HADA LABO TOKYO - JAPOŃSKI RYTUAŁ PIELĘGNACJI TWARZY - MOJE PIERWSZE WRAŻENIA

hada labo tokyo

Całkiem niedawno w drogeriach Rossmann pojawiły się japońskie kosmetyki Hada Labo Tokyo. Używam ich od kilku tygodni i dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami swoimi pierwszymi wrażeniami. Jeżeli jesteście ciekawe czy warto tą serię wypróbować, to zapraszam do zapoznania się  moją opinią. 

Kilka słów od producenta


Hada Labo Tokyo to bestsellerowe japońskie kosmetyki, przywracające skórze jej kluczowy składnik - kwas hialuronowy, którego zawartość maleje wraz z wiekiem. Powstały zgodnie z japońską filozofią piękna, która zakłada, że działanie kosmetyków powinno odbywać się w pełnej harmonii ze skórą. Dzięki Hada Labo Tokyo skóra Twojej twarzy będzie intensywnie nawilżona i odżywiona. 

Japońska filozofia piękna propaguje wieloetapowy rytuał pielęgnacyjny, w którym kosmetyki aplikowane są na skórę w odpowiedniej kolejności. 

Hada Labo Tokyo to dwie serie kosmetyków:
- Linia White - super nawilżająca, przeznaczona dla każdego typu skóry, bez ograniczeń wieku
- Linia Red - nawilżenie i odmłodzenie z Retinolem i Kolagenem dla skóry dojrzałej w wieku 40+

Ja jako posiadaczka cery suchej otrzymałam do wypróbowania serię White. Czy zrobiła na mnie wrażenie? Czy pozostanę przy tych kosmetykach na dłużej?


Krok 1

Gentle Hydrating Cleanser - Kremowy żel oczyszczający do mycia twarzy 

Kosmetyk ma kremową, delikatną konsystencję, dość dobrze się pieni, szybko spłukuje i jest szalenie wydajny. Do umycia całej twarzy wystarczy mi niewielka ilość produktu. Żel bez problemu radzi sobie z usuwaniem resztek makijażu i dobrze oczyszcza skórę, pozostawiając ją może nie tyle 'ściągniętą', co lekko napiętą. W każdym razie, aż się prosi żeby ukoić ten efekt kolejnym kosmetykiem. (150 ml/ 39,99 zł)


Krok 2

Lotion No. 1 Super Hydrator - Intensywny nawilżacz skóry

Konsystencja kosmetyku jest wodnista, dzięki czemu wchłania się on w skórę błyskawicznie i nie pozostawia żadnej klejącej się warstwy. Bardzo podoba mi się estetyczne i higieniczne opakowanie z pompką. Natychmiast po zastosowaniu lotion wygładza skórę, zmiękcza ją i koi uczucie suchości, które pozostawił po sobie żel do mycia. Ponoć można go stosować nawet na makijaż, ale szczerze mówiąc jakoś średnio sobie to wyobrażam. (150 ml/45,99 zł)


Krok 3

Concentrated Water Serum - Wodne serum na dzień i na noc

Serum ma żelową konsystencję, przyjemnie rozprowadza się po skórze, ale nie może być nakładane w zbyt dużej ilości, bo pozostawia wtedy klejącą się warstwę. Aplikowany oszczędnie i dobrze wklepany szybko się wchłania pozostawiając skórę wygładzoną, zmiękczoną i nawilżoną. Plus za opakowanie z pompką :) (30 ml/54,99 zł)


Krok 4

Skin - Plumping Gel - Hydro-żel wypełniający skórę na dzień i na noc

Kosmetyk ma żelową konsystencję i podobnie jak koledzy powyżej przyjemnie się go używa, ale również wymaga nakładania cienką warstwą. Zapakowany w estetyczny szklany słoiczek, również jest bardzo wydajny i chyba wolę stosować go samodzielnie niż w pakiecie. Fajnie wygładza skórę i daje uczucie nawilżenia. (50 ml/49,99 zł)

Razem czy osobno?

Japoński rytuał piękna zakłada stosowanie wszystkich tych produktów podczas jednej wizyty przed lustrem. Niekoniecznie mi to odpowiada. Po pierwsze zajmuje to stanowczo za dużo czasu, bo jako mama dwulatki wchodzącej WSZĘDZIE gdzie tylko się da, nie jestem w stanie poświęcić rano tyle czasu na pielęgnację skóry ile Hada Labo Tokyo zakłada. Po drugie aplikując na twarz tyle warstw kosmetyków mam wrażenie przepychu i pomimo, że mają lekkie konsystencje, to zastosowane wszystkie na raz wchłaniają się wolno i dają uczucie lepkości na twarzy. 

Wypróbowałam też wszystkie kosmetyki osobno i jakoś bardziej przypadła mi ta forma do gustu.. 

Efekt super nawilżenia?

Seria White nie oczarowała mnie. Skóra rzeczywiście jest po nich bardziej nawilżona, ale stosując regularnie aż tyle produktów dziwnym byłoby gdyby nie była. Jest też bardziej wygładzona i miękka, ale patrząc na składy nie wiem czego to zasługa. No własnie.. Składy.. Szałowe nie są, a nie oszukujmy się kosmetyki nie kosztują wcale mało. Zdecydowanie wolę kupić jedno porządne serum w cenie kilku tych produktów niż używać takich przeciętniaków. Kosmetyki Hada Labo Tokyo w ogóle nie zrobiły na mnie wrażenia i nie zostanę przy nich na dłużej. Nie są w mojej ocenie warte swojej ceny, ale duży plus za to, że są praktycznie bezzapachowe.    

W sieci pojawiła się dyskusja na temat różnic w składach kosmetyków sprzedawanych na rynek europejski a tych oryginalnie dostępnych w Japonii. Nie chcę się tutaj rozwodzić nad 'teoriami spiskowymi' i powiem Wam w skrócie, że różnice wynikają głównie z innej kolejności umieszczenia składników w inci, a niekoniecznie w różnej ich ilości. Co i jak dokładnie przeczytacie u kociamber w podróży ;)

Kosmetyki Hada Labo są dostępne na polskim rynku i możecie znaleźć je tylko w Rossmannie.

Jeżeli jesteście ciekawe jak Wasza skóra na nie zareaguje i czy japoński rytuał piękna to coś dla Was to zajrzyjcie do drogerii lub na stronę internetową Rossmanna. 

15 komentarzy:

  1. ostatnio zwróciłam uwagę na te kosmetyki, zwłaszcza na lotion. tak coś czułam że są trochę przereklamowane (zwłaszcza jak za tę cenę). ale nie ukrywam że może na jakiejś promocji się skuszę:)

    zapraszam również do siebie na nowego posta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całej tej czwórki chyba najbardziej przypadł mi do gustu lotion :)

      Usuń
  2. Nie ma to jak szczera opinia i zero lukru :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A zastanawiałam się, czy wziąć je do wypróbowania w promocji 2+2. Ostatecznie postawiłam na sprawdzoną Mixę i Tołpę i widzę, że dobrze zrobiłam :) Ceny faktycznie są dość wygórowane, szkoda, że nie idzie za tym dobry skład i super działanie...
    Swoją drogą, też nie wyobrażam sobie nakładania tych wszystkich produktów jednocześnie. Nie chcę nawet myśleć ile wtedy czasu traciłabym w łazience O_o

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kuszą mnie te kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak często bywam w Rossmannie, a nigdy ich nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się nawet spodobała ta seria, zwłaszcza lotion i żelowy krem, który jest miłą odmianą od standardowych kremów:)

    OdpowiedzUsuń
  7. zestaw wygląda bardzo luksusowo

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydają się interesujące, ale również nie jestem przekonana do aplikowania całego zestawu na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też wolałabym nie używać 5 kosmetyków na raz, po umyciu twarzy mydłem zazwyczaj stosuje dwa (tonik i krem) i chociaż mam kilka opakowań serum to jakoś się z nimi wstrzymuje by nie wprowadzać kolejnego kroku ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie toników nie używam.. Serum często na zmianę z kremem, albo serum na noc a krem na dzień. Też nie lubię dodatkowo obciążać cery - szczególnie, że nie widzę żeby jej to służyło.

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.