Kosmetyki które warto wypróbować - czyli moi ulubieńcy i odkrycia 2020.

ulubieńcy i odkrycia kosmetyki 2020

Cześć Dziewczyny!

Przychodzę dzisiaj do Was z postem o ulubieńcach i odkryciach minionego roku. Rok 2020 zdecydowanie należał do pielęgnacji. Pandemia, lockdown, obowiązek noszenia maseczek.. to wszystko nie sprzyjało malowaniu się. Skupiłam się na zużywaniu zapasów, a mój makijaż (jak zawsze z resztą) stanowiła kreska na oku i tusz do rzęs. Za to w pielęgnacji działo się dużo..


Plan pielęgnacji i zużywanie zapasów

W 2020 skupiłam się na pielęgnacji skóry twarzy. Zaplanowałam zmiany i skutecznie je wprowadziłam. Zaprzyjaźniłam się z filtrami SPF (i używam ich cały rok) oraz z kosmetykami z retinoidami w składzie. Pisałam Wam o tym w tym wpisie. Udało mi się też wygrzebać z zapasów i powstrzymać przed kupowaniem nowości. Brawo ja! Plan na 2021? Ciało!


Odkrycia i ulubieńcy 2020 - czyli co mnie zachwyciło?

Kosmetyków do pielęgnacji włosów wypróbowałam w ubiegłym roku naprawdę sporo, miałam nawet krótki epizod z powrotem do olejowania, ale jak zawsze entuzjazm szybko mi odpadł. Postanowiłam jednak powalczyć o zagęszczenie włosów i poprawić stan skóry głowy. W mojej pielęgnacji pojawiły się wcierki i peeling trychologiczny Radical. Zaczęłam też pić regularnie oleje z kwasami tłuszczowymi omega 3-6-9. Ale o tym opowiem Wam innym razem.

Rzutem na taśmę, w ostatnim miesiącu roku zachwyciłam się odżywką do włosów farbowanych Matrix Color Obsessed (1). Dawno nie używałam czegoś tak cudownego. Moje włosy są po niej sypkie, wygładzone, odpowiednio dociążone, błyszczące i miękkie. Ten kosmetyk zdecydowanie zasługuje na miano "odkrycia".

Polecana wielokrotnie w sieci szczotka do włosów Olivia Garden Finger Brush Medium (2) zrobiła na mnie duże wrażenie. Tak duże, że teraz mam w domu dwie. Druga - różowa należy do mojej Emilki i każdej mamie polecam ten zakup. Rewelacyjnie rozczesuje kołtuny, nie szarpie i sprawia, że czesanie długich włosów małej dziewczynki staje się przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem. Dodając dwa słowa od siebie: bardzo lubię masaż jaki za jej pomocą można wykonać na skórze głowy. Szczotka zostawiła w tyle Tangle Teezera i Tangle Angel, które kiedyś uważałam za jedne z najlepszych. Polecam!
kosmetyczne podsumowanie 2020
Dokładne oczyszczanie skóry jest w mojej codziennej pielęgnacji bardzo ważne. Wielu produktów w minionym roku używałam, ale w pamięci została mi kremowa pianka oczyszczająca (3) szczecińskiej marki Pure by Clochee (znajdziecie ją w Hebe). Jest delikatna, więc świetnie sprawdzi się przy skórze suchej i wrażliwej, bardzo fajnie oczyszcza skórę, ma świetny skład, jest wydajna i przepięknie pachnie. Z pewnością będę do niej wracać. 

Za sprawą ultralekkiego, niewidocznego fluidu Anthelios SPF 50+ La Roche Posay (4) polubiłam się z filtrami. Było mi ciężko wyrobić w sobie nawyk używania ich codziennie, bo nigdy nie chciało mi się czekać, aż wchłoną się w skórę i będę mogła nałożyć wreszcie makijaż. Niestety jak dotąd trafiałam wyłącznie na produkty o bardzo niewspółpracującej formule. Shakę kupiłam z polecenia i zauroczyłam się nią od pierwszego użycia. Ten krem błyskawicznie wchłania się w skórę, nie pozostawia tłustej wersji i naprawdę po krótkiej chwili mogę aplikować na niego podkład. Anthelios Fluid zapewnia skuteczną, wysoką ochronę przeciwsłoneczną, jest odpowiedni dla skóry suchej, ma wodnistą konsystencję i jest bardzo wygodny w użyciu. Ale uwaga! Zdarza mu się podrażniać okolice oczu. W tej kwestii o wiele lepiej sprawdza się kolega również z LRP. Ale o tym przeczytacie w tym wpisie: 


A skoro udało mi się przyzwyczaić do sięgania po filtry, to śmiało mogłam wprowadzić do swojej pielęgnacji retinoidy. Sięgnęłam w pierwszej kolejności po produkt od Avene A-Oxitive (5) z retinaldehydem i jestem bardzo zadowolona z jego działania i efektów. Zajrzyjcie do tego wpisu po więcej informacji:


najlepsze kosmetyki 2020

Wygładzający balsam do ciała CeraVe (6) przeznaczony jest dla skóry suchej, szorstkiej, z grudkami (za które często odpowiada Hashimoto i niedoczynność tarczycy), które występują np. na przedramionach. I muszę Wam przyznać, że ten kosmetyk zdecydowanie zasługuje na tytuł "odkrycia 2020", bo takich cudów z moją skórą nie zrobił chyba żaden produkt, który dotychczas używałam. Balsam skutecznie wygładza skórę, nawilża ją i sprawia, że szorstkość i grudki znikają. Musi być regularnie używany, najlepiej dwa razy dziennie, ale naprawdę robi świetną robotę. Polecam!

Dłonie mam wiecznie przesuszone. Częste używanie środków do dezynfekcji też im nie pomaga, ale znalazłam zupełnie niedawno produkt, który zdecydowanie poprawia ich kondycję. Krem La Roche Posay Cicaplast Mains rewelacyjnie regeneruje ściągnięty naskórek, zmiękcza dłonie, nawilża, wygładza i przyśpiesza gojenie się pęknięć naskórka. Używam go zawsze na noc, bo ma treściwą konsystencję i pozostawia na dłoniach wyczuwalną tłustą warstwę. Jako nocna kuracja sprawdza się cudownie.

Wracając jeszcze do pielęgnacji twarzy. Chciałabym wspomnieć o dwóch fajnych produktach. Pierwszym z nich będzie serum wygładzające z kompleksem anti-aging Miya Cosmetics (8). Lekka, przyjemna konsystencja i bardzo fajne działanie. Serum nawilża, wygładza i uelastycznia skórę. Sprawia, że nabiera zdrowego kolorytu i pięknego glow. Więcej na jego temat przeczytacie tutaj. A jeśli lubicie olejowe formuły, to warto wypróbować serum anti-age z olejem z opuncji marki Bio Agadir (9). Pięknie odżywia, nawilża i napina skórę. Jest fajnym dodatkiem do pielęgnacji, ale polecam używać je 2-3 razy w tygodniu. Więcej na jego temat do przeczytania tutaj.


I to na tyle jeśli chodzi o moich ulubieńców 2020. O większości z nich już Wam wspominałam jeśli nie na blogu, to na pewno na Instagramie - zachęcam do śledzenia :)


Dajcie znać czy używałyście któregoś z tych kosmetyków i co Was zachwyciło w ubiegłym roku.

PS. Zajrzyjcie, do ulubieńców lat ubiegłych, tam też kryją się fajne perełki :)

18 komentarzy:

  1. Kilka tych produktów mnie kusi i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam nie raz o tej szczotce do włosów Olivia Garden. Myślę, że gdybym znów miała długie włosy to na pewno bym sobie ją kupiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja żałuję, że dopiero w ubiegłym roku się na nią skusiłam. Już dawno mogłam się nią cieszyć, gdybym posłuchała poleceń innych dziewczyn :D

      Usuń
  3. Olivię też uwielbiam (mam największą) i serum Miya :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze nic z tych kosmetyków. Kusi mnie to serum Miya :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miya znam i używam, ale ciekawi mnie Bio Agadir

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe produkty, zwłaszcza wspomniana przez Ciebie odżywka do włosów farbowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o tej szczotce, ale jej nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piankę z Pure również uwielbiam i też znalazła się w moich hitach 2020! :) Szczotka z Olivii garden również i u mnie zagościła, wywaliłam wszystkie moje szczotki TT :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Z racji tego, że pracuję w salonie kosmetycznym, regularnie testuję nowe kosmetyki i kilka z tych, które podałaś przypadło mi do gustu. Cenię sobie przede wszsystkim jakość, dlatego wybieram produkty sprawdzonych marek. Do tej pory kilka odżywek wprowadziłam już do produktów w swoim salonie i jestem z nich zadowolona. Bardzo ciekawy blog i inspirujące wpisy. Będę śledzić kolejne artykuły o nowych kosmetykach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, wiem, że nie na temat, ale decyduję się pomiędzy Anabelle Minerals fair i fairest. Korzystałam z Twojego wpisu ze swatchami, ale pomiędzy tymi dwoma wciąż się nie zdecydowałam. Do tej pory używałam Bourjois Healthy Mix w odcieniu podkładu light vanilla i pudru golden ivory - były praktycznie idealnie dopasowane, a jeżeli już to odrobinkę, ale ledwie zauważalną odrobinkę za ciemne. Chcę zaryzykować i kupić któryś z AM, tylko który? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Fairest jest kolorem naprawdę jasnym (używam go głównie zimą), a biorąc pod uwagę, że idzie lato i na pewno Twoją twarz muśnie słońce, to wypróbowałabym odcień fair.

      Usuń
  11. Super zestawienie! U mnie w zeszłym miesiącu królowały preparaty na porost włosów. Nie wiedziałam, że tego rodzaju produkty mogą tak mocno odżywić i odbudować włosy z głowie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również stosowałam odżywkę do włosów farbowanych Matrix Color Obsessed i po dłuższym czasie zauważyłam zagęszczanie się moich włosów, z czego jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.