RIMMEL - MASKARA SUPER CURLER [NOWOŚĆ]
10/22/2015
/
30
Nowość w ofercie marki Rimmel. Maskara Super Curler, która podkręca rzęsy niczym zalotka, dodaje im objętości i gwarantuje niezmieniony efekt przez 24 godziny. Czy rzeczywiście zapewnia efekt "trwałej" na rzęsach?
Moje rzęsy z natury są bardzo proste i sztywne. Nie jest łatwo sprawić, by były podkręcone, nawet przy użyciu zalotki, nie wspominając już o tuszach do tego celu przeznaczonych. Po maskarze Super Curler również nie spodziewałam się cudów.
Po otworzeniu tuszu moim oczom ukazała się niczym nie wyróżniająca się wygięta szczoteczka. W jak wielkim błędzie byłam! Dawno nie spotkałam tak dobrze ułożonych włosków sprawiających, że aplikacja tuszu jest po prostu bajeczna. Szczoteczka perfekcyjnie przeczesuje rzęsy, rozdzielając je i pozostawiając odpowiednią ilość produktu. Nic się nie skleja, nie tworzą się grudki.
Dużą zaletą kosmetyku wynikającą z odpowiedniej konsystencji jest to, że możemy przeczesywać rzęsy szczoteczką dowolną ilość razy uzyskując efekt na którym nam zależy. Myślę, że z maskary Supercurler zadowolone będą zarówno fanki delikatnie podkreślonych rzęs jak i te lubiące 'teatralny' efekt.
Dla mnie używanie tego tuszu to sama przyjemność. Bardzo dobrze rozdziela rzęsy, pogrubia je i świetnie wydłuża. Nic się nie rozmazuje, nie odbija na górnej powiece. Szczoteczka jest bardzo wygodna w użyciu i ma odpowiednią wielkość. Jeżeli chodzi o podkręcenie rzęs to jest tak jak przewidywałam. U mnie tego efektu nie ma. Szkoda.
12 ml/ 32,99 zł
Jeżeli miałabym oceniać tą maskarę pod kątem podkręcania rzęs, to byłabym ostrożna, bo efektu na który czekałam nie uzyskałam. A jeśli miałabym porównać ją do innych, ostatnio przeze mnie używanych to powiedziałabym, że jest naprawdę bardzo dobra i warto ją kupić.
Jeżeli macie chęć wypróbować tą nowość, to zapraszam na Facebooka. Mam kilka do rozdania :)
Nie lubię takich szczoteczek więc nie sięgnę po nią..
OdpowiedzUsuńja z kolei nie lubię tych silikonowych :P
UsuńKiedyś takie szczoteczki omijałam szerokim łukiem, ale ostatnio naprawdę chętnie po nie sięgam :) Efekt mi się podoba, więc i udział w Twoim konkursie na facebooku wzięłam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
ładny efekt, ale ta szczoteczka :D
OdpowiedzUsuńobecnie mam podobnie wygietą szczoteczkę w tuszu z benefit i bardzo mi on służy;)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka razy mascary tej firmy i każda okazała się beznadziejna
OdpowiedzUsuńa jaka jest Twoja ulubiona?
UsuńMoją ulubioną obecnie mascarą jest ta z Eveline Cosmetics Extension Volume:)
OdpowiedzUsuńzapamiętam :)
UsuńMam jedną taką wygiętą szczoteczkę z Astor i bardzo wygodnie się nią maluje :)
OdpowiedzUsuńa jaki to tusz?
UsuńChyba się skusze ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi szczoteczkami, ale chyba się skuszę jak trafię na nią na jakiejś fajnej promocji :)
OdpowiedzUsuńniedługo będzie okazja w Rossmannie, szykuje się -49% :)
UsuńU mnie niestety nie sprawdzają się takie szczoteczki :/
OdpowiedzUsuńGdyby miała silikonową szczoteczkę, to wyglądałaby zupełnie jak Maybelline Lash Sensational :)
OdpowiedzUsuńefekt ładny :)
OdpowiedzUsuńJa mam głęboko osadzone oczy i u mnie każdy tusz wygląda, jakby podkręcał rzęsy. :D Dla mnie jednak najważniejsze jest, żeby tusz nie odbijał się na górnej powiece i do tej pory sprostały temu tylko Max Factor i L'Oreal. :) A, i jeszcze Astor te najnowsze tusze. :)
OdpowiedzUsuńPrzy mojej budowie oka nie muszę na to zwracać uwagi :) Najważniejsze żeby ładnie wydłużał i pogrubiał :)
UsuńNie miałam nigdy takiego tuszu z wygiętą szczoteczką ;)
OdpowiedzUsuńto koniecznie musisz wypróbować :)
UsuńMaskary od Rimmela zawsze należały do moich ulubionych, z resztą mam do nich sentyment, gdyż moją pierwszą maskarą był właśnie Rimmel. Ta wygląda bardzo dobrze, więc pewnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńmoją Maybelline :)
UsuńŚwietny efekt :-D
OdpowiedzUsuńtragedii nie ma, ale wiaodmo mogłoby być lepiej :)
OdpowiedzUsuńcały czas szukam tuszu, który powali mnie na kolana :) muszę wypróbować te nowe z Loreala.
UsuńJestem coraz bardziej ciekawa tego tuszu, bo efekt jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje. Chętnie bym spróbowała tego tuszu bo wciąż poszukuję ideału.
OdpowiedzUsuńJa w ogólę lubię tusze Rimmel i ten też się u mnie sprawdził, naprawdę fajnie podkręca. Tylko po 4 miesiącach używania już zaczyna się osypywać i zostawiać grudki na rzęsach. Czas się z nim pożegnać ;)
OdpowiedzUsuńTo i tak długo :)
Usuń