BALEA PROFESSIONAL OIL REPAIR HAAROL VS ALVERDE HAAROL MANDEL ARGAN
8/05/2012
/
22
Popularność jaką cieszy się arganowy olej do włosów z Alverde spowodowała, że kilka dni temu Balea wypuściła na rynek swój arganowy olejek, pod nazwą Professional Oil Repair Haaröl.
Przy okazji wizyty w drogerii DM postanowiłam mu się przyjrzeć.
Według producenta formuła jest bogata w olejki, które wzmocnią nasze włosy, odżywią je aż po same końce i sprawią, że będą lśniące, miękkie i zdrowe. Bez obciążenia.
Tak prezentuje się skład:
Na pierwszym miejscu mamy cyclopentasiloxane (silikon lotny, który odparowuje po pewnym czasie z miejsca aplikacji), na drugim cyclotetrasiloxane (kolejny lotny silikon), na trzecim miejscu Helianthus Annuus Hybrid Oil (olej słonecznikowy), dalej Dimethiconol (lekki silikon zapobiegający odparowywaniu wody), Parfum (substancje zapachowe), Helianthus Annuus Seed Oil (olejek z nasion słonecznika), i wreszcie Argania Spinosa Kernel Oil (olejek arganowy), Limonene, Cl 408000 (substancje zapachowe).
Czyli na moje amatorskie oko mamy tutaj mieszankę silikonów, olej słonecznikowy i arganowy w bardzo niewielkiej ilości, gdyż znajduje się w składzie dopiero po substancjach zapachowych.
Dla porównania Haaröl Mandel Argan z Alverde
Skład tego produktu prezentuje się naprawdę zachęcająco: Glycine Soja Oil (olej sojowy), Caprylic/Capric Triglyceride (emolient, olej neutralny, mieszanina roślinnych kwasów tłuszczowych zawierająca w sobie najlepsze własności oleju palmowego i kokosowego, które są zestryfikowane z gliceryną), Argania Spinosa Oil (olejek arganowy), Juglans Regia Oil (olej z orzecha włoskiego), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów), Arctium Lappa Extract (wyciąg z łopianu), Tocopheryl Acetate (witamina E), Tocopherol (witamina E), Ascorbyl Palmiatate (zamiennik witaminy C), Helianthus Annuus Seed Oil (olej z nasion słonecznika), Parfum (substancja zapachowa), Limonene, Cital, Linalool, Geraniol, Citronellol (substancje zapachowe otrzymywane w sposób naturalny).
Jak widać produkt z Alverde zawiera dużo więcej naturalnych olejków i nie zawiera silikonów. Nie jestem totalną przeciwniczką silkonów, gdyż wiem, że dzięki nim moje włosy wyglądają lepiej, a stosowane w umiarze aż tak bardzo im nie szkodzą. Ale od olejku oczekuję naprawdę odżywczego i bogatego składu a Balea tego warunku absolutnie nie spełnia. Być może do zabezpieczania końcówek się nadaje, ale nakładać go na całe włosy bym nie chciała.
Chyba nie muszę mówić na który się zdecydowałam;)
Oba produkty mają wygodną pompkę. Balea ma 100ml, a Alverde 50ml.
Kosztują tyle samo 2,95€
A wy dałybyście Balei szansę?
no to ja bym nawet nie probowala :P
OdpowiedzUsuńNIe pociąga mnie ta Balea
OdpowiedzUsuńJak bym miała dostęp do pewnie bym wypróbowała oba :)
OdpowiedzUsuńsilikony mi nie straszne :D
UsuńJa na pewno nie, bo nie znosze jak w taki sposob producenci naciagaja konsumentow :/
OdpowiedzUsuńMarzy mi się znaleźć się w DM ;-) Oba olejki bym przygarnęła. Silikony mi nie straszne, a wręcz wskazane ;-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki alverde :) szkoda, że mam do nich taki mały dostęp
OdpowiedzUsuńz balei za to uwielbiam zeszłoroczną limitowaną edycje balsamów i kremów do rąk z aloesem, na szczęście zakupiłam zapas ;)
obserwuję :)
akurat tego bym nie próbowała, ale żele czy balsamy z Balea bardzo chętnie
OdpowiedzUsuńMam ten "olejek" z Balea, jest bardzo dobry :) W tym przypadku silkony sprawdzają się bardzo dobrze. On nie ma odżywiać tylko chronić końcówki i sprawiać że włosy wyglądają ładnie. Z kolei olejek Alverde jest do odżywiania, a stosowane na końcówki jako serum mogłoby mi obciążyć włosy. Według mnie to są dwa różne produkty o różnym przeznaczeniu :P
OdpowiedzUsuńPatrząc na skład to rzeczywiście Balea nadaje się tylko do ochrony włosów czy ich końcówek. Nie stosowałabym tego produktu do olejowania włosów. Może powinni go nazywać ochronnym a nie naprawczym ;) Fajnie, że u Ciebie się sprawdza:)
Usuńgdybym miala dostęp to bym wypróbowala obydwa;d
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;d
Gdyby u nie były dostępne to by porównała z chęcią :)
OdpowiedzUsuńlubie olejki do wlsowo :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubie olejki do wlosow,i chociaz mieszkam w Wiedniu,gdzie mam dostep do drogerii DM na kazdym kroku jeszcze ich nie probowalam,ale i jakos za bardzo mnie do nich nie ciagnie
OdpowiedzUsuńNiby olej arganowy, a olejki w składzie ma tak daleko :(
OdpowiedzUsuńBalea jak najbardziej nadawałaby się do zabezpieczania końcówek, a Alverde do odżywiania. moim zdaniem, nie ma co porównywac tych produktów, mają po prostu różne zastosowania ;)
OdpowiedzUsuńPorównałam głównie dlatego, że Balea podkreśla we wszystkich opisach, że produkt zawiera dobroczynne olejki - w tym arganowy. A w składzie występują one niziutko..
UsuńMyślę, że skusiłabym się szybciej na Alverde :)
OdpowiedzUsuńMi zbędne takie olejki, ponieważ miałam keratynowe prostowanie i włoski są na razie w dobrej kondycji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Ten pierwszy chyba by był dobry do zabezpieczania końcówek :)
OdpowiedzUsuńmyślałam o tym Alverde :) kupię może następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńZostanę przy Alverde, nie lubię takich kombinacji.
OdpowiedzUsuń