PIERWSZY TRYMESTR CIĄŻY DAJE W KOŚĆ - 5 SPOSOBÓW JAK GO PRZETRWAĆ

ciąża pierwszy trymestr

Mam takie szczęście (i taki organizm), że początki ciąży znoszę naprawdę fatalnie. Po cichu liczyłam, że skoro 'każda ciąża inna' to za drugim razem będę się czuła lepiej. Nic bardziej mylnego.. Czułam się tak samo źle, a na dokładkę nie mogłam sobie pozwolić na siedzenie i odpoczywanie całymi dniami. Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami swoimi sposobami na to, jak przetrwać pierwsze trzy-cztery miesiące ciąży. 

1) Poranne mdłości..

.. albo całodniowe, połączone z wymiotowaniem codziennie rano.. Czad. Naprawdę potrafią człowiekowi odebrać chęci do życia i gdyby nie myśl, że wkrótce miną a w brzuchu rośnie mi dzidziuś to nie wiem jak dałabym radę. 

Najlepiej sprawdza się u mnie schemat: budzę się, nie wstaję z łóżka i w pozycji pół leżącej podjadam słone przekąski (sucharki, krakersy, wale ryżowe, chlebki Sonko). Dopiero po 15-20 minutach podnoszę się z łóżka. A na mdłości występujące w ciągu dnia polecam częste, małe posiłki, przegryzki wszelakiego rodzaju i coca-colę. Naprawdę dwa łyki wystarczą żeby poczuć się dużo lepiej. Oczywiście nie można też zapomnieć o odpowiednim nawadnianiu organizmu, bo naukowcy twierdzą, że pomaga to w walce z mdłościami ;)

2) Śpij i odpoczywaj.

W pierwszym trymestrze miałam problemy z koncentracją i byłam bardzo senna. Wieczorem nie byłam już w stanie sensownie funkcjonować i najchętniej poszłabym spać o 20. Przez pewien czas był to dla mnie spory problem, bo nad blogiem pracuję głównie wieczorami. Ale wiecie co.. Nauczyłam się odpuszczać. I Wam też to polecam. Obowiązki domowe nie uciekną, obiad można zamówić, a sen i odpoczynek jest dla naszego organizmu bardzo ważny. Nic na siłę.

3) Weź L4.

Nie popełniaj mojego błędu (i wielu innych dziewczyn) i nie patrz na to co powiedzą koleżanki w pracy, co pomyśli sobie szef.. Jakoś poradzą sobie bez Ciebie. W pierwszej ciąży zgrywałam bohaterkę i próbowałam ten fatalny okres przeczekać. Nawet nie chce sobie przypominać jak bardzo się wtedy męczyłam. Jeżeli nie czujesz się na siłach, weź zwolnienie lekarskie i odpoczywaj w domu. Twoje zdrowie i samopoczucie jest najważniejsze. 

4) Zwolnij tempo życia i nie przejmuj się niczym

Początek ciąży naprawdę potrafi porządnie dać w kość. Wkurza mnie powiedzenie, że 'ciąża to nie choroba', bo owszem, część przyszłych mam przez pierwsze miesiące czuje się dobrze, ale pozostała grupa chętnie zamieniłaby się (z dopłatą!) z każdą osobą, która narzeka na zatrucie, grypę, głupie przeziębienie lub wszystko na raz.  

Mi te pierwsze miesiące ciąży pokazały jak powinna wyglądać moja hierarchia wartości. Pokazały, że powinnam skupić się na sobie, na odpoczynku, że pracę czy bloga mogę przecież odpuścić, że naprawdę nie warto przejmować się drobnostkami.

5) To naprawdę minie (kiedyś)

Niestety nie znalazłam żadnego złotego sposobu na wszystkie dolegliwości pierwszego trymestru.. Poza cierpliwością i optymizmem. Żeby przetrwać ten trudny momentami okres trzeba wierzyć w to, że lada dzień będzie lepiej, że to wszystko ma jakiś głębszy sens i za kilka miesięcy będziemy cieszyć się nowym członkiem rodziny. Jest mnóstwo porad jak radzić sobie z mdłościami, zawrotami głowy, zmiennym nastrojem, osłabieniem, brakiem apetytu itd. Musisz wypróbować je na sobie i zobaczyć co przynosi Ci ulgę. 

A jeżeli masz już dziecko.. 

Jeżeli spodziewasz się kolejnego dziecka, to życzę Ci cholernie dużo siły, bo wiem jak momentami bywa ciężko. Wiem, że mając w domu jednego/dwa szkraby nie jesteś w stanie ani odpocząć, ani normalnie zjeść, ani tym bardziej zastosować jakiekolwiek rady odnośnie poprawy samopoczucia, a jest ich przecież w internecie naprawdę sporo. Bądź silna! Wiesz, że będzie lepiej :)


Jestem bardzo ciekawa jak Wy czułyście się na początku ciąży? Miałyście to szczęście, że nie męczyły Was wszystkie możliwe dolegliwości na raz, czy podobnie jak ja nie wspominacie tego okresu dobrze?

25 komentarzy:

  1. Ja nie mialam mdlosci, wymiotow, zapachow itd Nic, jedynie wiezadla mnie ciagnely. Teraz w koncowce ciazy wychodzi mi osemka-masakra!!! Dobrze ze porod za 2 tyg bo od 3 tyg juz sie mecze z tym. Dodam ze mam 15m córke wiec o odpoczynku mozna zapomniec! Dobrze,ze ze mam wsparcie w mezu i rodzinie :) Byle do konca;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie I trymestr to była jedna wielka masakra .. źle go wspominam, trafiłam na okres styczeń - marzec, albo ciągle wymiotowałam, albo byłam przeziębiona i prawie 3 miesiące w łóżku .... dobrze, że szybko minęło!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie byłam jeszcze w ciąży :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam swoją ciaze miałam zgage do końca hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście (odpukać!) zgagi nigdy nie miałam..

      Usuń
  5. W drugiej ciąży miałam okropne mdłości i zgagę. Okropności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ne odczuwałam żadnych objawów, nic mi nie było - zero mdłości zmęczenia nic. Jednak miałam krwiaka na macicy i bardzo krwawiłam więc ciąża była zagrożona i musiałam leżeć. Trochę w domu trochę w szpitalu do tego tona leków i codzienne zastrzyki w brzuch. Tak do 16 tygodnia. Udało się i teraz mój Bąbelek ma 7 msc :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamietam, że byłam wtedy bardzo zmeczona. Duzo pracowalam. Poza zmeczeniem nie mialam innych oznak :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatny wpis. Ja dwie ciąże znosiłam super, tą ostatnią starsznie miałam cały czas mdłości..... coś okropnego ..... Co do pracy potwierdzam jeśli masz możliwość pójścia na zwolnienie to trzeba korzystać. Stres w ciąży potrafi bardzo zaszkodzić sama się o tym przekonałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stres nigdy nie jest dobry dla zdrowia, a już szczególnie nie w czasie ciąży ;)

      Usuń
  9. U mnie pierwsza ciąża bajkowa, druga... szkoda gadać, umierałam. Przy jednym dziecku w domu ciągłe mdłości przez 9 miesięcy to horror...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem.. Ledwo przetrwałam te pierwsze 4 miesiące, a co dopiero 9 :(

      Usuń
  10. a ja właśnie nie miałam żadnych mdłości i innych męczących objawów - tylko byłam śpiąca non stop :D ale faktycznie masz rację, nie warto się zamęczać w pracy, brać L4 i nie patrzeć co mówią inni. Lepiej spokojnie obudzić się w domu niż wylewać z siebie poty w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pracowałam do 8 miesiąca ciąży i najgorzej wspominam pierwszy trymestr. Nie wymiotowałam, ale miałam okropne mdłości, a dojeżdżałam autobusem około 40 minut, więc było ciężko... Teraz od razu poprosiłabym o L4 i najwyżej potem wróciła na chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja wymiotowałam przez ponad 3 pierwsze miesiące o każdej porze dnia i nocy. Ulgę przynosiła rezygnacja z ciepłej herbaty itp. ciepłych napojów. W grę wchodziła tylko cola, woda i Nestea :) A jak mdłości przeszły, to zaczęła się zgaga i tak do porodu. Do tego całą ciążę kawa śmierdziała mi szambem, miałam też wstręt do wszelkiego rodzaju zapachów. Po badaniu z glukozą potrafię wyczuć ją do tej pory w napojach/sokach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj :( Ja też miałam wyczulony węch i wszystko mnie drażniło. Teraz na szczęście jest ok :)

      Usuń
  13. Oj u mnie też było ciężko,prawie 2miesiace , codziennie wymiotowalam,balam się jeść bo co zjadłam to większość wydarlo że mnie,masakra,zylam na lekkich zupkach,wazylam Chyba z 45kg na początku tak mi dała mała popalić😀

    OdpowiedzUsuń
  14. W pierwszej ciąży nic ani mdłości ani zgagi nic a teraz w drugiej to masakra jakaś mdłości i wstręt do jedzenia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.