ENERGETYZUJĄCA PIANKA DO MYCIA TWARZY LOVE ME GREEN
1/04/2014
/
17
Od pewnego czasu pianki do mycia twarzy są kosmetykami, po które chętnie sięgam ze względu na działanie, przyjemną konsystencję i wygodę w aplikacji. Ostatnio używanym przeze mnie produktem była organiczna energetyzująca pianka firmy Love Me Green.
Opis producenta
Pianka do mycia twarzy z ekologiczną wodą różaną i ekstraktem z papai. Dzięki swojej kremowej i delikatnej konsystencji a także kojącemu działaniu wody różanej nadaje się dla osób ze skórą wrażliwą i skłonną do podrażnień. Jednocześnie dogłębnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i lekko ją złuszcza.
Nie zawiera parabenów, silikonów, EDTA i pochodnych olejów mineralnych.
Pełen opis oraz skład znajdziecie tutaj.
Zapach i konsystencja
Pianka ma bardzo przyjemny, delikatny, owocowy zapach. Dozownik działa bardzo fajnie i odmierza odpowiednią ilość produktu, przy czym do umycia całej twarzy potrzebuję minimum 3 pompki. Mimo tego produkt oceniłabym jako wydajny.
Piana jest lekka, delikatna, raczej rzadka i bardzo szybko się utlenia tracąc swoją objętość.
Moja opinia o produkcie
Pianka bardzo dobrze myje i oczyszcza twarz z zanieczyszczeń oraz resztek makijażu, niestety nie nadaje się do konkretniejszego demakijażu. Szczypie w oczy;)
Rzeczywiście daje uczucie odświeżenia skóry i przywraca jej energię. Po zastosowaniu czuję, że twarz jest czysta, skóra lekko napięta (momentami ściągnięta) i wygładzona. W zasadzie to bardzo fajny produkt i jestem zadowolona z jego działania pod warunkiem, że nie mam przesuszonej skóry. Jeśli tak jest to kosmetyk dodatkowo ją podrażnia i nawet zawartość wody różanej nie jest w stanie jej ukoić.
Dużym plusem jest dla mnie skład kosmetyku. Jeśli się w niego zagłębicie zobaczycie, że zawiera dużo ekstraktów, naturalnych składników i znikomą ilość niepotrzebnej chemii. Kiedyś pianka kosztowała dużo więcej, ale teraz w cenie regularnej można kupić ją na stronie internetowej za 39,90zł (100ml).
Używałyście jej? Znacie kosmetyki Love Me Green?
moim ulubionym do tej pory, piankowym oczyszczaczem twarzy jest pianka z Pharmaceris, ta z serii A. uwielbiam ją! :) z kosmetykami Love Me Green nie miałam do czynienia i skoro piszesz, że może dodatkowo podrażniać, to raczej na ten produkt się nie skuszę, choć opakowanie od samego początku mi się spodobało, ładny mają design :D
OdpowiedzUsuńteż ją bardzo lubię!:)
UsuńCałkiem lubię pianki, ale 40zł to jak dla mnie wciąż sporo.
OdpowiedzUsuńTej nie miałam okazji używać.
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo dobrze sprawdzała się pianka Decubal i Lirene.
Decubal jest kolejna w kolejce:) Czytałam o niej dużo pozytywnych opinii.
Usuńfajna ta pianka :P
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
a ja właśnie ją używam i już uwielbiam ale chyba Nr 1 nadal pozostaje pianka od Pharmaceris. Chociaż ta ma śliczny zapach
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wszelkie produkty do mycia twarzy, niekoniecznie typowo demakijażowe ;) LMG to fajna firma, miałam od nich dwie rzeczy i były całkiem przyjemne, kto wie, może spróbuję i tej pianki :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy. Obecnie koncze zel z Neutogeny ten pomaranczowy, ale teraz mysle o zmianie
OdpowiedzUsuńmialam kiedys próbki love me green,pokochalam kosmetyki za zapach.niestety chwilowo nie mogę sobie na nie pozwolić.piankę chetnie tez bym wypróbowala
OdpowiedzUsuńBardzo ją polubiłam i skusiłabym się na kolejne opakowanie gdyby nie cena.
OdpowiedzUsuńJest fajna, ale droga i niewydajna.
OdpowiedzUsuńJa mam piankę Organic therapy i jestem z niej bardzo zadowolona a wydajna pioruńsko :)
OdpowiedzUsuńjestem jej strasznie ciekawa ;) tym bardziej ze nie mialam wczesniej zadnego ksometyku z tej setii :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam peeling do twarzy, całkiem fajny:)
OdpowiedzUsuńU mnie prym wiedzie pianka Decubal - uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńJa jestem fanka pianki z guardlina japońska ❤️
OdpowiedzUsuń