PIELĘGNACJA SKÓRY ZIMĄ
1/12/2015
/
13
Jak na razie zima jest dla nas łaskawa. Mimo tego skóra mojego ciała, twarzy i rąk jest przesuszona, podrażniona i wymaga specjalnej pielęgnacji. Gdy zrobiło się chłodno sięgnęłam po nową serię Emolient marki Lirene. Nie spodziewałam się, że pierwsze efekty stosowania tych kosmetyków pojawią się tak szybko..
Balsam lipidowy sprawia, że skóra staje się idealnie gładka i miękka w dotyku dzięki zawartości masła kakaowego. Intensywnie natłuszcza i regeneruje pozostawiając na skórze ochronny film.
Balsam lipidowy to innowacyjne połączenie emolientowych składników aktywnych:
- 15% stężenie natłuszczonych i nawilżających emolientów zawartych w olejach: ryżowym u sojowym. Oleje te są źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych omega 3,6 i 9, czyli związków lipidowych wchodzących w skład cementu międzykomórkowego skóry, chroniącego ją przed nadmierną utratą wody. Przywracają naturalną równowagę skóry oraz przyśpieszają jej regenerację.
- masło kakaowe zapobiega nadmiernemu wysuszaniu naskórka oraz zapewnia efekt gładkiej i aksamitnej skóry
- olej parafinowy, który jest wyjątkowo bezpieczny dla suchej skóry, zmiękcza, natłuszcza i pozostawia warstwę ochronną
Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Glyceryl Stearate, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Stearic Acid, Dimethicone, PEG-100 Stearate, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Glycine Soja (Soybean) Oil, Triethanolamine, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Latate, Sodium PCA, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, BHA, Niacinamide, Fructose, Glycerine, Lactic Acid, Urea, Inositol, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Sodium Benzoate, Parfum
Odżywcze serum sos doskonale regeneruje i odżywia suchą skórę, dzięki zawartości masła Shea. Zapewnia intensywne i długotrwałe nawilżenie. Koi i łagodzi podrażnienia, przywracając komfort suchej i swędzącej skórze.
Odżywcze serum sos to innowacyjne połączenie emolientowych składników aktywnych:
- 20% stężenie natłuszczających i nawilżających emolientów zawartych w oleju ryżowym i maśle Shea. Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3,6 i 9, zawarte w oleju ryżowym, przywracają naturalną równowagę hydrolipidową skóry. Zapobiegają jej suchości i szorstkości, dzięki czemu staje się miękka i elastyczna.
- intensywnie nawilżający kompleks substancji aktywnych Lactil przywraca skórze odpowiedni poziom nawilżenia i odżywienia.
- wazelina farmaceutyczna pokrywa skórę cienką warstwą, zabezpieczając ją przed nadmierną utratą wody.
Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cetyl Alcohol, Petrolatum, Glyceryl Stearate, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, PEG-75 Stearate, Dimethicone, Ceteth-20, Steareth-20, Sodium Polyacrylate, Sodium Lactate, Sodium PCA, BHA, Lactoc Acid, Fructose, Glycine, Inositol, Urea, Niacinamide, Methylparaben, Phenoxyethanol, Diazolidinyl Urea, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Sodium Benzoate, Parfum
Seria Emolient ma delikatny, bardzo przyjemny zapach, utrzymujący się przez jakiś czas na skórze od momentu aplikacji. Balsam ma lekką, aksamitną konsystencję, bardzo fajnie rozprowadza się i szybko wchłania. Serum jest gęste i treściwe. Ciężej się rozsmarowuje, wymaga nałożenia większej ilości (przez co jest mniej wydajne) i pozostawia wyczuwalną warstwę ochronną.
Skład obu kosmetyków nie jest idealny (parabeny w serum), ale zawierają sporo składników aktywnych m.in. masło Shea, olej ryżowy, sojowy, masło kakaowe, mocznik.
Do gustu bardziej przypadł mi balsam. Na co dzień wolę lżejsze kosmetyki, szybciej wchłaniające się w skórę. Używany regularnie sprawia, że moja skóra jest bardziej nawilżona, odżywiona i elastyczna. Zniknęło przesuszenie i nieprzyjemne ściągnięcie skory. Duży plus za butelkę z pompką ułatwiającą używanie kosmetyku.
Serum używam rzadziej, raczej na noc. Jest bardzo gęste i odżywcze. Idealnie nadaje się do łagodzenia podrażnień i w sytuacjach gdy skóra potrzebuje intensywniejszego zastrzyku nawilżenia czy wygładzenia.
Balsam 300 ml/ 21,90 zł
Serum 150 ml/ 24,90 zł
Kosmetyki z serii Emolient pozytywnie mnie zaskoczyły, bo nie spodziewałam się, że będą tak skutecznie działały. Balsam bardzo polubiłam i z chęcią po niego sięgam. Biorąc pod uwagę wydajność, cena jest bardzo przystępna, a pewnie często można go upolować w promocji.
Miałyście okazję wypróbować tę serię?
Bardzo chętnie bym wypróbowała ta serie, wydaje sie być idealna dla mnie
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie lubię parafinowych balsamów.. mam wrażenie że wysuszają mi skórę (autentyk) więc parafiny unikam wszędzie. :P
OdpowiedzUsuńParafina jest dość kontrowersyjna, bo rzeczywiście może wysuszać, zapychać - wszystko zależy od skóry. Ja staram się unikać jej w kosmetykach do pielęgnacji twarzy.
UsuńMuszę się chyba w nią zaopatrzyć, jeśli działa faktycznie jak mówisz to byłaby dla mnie idealna.
OdpowiedzUsuńMam tą serię ale jeszcze nie używałam, mam nadzieje że się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Tobie się spodoba:)
UsuńPierwszy raz o nich slyszę.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tych kosmetykach co nieco i z każdą kolejną recenzją mam większą ochotę na wypróbowanie tej serii ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam, ze pojawiła się u nas w drogerii i chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, po co oni te parabeny wciąż pakują. :/ Póki co mam swój ukochany balsam Treacle Moon, o którym wszędzie opowiadam, bo naprawdę idealnie nawilża (nie natłuszcza) i wygładza oraz nie pozostawia przy tym ŻADNEGO filmu. :)
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem.. Są przecież inne, bezpieczniejsze i bardziej naturalne składniki, ale pewnie ich zastosowanie podniosłoby cenę kosmetyku.
Usuńpierwszy raz słyszę o tych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńMam serum, już drugie opakowanie i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBalsam był zbyt :wodnisty" jak dla mnie :(