BALSAM DO CIAŁA POD PRYSZNIC NIVEA VS. BALEA
11/27/2013
/
25
Gdy na facebooku drogerii DM zobaczyłam zapowiedź nowego kosmetyku Balei wiedziałam, że musi wpaść w moje ręce. Co więcej na tamten moment był to jedyny konkurent Nivei w kategorii balsamów pod prysznic. Recenzja porównawcza była nieunikniona. Zapraszam do lektury.
Zasada działania jest pewnie wszystkim znana. Myjemy się dowolnym żelem pod prysznic/mydłem.. spłukujemy.. na wilgotne ciało nakładamy balsam i spłukujemy go.
Balea Dusch-Bodymilk dostępna jest tylko w jednej wersji - do skóry suchej, natomiast na balsam do ciała pod prysznic od Nivei skusiłam się w wersji odżywczej, również przeznaczonej dla skóry suchej. Jako, że akurat w Polsce nie było na niego promocji kupiłam go przy okazji wizyty w niemczech. Za 400ml Balei zapłacimy 2,95€ (ok. 12zł), natomiast 400ml Nivei kosztuje 24,49zł (cena rekomendowana).
Osoby zajmujące się projektowaniem opakowań nie przemyślały, że klienci będą wyciskać kosmetyk z tuby mokrymi rękoma. Ba! Nawet pokrytymi tymże śliskim balsamem. Nie zliczę ile razy butelki wypadły mi z rąk, a wydobycie resztek kosmetyku graniczy z cudem. Do produktów o takiej konsystencji tylko pompka!
A jeśli chodzi o konsystencję to w obu kosmetykach jest ona typowo balsamowa, z czego Balea jest bardziej gęsta (po prawej stronie na zdjęciu) od Nivei. Zapach mają zwyczajny, kremowy, a w przypadku Nivei - dobrze wszystkim znany;)
Kosmetyki dość znacznie różnią się składem i co było dla mnie do przewidzenia na korzyść Balei. Jak same zobaczycie u Balei na trzecim miejscu mamy olej z nasion słonecznika, masło shea, później glicerynę i olejek macadamia. Natomiast u Nivei już na drugim miejscu znajduje się krystaliczny mineralny wosk otrzymywany z ropy naftowej (może wpływać na powstawanie zaskórników), potem parafina, gliceryna, a olejek ze słodkich migdałów dopiero po substancji zapachowej, więc zbyt wiele go w kosmetyku nie ma. Do tego akrylany i inne cuda.
Balea
Nivea
Jeżeli chodzi o samą aplikację to oba produkty mają swoje plusy i minusy. Nivea ma rzadszą konsystencję i w połączeniu z wilgotną skórą szybko rozpływa się i znika. Wymaga więc nałożenia większej ilości, ale za to szybko się spłukuje z ciała oszczędzając nasz czas i wodę. Bardziej gęsta Balea świetnie rozprowadza się na skórze zachowując swoją konsystencję, fajnie trzymając się skóry, ale za to ciężej ją zmyć.
Po osuszeniu ciała po Balei czuć, że skóra została odżywiona i nawilżona. Jest gładka w dotyku i lekko uelastyczniona. Po Nivei moja skóra jest tępa i lekko ściągnięta. Działanie nawilżające jest tylko chwilowe.
Balea zdecydowanie lepiej nawilża skórę, stosowana regularnie sprawiła, że mogłam odstawić na bok zwykły balsam do ciała. To lekko zaskakujące bo teraz, wraz z nadejściem mrozów mocno dostajemy w kość. Używając Nivei skóra jest przesuszona i bez dodatkowego nawilżenia się nie obejdzie.
Jeżeli macie możliwość kupienia Balei zachęcam i czekam na Wasze opinie. Balsamowi Nivei mówię 'nie'. Nie mam ochoty zużywać wody na coś co na moją skórę nie działa i nie przynosi zadowalających efektów.
A Wy wypróbowałyście już balsam pod prysznic od Nivei? Jakie są Wasze wrażenia?
Przymierzałam sie do podobnego postu, ale nie wiem czy sie uda (padł mi dysk i straciłam zdjęcia;) Ale zgadzam sie z twoim zdaniem w 100% ;)
OdpowiedzUsuńByłam zadowolona z Nivea :)
OdpowiedzUsuńa którą wersję miałaś?
UsuńU mnie Nivea to tylko i wyłącznie krem do buzi, resztę ma średnią. Z ciekawości, to jakiś nowy sposób aplikowania balsamu czy coś mi umknęło, czy ja staromodna? Bo zawsze po kąpieli na suchą skórę aplikowałam balsam. Coś w stylu Balsam: robisz to źle? ^.^
OdpowiedzUsuńNiee... To taka nowość. Balsamujesz się jeszcze pod prysznicem 'specjalnym' kosmetykiem i dzięki temu można (według nivei) zaoszczędzić 4 minuty dziennie:P
UsuńBalea nie znam, ale Nivea zupełnie mi nie służy:(
OdpowiedzUsuńO proszę, w takim razie przy następnym zamawianiu z DMu muszę sobie wziąć ten balsam :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie:)
Usuńbiala Nivee mam i uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńnie mialam nivea, uzywam balsamu w sprayu z vaselline i jest ok
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam ale strasznie mam na ten balsam Nivea...dobrze, że napisałaś taki post!! Pewnie nie kupię!!
OdpowiedzUsuńmi nie przypadł do gustu balsam z Nivea :)
OdpowiedzUsuńJa z Nivea miałam i jedną i drugą wersję i byłam z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek mam w domu także to mleczko Balea i chyba wskoczę z nim dzisiaj pod prysznic bo Twoja recenzja mnie "zmotywowała" do użycia :D
będę czekać na Twoją recenzję:)
UsuńMiałam kiedyś Nivea i niemiło go wspominam :/
OdpowiedzUsuńja przy pierwszym opakowaniu nivea byłam mega zadowolona bo skóra była ładnie nawilżona i nie ciągnęła mnie, ale po drugim opakowaniu muszę stwierdzić że jakoś gorzej mi służy nie spełnia moich oczekiwań co do właściwości, a miałam 2 wersje wypróbowane
OdpowiedzUsuńZa niveą nie przepadam, dlatego postaram się kupić balsam od balei :)
OdpowiedzUsuńWidziałam reklamę z Nivei ale nie używałam:)
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować ten balsam z Balea :)
OdpowiedzUsuńMam próbkę tej Niveiki z gazetki DMowskiej.
OdpowiedzUsuńprzyznam, że Twój blog robi fajne wrażenie, bardzo dobry klimat :)
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar kupić Nivea jak tylko ten produkt u nas się pojawił, ale opinie były skrajnie różne, więc odpuściłam. Baleę jak sama dobrze wiesz mam ;) ale jeszcze nie miałam okazji przetestować. Mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi :) Na pewno dam znać :)
OdpowiedzUsuńmam Nivea i nie jestem zadowolona, może jak wreszcie ją wykończę, to sięgnę po Balea.
OdpowiedzUsuńJak na razie bardziej przemawiają do mnie klasyczne kremy i balsamy.
a mnie ta Nivea nie przypadła do gustu ,skóra mnie potem swędziała,a balsam znikał ze skóry bardzo szybko,praktycznie się rozmywał na ciele ,a o nawilżeniu nie było mowy
OdpowiedzUsuńJa byłam na Erasmusie i Nivea była niebotycznie droga, dlatego skusiłam się na Balee w promocji, a teraz kupiłam Nivee i jestem bardzo niezadowolona. Balea wygrała mimo, ze jestem bardzo przywiązana do obu marek.
OdpowiedzUsuń