LIRENE - HYDROLIPIDOWY OCHRONNY KREM DO TWARZY SPF50 - MÓJ HIT NA LATO?

lirene hydrolipidowy krem ochronny

Nie muszę chyba nikomu przypominać, jak ważna jest odpowiednia ochrona przeciwsłoneczna naszej skóry. O kremach z filtrami UV powinny szczególnie pamiętać kobiety w ciąży, ponieważ w tym okresie skóra jest bardziej podatna na powstawanie przebarwień. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o hydrolipidowym kremie ochronnym do twarzy od Lirene, który szczególnie przypadł mi do gustu i po który chętnie sięgam.

"Hydrolipidowy krem ochronny do twarzy zawiera system fotostabilnych mineralnych i organicznych filtrów zapewniający skuteczne zabezpieczenie przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA i UVB. Krem został dodatkowo wyposażony w unikalny składnik IR Complex, który wzmacnia barierę hydroipidową, działa łagodząco oraz ochronnie na DNA komórek. Ponad to krem zawiera odmładzającą witaminę E oraz wyciąg ze złotej algi, które aktywują proces intensywnej odnowy i regeneracji komórek skóry uszkodzonych przez promieniowanie." (40 ml/23 zł)


Krem szybko zrobił na mnie dobre wrażenie. Jako, że jest to produkt na dzień, to podstawową i najważniejszą kwestią było dla mnie to, jak szybko będzie się wchłaniał w skórę i jak będzie współpracował z podkładem. 

Konsystencja i aplikacja

Hydrolipidowy krem ochronny Lirene ma lekką formułę i niezbyt gęstą konsystencję. Zaskoczyło mnie to, bo na ogół kremy z tak wysokim filtrem (SPF 50) są bardziej tłuste i treściwe. Kosmetyk bardzo przyjemnie się rozprowadza i rewelacyjnie szybko wchłania się w skórę, pozostawiając matowe wykończenie. Zapach ma bardzo delikatny i nie rzuca się specjalnie w nos. 

Idealny pod makijaż

Krem wypróbowałam zarówno z podkładami mineralnymi jak i z płynnymi i z każdym z nich bardzo dobrze współpracował. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej, klejącej się warstwy, więc aplikacja podkładu nie stanowi większego problemu. Nie zauważyłam żeby skracał trwałość makijażu czy powodował szybsze świecenie się skóry w strefie T. 

Odpowiednia ochrona UV i pielęgnacja skóry

Od zawsze dbam o odpowiednią ochronę przed szkodliwym promieniowaniem UV. Wiosną i latem kremy, których używam na dzień muszą zawierać minimum SPF25, a dodatkowo skórę twarzy zabezpieczają mi podkłady mineralne, które mają w sobie naturalne filtry. Teraz szczególnie zwracam na to uwagę, bo w ciąży łatwiej o przebarwienia słoneczne. 

Producent kremu deklaruje, że oprócz ochrony przed szkodliwym promieniowaniem możemy także liczyć na nawilżenie skóry, łagodzenie zaczerwienień i podrażnień. Nie używam kremu codziennie, więc ciężko mi się do tego ustosunkować, ale nie zauważyłam, żeby w jakikolwiek negatywny sposób wpływał ma moją skórę po całym dniu noszenia.


Hydrolipidowy krem ochronny Lirene naprawdę przypadł mi do gustu i chętnie, aczkolwiek sporadycznie po niego sięgam. Składem niestety nie zachwyca, więc nie polecam go do regularnego stosowania dla kobiet w ciąży i karmiących piersią. Pierwszy raz spotkałam się  z kremem drogeryjnym tak fajnie współpracującym z podkładem, który nie jest tłusty i kosztuje przyzwoite pieniądze. Za 40 ml opakowanie musimy zapłacić w cenie regularnej około 23 zł. 

Znacie? Miałyście okazję go używać?

16 komentarzy:

  1. od pewnego czasu używam tego kremu, świetnie nadaje się pod makijaż, no i mam 100% pewność, że moja twarz jest chroniona przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Duzo widze opini pozytywnych, chyba zakupie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię kosmetyki z tej firmy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi właśnie rzadko z Lirene coś tak podpasuje jak ten krem ;)

      Usuń
  4. ?można prosić o skład?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aqua (Water), Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, C12-15 Alkyl Benzoate, Glyceryl Stearate, Zinc Oxide, Methylene Bis-Benzotriazolyl, Tetramethylbutylphenol (nano), Octocrylene, PEG-100 Stearate, Cetearyl Alcohol, 1,2-Hexanediol, Dimethicone, Galactoarabinan, Hydroxyacetophenone, Diethyloamino Hydroxybenzol Hexyl Benzoate, Xanthan Gum, Decyl Glucoside, Tocopheryl Acetate, Triethyoxycaprylylisilane, Allantoin, Disodim EDTA, Caprylic/Carpryl Triglycerde, Propylene Glycol, Laminaria Ochroleuca Extract.

      Usuń
    2. Skład fatalny, szczególnie ciężarne i karmiące piersią powinny unikać takich badziewi z filtrem przenikającym

      Usuń
    3. Prawda :) Aczkolwiek nie trafiłam jeszcze na krem do twarzy z filtrem mineralnym (w przystępnej cenie, do używania od czasu do czasu), który byłby tak lekki i tak dobrze współpracował z podkładem.

      Usuń
  5. Ciekawy produkt, trzeba będzie wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze wiedzieć, że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam pomarańczową emulsję do ciała Lirene SPF50. Ten filtr hydrolipidowy niedawno kupiłam w promocji, ale jeszcze nie otwierałam, bo chcę zużyć obecne kremy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam już o nim dobre opinie, kusi mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. czytałam mustwo pozytywnych opinii ale jak dla mnie za duży filtr :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie zakupiłam :) w ros jest promocja i kosztuje 17,99

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety obawiam się, że mógłby zaszkodzić mojej trądzikowej cerze:(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.