BUBEL
6/25/2012
/
25
Od korektorów pod oczy w pędzelku zawsze stroniłam. Nie podoba mi się forma ich aplikacji, bo zawsze wykręci mi się więcej kosmetyku niż potrzebuję i potem muszę myśleć gdzie nałożyć nadmiar. O tym korektorze też czytałam niezbyt pochlebne opinie, więc dlaczego go kupiłam?
Mowa o Essence Stay Natural Concealer
W takim oto pisaku z pędzelkiem otrzymujemy 1,5ml produktu. Ja jestem posiadaczką koloru 03 soft nude. Jeżeli chodzi o obsługę 'urządzenia' to jest moim zdaniem porażka. Kręcimy, kręcimy, kręcimy i nagle wydobywa nam się ogromna kropla korektora.. Nie poddajemy się i nakładamy ją pod oczy, po czym oczywiście rozsmarowujemy i wklepujemy ją palcami..
... i co? I nic. Ja nie widzę różnicy między okiem z korektorem a okiem bez niego. Kosmetyk kryje naprawdę słabo. Według mnie osoby z większymi cieniami pod oczami powinny trzymać się od niego z daleka.
Ok, muszę przyznać, że dobrze się rozprowadza, stapia ze skórą, nie wchodzi w zmarszczki. I jest tani (ok. 9zł). Więcej plusów nie widzę.
Zdarzyło mi się parę razy, że korektor się rozwarstwił i wypłynęła z niego sama woda.
Co mnie jeszcze w nim przeraża. Zamiast rozświetlać spojrzenie sprawia, że okolice oczu wyglądają na mokre i błyszczą się nieestetycznie, więc zawsze muszę go przypruszyć pudrem matującym.. Korektor nie zawiera drobinek rozświetlających i podobno ma witaminę A.
A tak wygląda na skórze dłoni - będzie dobry dla wszystkich bladziochów.
Nie lubię go i będę się męczyć żeby go zużyć. Ale za to jego kolegę stay all day longlasting uwielbiam i zużywam już kolejne opakowanie.
kolor ma piękny. :) ja nie lubię korektorów w pędzleku, unikam ich.
OdpowiedzUsuńNie lubię korektorów w pędzelku :/
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama
Usuńteż nie lubię :P
OdpowiedzUsuńja miałam kiedyś korektor w pędzelku i tylko obserwowałam jak się rozciapierza i od tamtej pory wolę te w sztyfcie;) albo te w formie błyszczyka
OdpowiedzUsuńKorektory w pędzelkach mają to do siebie, że kończą się bardzo szybko także długo nie będziesz się z nim męczyć ;) Też takich nie lubię właśnie przez słabą wydajność. Korektor z aplikatorem starczy mi średnio na rok, w pędzelku na 2 miesiące. Miałam dwa podejścia to korektorów w pędzelku (Bourjois i Rimmel). Ten pierwszy był bardzo fajny, ale forma aplikacji i wydajnośc mnie zniechęciła. Rimmela natomiast nie polecam i to już nawet nie o ten nieszczęsny pędzelek chodzi.
OdpowiedzUsuńja też zdecydowanie bardziej wolę stay all day:)
OdpowiedzUsuńa ja go nawet lubiłam, ale strasznie szybko mi się skończył, mimo, że kładłam go tylko pod oczy i stwierdziłam, że nie będę chyba kupować korektora co 2 tygodnie... :)
OdpowiedzUsuńJa używam korktora z Rimmela Wake me up i jestem z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńObserwuje!
Też go miałam, i potwierdzam to, co już wyżej było napisane. Szybko się kończy.
OdpowiedzUsuńa ja korektorów wcale nie używam :P mimo że powinnam... :P
OdpowiedzUsuńnie miałam i jak widać, dobrze :)
OdpowiedzUsuńA ja go używam i lubię korektory w pędzelku, właśnie przez aplikacje :). Mam go parę miesięcy, używać codziennie, ładnie rozświetla (nie kryje) cienie.
OdpowiedzUsuńwidzę, że się zgadzamy:P też mi on nie pasował. teraz używam jakiegoś z miss sporty, cena podobna, ale efekt lepszy
OdpowiedzUsuńAle mnie zniechęciłaś ;D Będę pamiętać ! :D
OdpowiedzUsuńhmm, może się chociaż nada do rozjaśnienia łuku brwiowego ;)
OdpowiedzUsuńJuż się bałam, że tak bluźnisz na korektor stay all day, który uwielbiam :P
OdpowiedzUsuńOj to essence, coraz częściej zawodzi.
OdpowiedzUsuńja lubie ale te na guziczek
OdpowiedzUsuńNie lubie go ;(
OdpowiedzUsuńtez nie lubię korektorów w pędzelku ;/
OdpowiedzUsuńJa mam swojego ulubieńca z Oriflame'u :)
OdpowiedzUsuńJa pod oczy używam z Miss Sporty So Clear ;] Spisuje się naprawdę dobrze ;]
OdpowiedzUsuńteż go mam i jest okropny :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Też go mam i też nie lubię. Fuuuj, nie wiem co mnie podkusiło do jego zakupu :(
OdpowiedzUsuń