LIRENE - MICEL Z TAŃCZĄCYMI DROBINKAMI


Lirene serią Youngy 20+ trafia w konsumentów, którzy nie potrzebują jeszcze typowych kosmetyków przeciwzmarszczkowych, a koło produktów dla nastolatek przechodzą obojętnie. Seria ma zachęcać wyglądem, zapachem, dodawać energii i radości. Pewnie dlatego postanowiono płyn micelarny wzbogacić o pomarańczowo-żółte mini kuleczki zawierające witaminę E. 

Czy kosmetyk podbił moje serce? Zapraszam do lektury. 

Opis producenta


Zachwyca skutecznością działania i zaskakuje efektem tańczących kolorowych drobinek. To egzotyczna dawka energii oraz owocowej uczty dla zmysłów. Wyciąg z papai jest źródłem wit. C i mikroelementów. Długotrwale nawilża i wygładza, nadając promienny wygląd. Kolorowe drobinki łagodnie rozcierają się podczas aplikacji uwalniając wit. E, poprawiając sprężystość i zapobiegając procesom starzenia. Wyciag z bambusa, lotosu i lilii wodnej regeneruje skórę, a D- panthenol koi i łagodzi podrażnienia.

Płyn odpowiedni dla wszystkich typów cery, zwłaszcza dla osób młodych 20+. Nie pozostawia na skórze tłustej warstwy i nie wymaga zmywania wodą.


Skład

Aqua, Glycerin, Poloxamer 188, Propylone Glycol, Panthenol, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Cellulose, Polyaminopropyl Biguanide, Sorbitol, BHT, Disodium Adenosine Triphosphate, Algin, Carica Papaya Fruit Extract, Nymphaea Alba (Water Lily) Root Extract, Bambusa Vulgaris (Bamboo) Leaf/Stream Extract, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Mannitol, Lactose, Hydroxypropyl Methylcellulose, Tocopheryl Acetate, Polysorbate 20, Parfum, Butylophenyl Methylpropional, Linalool, Cl 77007, Cl 12085


Moja opinia o produkcie


Pierwszy raz spotkałam się z płynem micelarnym z 'bajerami'. Z początku chętnie wstrząsałam nim, przyglądając się wirującym drobinkom i pozwalałam im wydostać się na płatek kosmetyczny. Gdy spostrzegłam, że roztarte na skórze mają tendencję do pozostawiania po sobie kolorowego śladu zaprzestałam takich praktyk. 

Zapach kosmetyku jest owocowy, ale jakoś niespecjalnie przypadł mi do gustu. Rzeczywiście nie pozostawia po sobie tłustej warstwy i dobrze zmywa delikatny makijaż. Z mocniejszym radzi sobie słabo. Samą twarz oczyszcza dobrze i przynosi fajne uczucie odświeżenia, ale dla mojej cery jest zbyt mało nawilżający. 

200ml/ok.14zł

Czytałam na jego temat wiele pochlebnych opinii w internecie, ale jak dla mnie jest to produkt przeciętny. Nie zachwycił mnie, ani nie zniechęcił do siebie - po prostu taki zwykły płyn micelarny. Być może w okresie letnim sprawdziłby się lepiej, ale teraz moja skóra potrzebuje czegoś innego. 


Miałyście okazję go wypróbować? Przypadł Wam do gustu?

16 komentarzy:

  1. Mam go,odstawiłam teraz, bo miałam kłopoty z suchą skórą na twarzy, ale... jak uzywałam, to był własnie średni, no i pozostawiał taka lekką lepkośc na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam go jakiś czas temu i tez mnie nie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie pierwszy raz czytam, że nie jest zachwycający, więc na pewno zapamiętam by po niego nie sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo prosze a mialam go wziac ale w ostatniej chwili zdecydowalam sie na inny :) moze to i lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. trzeba przyznać ze fajnie wyglada

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam te tańczące drobinki- szkoda, że już dobijam końca :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam okazję ostatnio go zakupić, takie miałam szczęście, że dostałam gratis jeszcze żel do mycia twarzy tej samej serii ;) Plus u mnie ma za zapach. Uwielbiam jak kosmetyki pachną xD"Co do lepkości na twarzy, u siebie takiej nie zauważyłam . Drobinki też nie pozostawiają śladu na twarzy. Faktycznie, co do zmywania to nadaje się do zmywania lekkich makijaży xD

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie wygląda, ale bardziej ważne jest jak działa :P

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawie się prezentuje, szczególnie te drobinki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam go już, te kuleczki są urocze :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałam go wczoraj na innym blogu, fajne rozwiązanie z tymi kulkami z witaminą. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj bardzo dawno używałam jakiegoś kosmetyku z Lirene. Jakoś mnie do nich nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Taki gadżet - kosmetyk ;) Też nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Coś czuję, że denerwowałyby mnie te kuleczki. Pewnie nie kupię, jestem na etapie testowania micela z Biedronki ...

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie go używam i też nie podoba mi się to, że drobinki zostawiają ślad. Aczkolwiek można to od razu zmyć tym samym płynem jednak to jakoś tak... nie bardzo.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.