MOJA AKTUALNA PIELĘGNACJA WŁOSÓW - WALKI Z WYPADANIEM CIĄG DALSZY | DERMENA, JANTAR, SCHWARZKOPF OIL MIST

wypadanie włosów kosmetyki

Wiedziałam, że po ciąży będą mi wypadać włosy. Wiedziałam, że może to długo potrwać i trzeba uzbroić się w cierpliwość. Minęło prawie 9 miesięcy, cierpliwość mi się kończy, włosy znacznie się przerzedziły, a do walki o ich gęstość wytoczyłam całą armię kosmetyków. Co używam i czy się sprawdza? O tym dzisiaj Wam opowiem. 

Po zakończeniu kuracji ampułkami L'Oreal Aminexil sięgnęłam po wcierkę z Farmony, którą tak bardzo polecałyście mi na Instagramie. Odżywka z wyciągiem z bursztynu - Jantar jest chyba jednym z najbardziej znanych kosmetyków do walki z wypadającymi włosami. Zużywam już jej drugie opakowanie, ale efektów niestety specjalnie nie widzę. Mam jednak nadzieję, że w jakimś stopniu wzmacnia cebulki, więc używam jej wytrwale i regularnie (co 2-3 dni). Nie zauważyłam żeby przesuszała skórę głowy, nie powoduje swędzenia czy przyśpieszonego przetłuszczania się włosów. Nie lubię jej dozownika, ale wszystko da się przeżyć. (100 ml/ok. 12 zł)

wcierka jantar

Niedawno Farmona wprowadziła na rynek całą serię kosmetyków Jantar, w której znalazła się między innymi kuracja w ampułkach z wyciągiem z bursztynu do włosów bardzo zniszczonych i osłabionych. Ma ona za zadanie wzmocnić cebulki, odżywić i zregenerować włosy, przywrócić im witalność, połysk i zdrowy wygląd. W opakowaniu znajdziemy 5 ampułek o pojemności 5 ml. Koszt pudełka to około 15 złotych. 

Skład: Aqua, Alcohol Denat., Glycerin, Propylene Glycol, Amber Extract, Glucose Panax Ginseng Root Extract, Arginine, Acetyl Tyrosine, Arctium Majus Root Extract, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, PEG-12 Dimethicone, Calcium Pantothenate, Zinc Gluconate, Niacinamide, Ornithine HCl, Citrulline, Glucosamine HCl, Biotin, Hydrolyzed Silk, Lactic Acid, Glycolic Acid, Citric Acid, Malic Acid, Salicylic Acid, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate, Caramel, Parfum, Limonene, Linalool, Hexyl Cinnamal. 


Trzymając pierwszy raz tą kurację w dłoni pomyślałam sobie 'super! wreszcie jakieś wygodne opakowanie z aplikatorem'. Nic bardziej mylnego. Aplikator rzeczywiście jest, ale dozuje zbyt małą ilość produktu i wymaga wytrząsania kolejnych kropli. Super opcja dla trenujących cierpliwość. Później spojrzałam na skład i zobaczyłam alkohol denaturowany na drugim miejscu. Przestraszyłam się, że może przesuszać skórę głowy, szczególnie jeśli kurację zastosuję zgodnie z zaleceniami producenta (minimum 2 razy w tygodniu), więc używałam jej rzadziej. Zapach zbliżony do odżywki - ziołowy, dość przyjemny. 

Ampułki zużyłam, ale zdecydowanie bardziej wolę odżywkę, ze względu na lepszy skład, szybszą aplikację i o wiele większą wydajność. 

dermena szampon

Szampon Dermena do włosów osłabionych i nadmiernie wypadających to kosmetyk sprawdzony, do którego regularnie wracam (recenzja tutaj). Niestety tym razem nie zauważyłam pozytywnego działania i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nadziei dla mnie nie ma. 

Z okazji Walentynek dostałam od Schwarzkopf'a olejek w sprayu Oil Mist z serii profesjonalnej BC Bonacure, mający za zadanie odżywić włosy, dodać im blasku, ułatwić rozczesywanie, stylizację oraz ochronić przed wilgocią. Olejek nie zawiera silikonów i ma na prawdę fajny skład. 

Skład: Isododecane, Caprylic/Capric Trigliceride, Dicapryl Carbonate, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum.

Olejek przeleżał zapomniany przez parę miesięcy, ale teraz gdy ograniczyłam stosowanie masek, bo 'wyciągają' mi więcej włosów przy myciu, przypomniałam sobie o nim. Potrzebowałam czegoś lekkiego, co ujarzmi moje włosy, wygładzi je i ułatwi rozczesywanie. I znalazłam. Olejek sprawdza się naprawdę bardzo dobrze. Atomizer działa bez zarzutu i rozpyla na włosy delikatną mgiełkę, która błyskawicznie się wchłania, nie jest tłusta i nie obciąża.  

Oil Mist ułatwia mi rozczesywanie włosów, sprawia, że po wymodelowaniu są miękkie, sypkie i wygładzone. O wiele lepiej się układają i mniej puszą. Nie sądziłam, że spisze się aż tak dobrze. Używam go ostatnio regularnie (100 ml/50 zł).

schwarzkopf bc oil mist

W ramach współpracy z drogerią Rossmann, otrzymałam do wypróbowania 'odpowiednik Tangle Teezera' - nieciągnącą szczotkę For Your Beauty. Powiem tak.. Dobrze leży w dłoni, radzi sobie z rozczesywaniem włosów, ale TT to to nie jest ;) Kosztuje około 25 zł, więc wolałabym dołożyć parę groszy i jednak mieć oryginał. 



Z wypadaniem włosów walczę też od środka, stosuję suplementy diety dla karmiących i staram się jeść zdrowo. Daję sobie jeszcze miesiąc i wybiorę się na badania krwi. Albo zacznę zbierać na perukę..

Co możecie mi jeszcze polecić na wzmocnienie włosów? Jak Wy poradziłyście sobie po ciąży z tym problemem?

44 komentarze:

  1. U mnie na wypadanie najlepiej sprawdziło się picie drożdży, na razie jednak nie powtórzę kuracji z racji tego, że jestem w ciąży, ale kiedyś na pewno to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ciężko byłoby mi wypić drożdże.. :(

      Usuń
    2. Też tak myślałam, ale wcale nie było tak źle ;) Tym bardziej, kiedy zaczęły być widoczne efekty to już wgl smak przestał mi przeszkadzać.

      Usuń
  2. Nie wiem, czy próbowałaś suplementować żelazo? Może masz jakieś niedobory, więc lepiej zrobić to badanie krwi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszka, z całego serca polecam Ci wcierkę Artego, pisałam o niej tutaj:
    http://www.agatabielecka.pl/2015/11/wypadanie-wosow-jak-sobie-z-nim.html

    Polecił mi ją fryzjer, używałam jej ja (kurację planuję powtórzyć po lecie) i moje znajome, również po ciąży i u każdej z nas spisała się świetnie. Kupowałam ją w tej hurtowni koło Pinokia, czasem mają fajne promocje, normalnie kosztuje stówkę. Jedna ampułka wystarczała mi na kilka razy. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się okaże, że to nie jest kwestia niedoborów czy hormonów to się skuszę :)

      Usuń
  4. Nigdy nie miałam tego problemu, jednak słyszałam, że wcierka Jantar nie daje jakiś spektakularnych efektów ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od trzech tygodni łykam Vitapil z Biotyną. Może dużych efektów nie widać, ale nie wypadają mi włosy i całkiem fajnie się układają.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam jedynie tę wcierkę Jantar. Mówiłam Ci, ze na wypadanie włosów najlepsze jest jedzenie galaretek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! To nie będzie problem zrobić biorąc pod uwagę dostępność pysznych owoców :D

      Usuń
  7. Ja różne rzeczy stosowałam na wypadanie, wcierki i szampony Seboradin i Radical, kozieradkę. Jantar też była. I namiętnie jadłam rzeżuchę i natkę pietruszki. Do tego wspomagałam się Vitapilem. Coś pomogło, ale teraz to już nie wiem co :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie najlepiej sprawdza się kuracja Rzepa z Joanny. Chwilę trzeba jej dać, ale efekty są zauważalne gołym okiem. Mój fryzjer był zaskoczony ile rośnie mi baby hair, a ja wreszcie przestałam codziennie zbierać ze szczotki multum włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że trafiłaś na coś co u Ciebie działa :)

      Usuń
  9. Mi po odstawieniu hormonów też strasznie wypadały włosy i wtedy pomogły mi ampułki z placentą Placko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Próbowałaś wcierki z kozieradki??

    OdpowiedzUsuń
  11. Wypadanie chyba często jest po ciąży i przy karmieniu. Chyba nie da się z tym za wiele zrobić, póki hormony nie wrócą do normy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem :( Ale nie chcę być łysa :P

      Usuń
    2. Niestety przerabiam to samo, mimo ze karmie juz coraz mniej to chyba jednak produkcja mleka wykancza moje wlosy. Wyniki niby dobre, a robilam dosc dokladne, wiec chyba tylko takie wytlumaczenie widze. A jak ograniczylam pielegnacje do szamponu i odzywki, ew odrobiny jakiegos serum na koncowki dla ulatwienia rozczesywania to lecialo ich wiecej niz jak intensywnie olejowalam i traktowalam maskami. A myslalam, ze to moze efekt przeciazenia skory glowy. A jeszcze odnosnie wcierki Jantar - zuzylam dwa opakowania i dopiero po ok dwoch czy trzech miesiacach zauwazylam wysyp baby hair nad czolem.

      Usuń
  12. Ja nie jestem ani w ciąży, ani po ciąży, a włosy lecą mi garściami. Stosowałam suplementację, całą masę różnych preparatów i kosmetyków i póki co bezskutecznie :( a dobrze się odżywiam...

    OdpowiedzUsuń
  13. ja też walczę. pisałam o tym na swoim blogu, zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  14. Też nie przepadam za dozownikiem Jantara, ale ważne że u mnie działał. Chciałam ponowić kurację, ale mam problemy z regularnością :/

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie za wypadanie włosów odpowiedzialne było żelazo. Sprawdź czy wszystko w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi bardzo pomógł szampon Radical Med. Ale tak czy siak zrobiłabym badania bo u mnie teoretycznie było z wynikami w porzadku a włosy leciały jak szalone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś używałam tego szamponu i nie widziałam rezultatów, więc teraz pewnie też mi nie pomoże.

      Usuń
  17. Mi najbardziej pomógł na wypadnie włosów szampon Seboradin. ;) włosy mi kiedyś wypadały garściami, teraz używam go tylko od czasu do czasu. Efekt widać już po pierwszym użyciu :) spróbuj go :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Może spróbuj wziąć Biotebal w tabletkach. Jest bardzo skuteczny. Bardzo wielu osobom pomógł (ja też się do nich zaliczam :) Ostatnio pojawił się szampon i odżywka Biotebal, ale nie wiem jakie jest ich działanie, bo to nowość i jeszcze nie próbowałam.
    Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biotebalu nie wolno łykać mamom karmiącym :( Szkoda, bo kiedyś mi skutecznie pomógł..

      Usuń
  19. Ja polecam wcierkę i szampon Nvoxidyl mi pomogło mimo że panują różne opinie na temat tych produktów ponieważ ma alkohol w składzie ale mimo iż wcierki używałam codziennie nie przesuszyła mi skóry głowy lecz lekko przetłuszczała włosy. Jednak czego się nie robi dla zaprzestania wypadanie włosów :) Ja osobiście polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej, ja zdecydowanie polecam Alpecin ;) W reklamach niby pokazują, że to dla mężczyzn a według mnie wcale tak nie jest. Włosów wypadało mi bardzo dużo, można było je znaleźć dosłownie wszędzie. Stosowałam wiele produktów, jednak ten dopiero dał efekty. Najlepiej działa płyn Liquid w niebieskim opakowaniu. Stosuje się go po myciu na skórę głowy. Ma fajny dziubek, co ułatwia sprawę. Polecam naprawdę. Byłam zszokowana zmianami.

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie już chwilę był spokój, ale od kilku tygodni znów mi lecą włosy :/ ..i chyba niestety tak będzie do końca karmienia :/

    OdpowiedzUsuń
  22. Tez miałam ten problem ale nie przez dzieci ale przez stres. Jedyne co tak naprawde pomaga wg mnie to:
    -sen i więcej spokoju w podejsciu do zycia,
    -zdrowa dieta bogata w cynk,najlepiej przyjmowac go w tabletkach dodatkowo
    -kosmetyki niewiele pomagają tak naprawde, główne zadanie przed wami to to zeby wlosy były silne i szybko odrastały a to zapewni tylko dobre jedzenie i życie zgodnie z sobą, tak naprawde kazdy stres i nerwy odbija sie na wlosach ze wypadają i wlasnie te wahania hormonów;)

    OdpowiedzUsuń
  23. jedyne co pomoglo mi z walka z wypadajacymi wlosami - bylo moje chore kolano, musze robic sobie kuracje kolagenowe - KOLAGEN W FIOLKACH ARTIVIT jest to czysty kolagen na stawy, ale doskonale wiemy co kolagen robi dla skory i wlosow, po miesiacu stosowania mialam juz baby hair, wlosy odzyly tak samo jak paznokcie... moze warto wyprobowac cos co nie jest przestaczone do wlosow :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Wypadanie włosów w moim przypadku zatrzymała seria tricho od Pilomax. Szalenie mi pomogła.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.