłam i używam go niemalże codziennie. Posiadaczkom cery suchej i osobom lubiącym olejkowe konsystencje polecam je gorąco. Kosmetyk możecie kupić bezpośrednio w sklepie www.miyacosmetics.com/sklep (z przesyłką gratis) lub w dobrych drogeriach na terenie całego kraju.
Skład ma naprawdę dobry. Cena wysoka, ale skoro działa to najważniejsze!
OdpowiedzUsuńCzasem warto zapłacić więcej za dobry jakościowo produkt. I do tego polski :)
UsuńO to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMnie ich krem z mango zapchał, a tutaj olejek ze słodkich migdałów też wysoko, stąd nie będę chyba próbować tej nowości chociaż na prawdę fajnie się zapowiada
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten składnik tak wpływa na Twoją skórę :(
UsuńCiekawe jak sprawdzilby sie na mojej mieszanej cerze? ;)
OdpowiedzUsuńPonoć też działa ;) Musisz poczytać opinie innych dziewczyn w internecie.
UsuńDobrze, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę!
OdpowiedzUsuńRaczej nie do mojej cery, ale firmę polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCena faktycznie z górnej półki! No, ale czego się nie robi dla pięknej cery :)
OdpowiedzUsuńZ górnej, ale nie z najwyższej ;)
UsuńUwielbiam je ja i moja sucha cera. Stosuję je tylko na noc ale rano, tak jak piszesz, skóra promienieje. Pieniądze wydane na ten elixir to mądrze wydane złotówki :)
OdpowiedzUsuńJak dla cery suchej - to dla mnie :) uwielbiam na noc nakładać takie treściwe kremy.
OdpowiedzUsuńw czym jest lepsze od serum resibo?
OdpowiedzUsuńMoja skóra je bardziej polubiła ;) Serum Resibo nie dawało mi aż tak zauważalnego efektu, okazało się całkiem przeciętne i aktualnie w ogóle po nie nie sięgam.
Usuńoki :)
UsuńNamówiłaś mnie, skuszę się spróbować. :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą nowością. Uwielbiam ich kremy, a widziałam na https://www.showroom.pl tą nowość i zastanawiałam się czy naprawdę może być aż takie dobre.
OdpowiedzUsuń