TANGLE ANGEL - ALTERNATYWA DLA SŁYNNEGO TANGLE TEEZERA?
7/02/2015
/
45
Szczotkę Tangle Teezer moje rozkapryszone włosy pokochały w zasadzie od pierwszego użycia i ta miłość trwa nieprzerwanie od kilku ładnych lat. Dlatego dość sceptycznie podeszłam do propozycji wypróbowania szczotek Tangle Angel, ale przecież co mi szkodzi...
W ofercie Tangle Angel jest kilka różnych rodzajów szczotek, ja wybrałam wersję Xtreme (czarna) i Classic (biała). Różnią się między sobą głównie wielkością, designem, długością 'włosia' i ceną.
Obie szczotki mają powłokę antybakteryjną, która zapobiega osadzaniu się i mnożeniu bakterii. Są wyprofilowane i zbudowane z ząbków o różnej długości. Odporne na ciepło i działanie suszarki. Dzięki antystatycznej powłoce nie elektryzują włosów. Nadają się do rozczesywania włosów na mokro, a także tych sztucznych i przedłużanych.
Tangle Angel Xtreme bardziej przypadła mi do gustu, nie tylko dlatego, że ładniej wygląda, ale dlatego, że jest większa i wygodniej mi się jej używa. Zapewne z powodu dłuższych i grubszych ząbków, które polecane są dla osób o długich, gęstych włosach czy nawet lokach.
Szczotki dobrze rozczesują włosy, nie szarpią ich i porównaniu do tangle teezera lepiej radzą sobie z partiami położonymi pod spodem. Rzeczywiście nie elektryzują włosów i łatwo utrzymać je w czystości. Wystarczy umyć je pod kranem z gorącą wodą z ewentualnym dodatkiem pianki do mycia twarzy czy żelu pod prysznic.
Ząbki są dość twarde (delikatniejsze w przypadku wersji classic), bardziej silikonowo - plastikowe niż w TT i z pewnością bardziej odporne na uszkodzenia czy deformacje.
Dużą zaletą jest rączka, która ułatwia trzymanie szczotki i gwarantuje że nie wypadnie nam ona z rąk (nawet przy czesaniu kucyków). Dobrze leży w dłoni i jest wykonana z matowego, nieśliskiego tworzywa.
Dużą zaletą jest rączka, która ułatwia trzymanie szczotki i gwarantuje że nie wypadnie nam ona z rąk (nawet przy czesaniu kucyków). Dobrze leży w dłoni i jest wykonana z matowego, nieśliskiego tworzywa.
Na zdjęciu poniżej porównanie wielkości do TT w wersji Original kupionej 4 lata temu.
Szczotki są naprawdę ciekawą alternatywą dla Tangle Teezera, którego jakość ponoć ostatnio uległa pogorszeniu, o czym możecie przeczytać u Anwen. TA spisują się naprawdę dobrze, radzą sobie z rozczesywaniem moich włosów, a do tego mają wygodną rączkę i ciekawy design. Z pewnością nie zastąpią mi mojej ukochanej TT, ale często po nie sięgam i używam zamiennie.
Cena nie jest wysoka. Za wersję xtreme zapłacić trzeba około 40 zł, za classic 34 zł. Szczotki do kupienia u polskiego dystrybutora, w drogeriach Kosmyk, Vica oraz Kosmeteria.
Słyszałyście o nich? A może już ktoś ma?
Słyszałyście o nich? A może już ktoś ma?
Cudnie prezentują się te szczotki :-)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglada ta szczotka ;)
OdpowiedzUsuńŁadne są i wyglądają na porządne. Mam TT i wielbię go, ale czasem lubię sięgnąć po szczotkę z rączką. :)
OdpowiedzUsuńRączka się czasem przydaje :) Szczególnie przy czesaniu kucyków :)
Usuńjaka śliczna, mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńo nie, jakie cuda! już dla samego wyglądu bym je kupiła :D
OdpowiedzUsuńteż mi się podobają:)
UsuńCiekawa alternatywa :)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad kupnem tej szczotki :)
OdpowiedzUsuńMam klasyczną TT, ta wygląda ślicznie. Widziałam je w Tk Maxx u siebie, ale były dla mnie jakieś takie duże.
OdpowiedzUsuńNa żywo ich jeszcze nie widziała, w necie gdzieś na nie się natknęłam, zaciekawiły mnie :)
OdpowiedzUsuńPiekne sa :) Jak moja szczotka padnie to chętnie zainwestuję ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie *.* I do tego mają rączkę, której brak w klasycznej TT :P
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że wizualnie prezentują się świetnie :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda, na pewno zwraca uwagę :)
OdpowiedzUsuńWyglądają nieziemsko :D Uwielbiam TT compact, ale może pora na coś nowego? :D
OdpowiedzUsuńTak oglądałam cos na kanale youtube ta czarna jest niezwykła ale widziałam w wersji różowej
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://rogatyaniol19.blogspot.com/
jest kilka wersji kolorystycznych :)
UsuńPrześliczna ta szczotka!
OdpowiedzUsuńOd dawna są dostępne na zagranicznych sklepach i szczerze mówiąc nie podobają mi się ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem kto wymyślił ten kształt, ale nie chciałabym mieć takiej szczotki.
wyglądaja naprawdę ładnie :) tylko nie zmieszczą się do torebki jak TT
OdpowiedzUsuńzawsze można mieć obie:P
UsuńTa czarna jest przepiękna <3 Chyba sobie taką sprawię :3
OdpowiedzUsuńCudowne *.* ta z miętowymi ząbkami jest ekstra ! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :* http://kaanaasia.blogspot.com/
Ta czarna jest przecudna <3
OdpowiedzUsuńMiałam ją i o dziwo szybko się rozpadła. Bardzo ją lubiłam jeszcze przed moją manią na szczotki z włosia. To był najprzyjemniejszy plastik jakiego używałam. Wygodna, lekka i nie szarpała.
OdpowiedzUsuńDo tej pory służy nie mi, ale psince :D
Może jakiś wadliwy model... :( Wygląda na porządną i trwałą.
UsuńDla samego wyglądu chętnie bym przygarnęła :) choć sam TT tez posiadam i nie narzekam.
OdpowiedzUsuńBiorę udział , szczotki wyglądają bosko wymiatają
OdpowiedzUsuńCzarna genialnie się prezentuje. Ja nawet nie mam TT, więc jakbym chciała porównać, to nie ma opcji. Kupiłam sobie kiedyś w Biedrze z tabletkami jaką podróbkę TT i na pewno była lepsza niż zwykła szczotka :)
OdpowiedzUsuńnie mam, ale udział wzięłam, może uda mi się przetestować tę szczotkę
OdpowiedzUsuńMam Tangle Teezer i jestem średnio zadowolona. Działanie jak najbardziej ok, jedynie przeszkadza mi sposób użycia, mam dużą dłoń i nie bardzo współgra z wielkością szczotki. Tangle Angel wygląda na mój ideał, "włosie" idealne i rączka... :) Niebanalny design, eleganckie kolory, to jest to, na pewno wezmę udział w konkursie:)
OdpowiedzUsuńboskie sa brak słow na pewno dobrze czesza wloski gram o taka:)
OdpowiedzUsuńCzarna bardzo mi się podoba :) Ja się skusiłam na TT klasyczny, kompaktowy i blow styling, D-Meli-Melo oraz DTangler, także zdecydowanie mi wystarczy :P powaliło mnie do reszty :P
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, która wersje kupić zwykła Tangle Angel czy Extreme. :) Bardziej podoba mi się matowa, ale mam pytanko do Ciebie... czy nie jest ona zbyt duża, nieporęczna? :) dziękuje za odpowiedź pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńExtreme jest przede wszystkim większa i myślę, że lepiej sprawdzi się u posiadaczek długich, bardziej gęstych włosów.
UsuńŁadnie się prezentują te szczotki, dopisuję wersję Extreme do listy zakupów :) Ja używam TT, ale przydałoby się też coś z rączką. Miałam co prawda szczotkę Detangler, ale niestety po kilku miesiącach używania ząbki zaczęły się wykruszać.
OdpowiedzUsuńwczesniej cyztalam o nich an Agu blog i wygenerowałam sobie nowe marzenia :D
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do zakupu :)
OdpowiedzUsuńCzy wiesz może czy ten polski dystrybutor to "żyje" i funkcjonuje? W zeszłym tygodniu (lub wcześniej) pisałam do nich o inne kolory xtreme - czy w ogóle będą dostępne (Twoja czarna szczotka z miętą jest genialna!). A oni do tej pory nic...
OdpowiedzUsuńPowinien żyć;) Napisz do nich przez oficjalny profil szczotek na fejsie ;)
UsuńGdzie kupiłaś swoją xtreme z miętowym włosiem? Szukam wszędzie i nie mogę znaleźć, nawet na oficjalnej stronie.
UsuńZ tego co widzę nie jest już dostępna.. :(
UsuńDla mnie Tangle Angeel to świetne szczotki, tak jak wspomniałaś nie szarpią włosów. Dla mnie ważne jest to, że dobrze je rozczesują i nie wyrywają. Do tego ten piękny wygląd :)
OdpowiedzUsuńGenialnie wyglądają te szczotki. Ja mam taką jak na zdjęciu - czarno miętową i jestem z niej mega zadowolona. Kiedyś plątały mi się losy a teraz problemu nie ma. Szczotka świetnie nadaje się do grubych włosów
OdpowiedzUsuń