MAKE ME BIO - NAWILŻAJĄCY BIO KREM POD OCZY Z EKSTRAKTEM Z OGÓRKA

Kremy pod oczy to kosmetyki, które bardzo chcę regularnie używać, ale wychodzi mi to różnie. Staram się jednak jak mogę, żeby nie pomijać tego kroku w codziennej pielęgnacji, bo wiem jak ważne jest to, aby delikatna skóra wokół oczu była odpowiednio nawilżona. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć parę słów o intensywnie nawilżającym kremie pod oczy marki Make Me Bio. Zapraszam!

Bio Krem pod oczy z witaminą E i ekstraktem z ogórka

Dzięki zawartości masła Shea krem intensywnie nawilża naskórek i wraz z witaminą A i E działa przeciwrodnikowo, przeciwzapalnie i opóźnia proces starzenia się skóry. Wygładza zmarszczki i zapobiega ich powstawaniu. Ekstrakt z ogórka zmniejsza obrzęki wokół oczu, zapobiega wiotczeniu cienkiej skóry pod oczami. Bio krem rozświetla spojrzenie i redukuje oznaki zmęczenia. Odpowiedni do każdego rodzaju cery.

15 ml/ 39 zł (cena regularna)

pełny skład znajdziecie na stronie producenta

Konsystencja i zapach

Krem ma bardzo lekką, dość rzadką konsystencję, przyjemnie rozprowadza się po skórze i jest bardzo wydajny. Błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia klejącej się warstwy, więc śmiało można stosować go pod makijaż. Zapach ogórka jest minimalny, bardziej 'w nos' rzuca mi się olejek ze słodkich migdałów czy masło Shea. W każdym razie jest przyjemny i delikatny. 

Kosmetyk zamknięty jest w super wygodnej i higienicznej buteleczce typu airless. 

Działanie i efekty po miesiącu stosowania 

Chciałabym Wam napisać, że krem jest super, że jestem z niego ogromnie zadowolona i trafiłam na ideał, ale tak niestety nie jest. Polubiłam go za konsystencję, wygodę użytkowania i lekkość, ale jeśli chodzi o działanie to mam pewien niedosyt. Moja skóra wokół oczu jest przesuszona, mało elastyczna z widocznymi cieniami i pierwszymi zmarszczkami, więc liczyłam na to, że produkt trafi idealnie w moje potrzeby. 

Używany regularnie sprawia, że skóra rzeczywiście jest bardziej nawilżona i w lepszej kondycji, ale nie jakoś spektakularnie. Wydaje mi się, że krem rozjaśnia skórę pod oczami, ale małżonek o to zapytany stwierdził, że nic nie widzi i sobie wmawiam. Krem nie rozprasował zmarszczek, ani nie sprawia, że wyglądam na bardziej wypoczętą #urokimacierzyństwa.

Bio krem pod oczy jest produktem bardzo poprawnym, nawilżającym skórę, ale nie wyróżniającym się niczym szczególnym. To dobry krem pod oczy, ale nie taki do którego miałabym ochotę wrócić po skończonym opakowaniu. Na pewno na duży plus zasługuje naturalny skład produktu, lekka formuła i wygodna buteleczka.

Jeżeli nie macie dużych wymagań, lubicie naturalne składy to warto ten kremik wypróbować, bo jest bardzo przyjemny. A jeśli podobnie jak ja szukacie czegoś intensywniej działającego, czegoś 30+, to  trzeba rozejrzeć się gdzieś indziej.

Znacie ten krem? Znacie markę Make Me Bio?