ODKRYCIA KOSMETYCZNE 2017



W tym roku przez moje ręce przewinęło się sporo kosmetyków. Jedne lepsze, inne gorsze, a niektóre totalnie beznadziejne. Na szczęście trafiłam na kilka perełek i dzisiaj chciałabym Wam o nich opowiedzieć. Zapraszam na "kosmetyczne odkrycia 2017 roku".

Ostatnimi czasy trochę zmądrzałam i rozsądniej dobieram kosmetyki, których używam. Staram się nie wpadać w pułapki, które czyhają na blogerki kosmetyczne i nie szaleje na każdej możliwej promocji, rozwiązałam też większość współprac i nie testuję wszystkiego co mi wpadnie w ręce. Znam potrzeby swojej skóry, wiem że minimalizm jej służy i lubię używać produkty, które jej podpasowały. Coraz chętniej sięgam po droższe marki.

Ale przechodząc do rzeczy.. Poniżej znajdziecie listę kosmetyków, które w sposób szczególny przypadły mi do gustu, które chętnie używam i mogę z czystym sumieniem polecić.

Kolejność przypadkowa ;)


Miya Cosmetics - myPOWERelixir - serum rewitalizujące

Rewitalizujące serum myPOWRERelixir w kontakcie ze skórą przyjmuje oleistą konsystencję, dzięki czemu przyjemnie rozprowadza się po skórze. Jest bardzo wydajne, przyjemnie pachnie, ale co najważniejsze - działa bardzo skutecznie. Zastosowane na noc sprawia, że po przebudzeniu moja skóra jest nawilżona, miękka i wyraźnie bardziej rozpromieniona i wypoczęta. Regularnie stosowane poprawia kondycję skóry, uelastycznia ją, trwale nawilża i wygładza. Bardzo polubiłam ten kosmetyk i chętnie po niego sięgam. 


Kosmetyki do włosów Insight Professional

Insight Professional to marka, która kusiła mnie od dawna. Jako pierwsza wpadła mi w ręce seria Anti-Frizz (wygładzająca, do włosów suchych i niesfornych), która ekspresowo zdobyła moje serce. Dawno nie miałam tak miękkich, wygładzonych, lśniących i łatwo rozczesujących się włosów. Co więcej, produkty Insight mają bardzo fajne, naturalne składy. Planuję wypróbować jeszcze serię do włosów suchych, regenerującą i peeling. Spodziewajcie się kolejnych recenzji :)


Cosnature - Pianka oczyszczająca do twarzy z cytryną i melisą

Pianka Cosnature rewelacyjnie usuwa makijaż, dogłębnie oczyszcza skórę i odświeża ją, jednocześnie nie podrażniając, nawet jeżeli jesteście posiadaczkami cery suchej i wrażliwej. Używam jej regularnie i wiem, że na stałe zagości w mojej kosmetyczce. Kosztuje około 20 zł, jest bardzo wydajna i ma naturalny skład. Szukajcie jej w drogerii Hebe.  


L'Oreal - Płyn micelarny do skóry suchej i wrażliwej

Skutecznie i szybko usuwa makijaż, jest wydajny, tani, nie podrażnia okolic oczu i nie powoduje nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia skóry. Czego chcieć więcej? Uwielbiam!


Bioderma - Hydrabio - Kremowy peeling do skóry suchej

Miłość od pierwszego użycia. Moja skóra jest po nim wygładzona, miękka, odświeżona, rozjaśniona i po prostu 'wow'. Ma bardzo delikatne drobinki peelingujące, które nie podrażniają, ale skutecznie usuwają martwy naskórek. Kosmetyk bije o głowę wszystkie inne dotychczas przeze mnie używane. A pomyśleć, że gdyby nie wyprzedaż w Hebe to przeszłabym obok niego obojętnie.


Resibo - Odżywczy balsam do ciała

Nawilża, wygładza, uelastycznia.. Szybko się wchłania, pięknie pachnie i ma naturalny skład. Idealnie byłoby gdyby kosztował parę złotych mniej, bo używany do całego ciała dość szybko dobija dna. Niemniej jednak to najlepszy balsam jaki w tym roku używałam. 


NeoNail - Top i baza 'Hard' do lakierów hybrydowych

W tym roku wypróbowałam kilka baz i topów do hybryd. Na dłużej została ze mną seria Hard z NeoNaila. Pozwala mi na trwały manicure przez co najmniej 3 tygodnie, bez odprysków czy startych końcówek, lakiery są bezproblemowe w aplikacji i mają odpowiednią dla mnie konsystencję. Dobrze się ściągają i współpracują z innymi markami. Na ten moment ulubiony duet do hybryd. 


My Secret - Paleta cieni Natural Beauty 'Cinnamon Rolls'

W zasadzie paletki z serii Natural Beauty nie są dla mnie typowym 'odkryciem', bo ich jakością zachwycałam się już wcześniej [klik tutaj]. Ostatnio częściej po nie sięgam i ponownie stały się moimi ulubieńcami. Są świetnie napigmentowane, łatwe w obsłudze i trwałe. I tanie ;) Jeżeli jeszcze ich nie znacie to polecam wybrać się do Drogerii Natura i je pomacać na żywo. 


Kobo Professional - Matowe pomadki

Ten rok należał do matu na ustach. Wcześniej wzbraniałam się przed nim rękoma i nogami, zniechęcona kilkoma produktami, które podkreślały wszystkie suche skórki. Przełom nastąpił gdy wypróbowałam pomadki od Kobo. Okazało się, że mat naprawdę da się lubić :)

Znacie moich ulubieńców? A co jest Waszym odkryciem 2017 roku?

24 komentarze:

  1. Kosmetyki do włosów Insight to jedne z lepszych, jakie w tym roku używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te pomadki Kobo to limitka, prawda? ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to była limitka :( Ale mają serię matową w dalszym ciągu w ofercie.

      Usuń
  3. Oj, skusiłaś mnie na wycieczkę do Natury, choć niestety nie bardzo mi tam po drodze. Mimo to mam tam kilka rzeczy do sprawdzenia hihi. Właśnie szukam dobrze napigmentowanych, klasycznych cieni do powiek, bo większość paletek już wyrzuciłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te paletki są naprawdę świetne i dostępne w różnych wersjach kolorystycznych.

      Usuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą pianką. Pomadki z Kobo także wyglądają zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, ale nie znam żadnego z produktów, jednak można zawsze to zmienić :) Zaciekawił mnie produkt Miya oraz resibo, ale kolorówko też bym nie pogardziła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Serum myPOWERelixir jest na mojej liscie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest w sprzedaży mniejsza wersja :) Zawsze ją można kupić na próbę ;)

      Usuń
  7. Moim hitem okazała się tania odżywka z Rossmanna - Isana Professional, Odżywka Oil Care do włosów zniszczonych i suchych (tylko odżywka, nie kuracja! :)). Zauważyłam, że moim włosom dobrze służą kosmetyki z dodatkiem oleju arganowego, po jej użyciu włosy są gładkie i sypkie, jak po użyciu prostownicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Tania a taki fajny efekt :) Muszę o niej pamiętać!

      Usuń
  8. Uwielbiam te paletki cieni My Secret za boską pigmentację :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Balsam Resibo czeka w kolejce:) Neonail też polubiłam,nawet bardziej niż Semilac.

    OdpowiedzUsuń
  10. z Twoich pozycji kuszą mnie kosmetyki do włosów i pomadki kobo, kiedyś się na nie skuszę, ostatni rok należał do pomadek - kupiłam ich z 10 sztuk ale wszystkie bardzo lubię i chętnie używam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też ich sporo przybyło, ale używam 'od święta' jak wychodzę bez dzieci z domu :D

      Usuń
  11. Aktualnie używam szamponu Insight z serii Sensitive i jestem z niego ogromnie zadowolona 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie ta nowa seria kusi.. Szczególnie, że mogłabym też dzieciom myć nią włosy..

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.