IWOSTIN CAPILLIN - KREM NA (NIE MOJE) NACZYNKA


Wracając do pytania z poprzedniego posta. Tak, jestem w Belgii:) Odgadłyście doskonale, że zdjęcia pochodzą z Brukseli. A rozdanie dla Was przygotuję z chęcią:) Muszę się tylko zastanowić nad jego formą.. i z pewnością znajdziecie w nim niemieckie kosmetyki. Bądźcie czujne!

A dzisiejszy post dotyczyć będzie kremu na naczynka Iwostin Capillin 
 
Opis producenta

Dzięki unikalnemu kompleksowi substancji aktywnych krem redukuje stopień zaczerwienienia skóry oraz działa zapobiegawczo, wzmacniając kruche naczynka krwionośne. Zawarta w kremie Esculoside (eskulina pozyskiwana z kory kasztanowca) wzmacnia napięcie żył, działa przeciwzapalnie i przeciwrumieniowo. Witamina C wspomaga działanie Esculoside, przyśpieszając cyrkulację krwi oraz zmniejszając kruchość i łamliwość naczyń włosowatych. Olej z pestek winogron i pantenol nawilżają i zmiękczają skórę, a witamina E poprawia mikrocyrkulację w naczyniach włosowatych i wbudowuje się w struktury cementu międzykomórkowego. Preparat zawiera zielony pigment, który neutralizuje zaczerwienienia skóry.    

Hypoalergiczny, bez substancji zapachowych. 

Skład chemiczny


Konsystencja

Krem ma delikatną konsystencję, gładko i przyjemnie rozprowadza się go na buzi. Nie klei się i szybko całkowicie się wchłania. Można go śmiało używać pod podkład. Nic się nie roluje.
Ma zielony kolor, który ma za zadanie ukryć zaczerwienienie skóry - działa to słabo muszę przyznać. No, ale to jest krem a nie korektor więc takiego działania nie oczekuję. 
Zapach? Delikatny i przyjemny, ale nie potrafię go z czymś konkretnym porównać. 
Wydajność oceniam bardzo dobrze - dzięki lekkiej konsystencji nie potrzebujemy go dużo nakładać.

Działanie na moją skórę 

Muszę przyznać, że podejść do tego kremu miałam kilka. Kupiłam go zimą i moje pierwsze wrażenia nie należały do pozytywnych, więc uznałam, że to po prostu nie jest najlepszy okres na jego stosowanie (walczyłam wtedy z podrażnieniami i przesuszeniem). Ostatnie podejście miałam kilka tygodni temu, kiedy to postanowiłam regularnie, dwa razy dziennie przez 2 tygodnie go używać żeby wyrobić sobie o nim ostateczną opinię. Okazało się, że zima nie miała nic do rzeczy.. moja cera go po prostu nie lubi. 

Po pierwszych użyciach byłam zadowolona.. wydawało mi się, że policzki są mniej zaczerwienione, naczynka mniej widoczne a twarz bardziej gładka. Potem pojawiło się uczucie ściągania i przesuszenie, o które początkowo nie podejrzewałam tego kremu. Wspomagałam się sprawdzonym kremem nawilżającym i cera wróciła do siebie. Mijały kolejne dni a ja już byłam pewna, że ten krem nie jest dla mnie. Zamiast złagodzić naczynka stały się one bardziej czerwone i widoczne. Nie miałam ochoty sprawdzać dalej jak sytuacja będzie się rozwijać, ale 2 tygodnie wytrzymałam;)   

Patrząc w skład chemiczny nie dziwię się, że krem wysuszał moją cerę. I wydaje mi się, że taka firma jak Iwostin mogłaby zrobić kosmetyk bez parabenów.. 

Kremik sam w sobie jest naprawdę fajny, wydajny, przyjemnie się go używa, nie spowodował wysypu niechcianych gości, dobrze się wchłania. Ale na moje naczynka najzwyczajniej nie działa.. 

Cena ok. 23zł (allegro)/ 40ml   

Na celowniku: seria na naczynka z Flos-leku:) a Iwostin leci do zakładki wymiankowej.
 

15 komentarzy:

  1. Nie mam problemu z naczynkami, więc tego kremu akurat nie używałam, ale generalnie bardzo lubię tę firmę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mam problemu z naczynkami, ale moja mama tak. Czekam więc na recenzję serii z Flos Leku :)

      Usuń
  2. witam w naczynkowym świecie :) Ja mam AA aktualnie i jest super. floslek a naczynka ma świetną serię. używam teraz peelingu enzymatycznego i jest na 6!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja własnie używam, Flos-lek'u na szczęście dla mnie jest boski;) tego nie miałam, kiedyś inny z tej firmy, nawilżający po jakimś czasie mnie uczulił, więcej się nie skusiłam;(

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda, że nie masz więcej rzeczy w zakładce wymiana to chętnie bym się wymieniła, oddałabym ci peeling lub coś innego do cery naczynkowej abyś mogła sobie przetestować z Floslek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. oo..to super, więc czekam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, a u mnie wręcz przeciwnie - ten krem sprawdził się idealnie. Za to jego wersja na noc - koszmar!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kremu flos-lek nie miałam, ale miałam tę maseczkę: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=4375, którą polecam (na 2 miejscu wyciąg z kasztana)

    Albo może jeszcze ekstrakt do cery naczynkowej ze zrobsobiekrem?

    OdpowiedzUsuń
  8. Z jednej strony recenzja nie zachęca, z drugiej moje naczynka dopiero zaczynają się pojawiać, więc...

    OdpowiedzUsuń
  9. oo :)kurcze, myślałam że będzie lepszy, dobrze że nie kupiłam

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię kosmetyki tej firmy, ale ten krem to jeden wielki bubel:/ bardzo byłam nim rozczarowana:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojjjj krem który jeszcze pogorszył zaczerwienienia? Nie za dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  12. też zastanawiałam się nad tym kremem, ale wybrałam z Topły. Jestem bardzo zadowolona, firma godna polecenia.

    Pozdrawiam serdecznie!

    eva-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.