TANGLE ANGEL - ALTERNATYWA DLA SŁYNNEGO TANGLE TEEZERA?


Szczotkę Tangle Teezer moje rozkapryszone włosy pokochały w zasadzie od pierwszego użycia i ta miłość trwa nieprzerwanie od kilku ładnych lat. Dlatego dość sceptycznie podeszłam do propozycji wypróbowania szczotek Tangle Angel, ale przecież co mi szkodzi...

W ofercie Tangle Angel jest kilka różnych rodzajów szczotek, ja wybrałam wersję Xtreme (czarna) i Classic (biała). Różnią się między sobą głównie wielkością, designem, długością 'włosia' i ceną. 

Obie szczotki mają powłokę antybakteryjną, która zapobiega osadzaniu się i mnożeniu bakterii. Są wyprofilowane i zbudowane z ząbków o różnej długości. Odporne na ciepło i działanie suszarki. Dzięki antystatycznej powłoce nie elektryzują włosów. Nadają się do rozczesywania włosów na mokro, a także tych sztucznych i przedłużanych.


Tangle Angel Xtreme bardziej przypadła mi do gustu, nie tylko dlatego, że ładniej wygląda, ale dlatego, że jest większa i wygodniej mi się jej używa. Zapewne z powodu dłuższych i grubszych ząbków, które polecane są dla osób o długich, gęstych włosach czy nawet lokach. 


Szczotki dobrze rozczesują włosy, nie szarpią ich i porównaniu do tangle teezera lepiej radzą sobie z partiami położonymi pod spodem. Rzeczywiście nie elektryzują włosów i łatwo utrzymać je w czystości. Wystarczy umyć je pod kranem z gorącą wodą z ewentualnym dodatkiem pianki do mycia twarzy czy żelu pod prysznic. 

Ząbki są dość twarde (delikatniejsze w przypadku wersji classic), bardziej silikonowo - plastikowe niż w TT i z pewnością bardziej odporne na uszkodzenia czy deformacje.

Dużą zaletą jest rączka, która ułatwia trzymanie szczotki i gwarantuje że nie wypadnie nam ona z rąk (nawet przy czesaniu kucyków). Dobrze leży w dłoni i jest wykonana z matowego, nieśliskiego tworzywa.  


Na zdjęciu poniżej porównanie wielkości do TT w wersji Original kupionej 4 lata temu.


Szczotki są naprawdę ciekawą alternatywą dla Tangle Teezera, którego jakość ponoć ostatnio uległa pogorszeniu, o czym możecie przeczytać u Anwen. TA spisują się naprawdę dobrze, radzą sobie z rozczesywaniem moich włosów, a do tego mają wygodną rączkę i ciekawy design. Z pewnością nie zastąpią mi mojej ukochanej TT, ale często po nie sięgam i używam zamiennie. 

Cena nie jest wysoka. Za wersję xtreme zapłacić trzeba około 40 zł, za classic 34 zł. Szczotki do kupienia u polskiego dystrybutora, w drogeriach Kosmyk, Vica oraz Kosmeteria.

Słyszałyście o nich? A może już ktoś ma?

45 komentarzy:

  1. Cudnie prezentują się te szczotki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie wyglada ta szczotka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładne są i wyglądają na porządne. Mam TT i wielbię go, ale czasem lubię sięgnąć po szczotkę z rączką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rączka się czasem przydaje :) Szczególnie przy czesaniu kucyków :)

      Usuń
  4. jaka śliczna, mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o nie, jakie cuda! już dla samego wyglądu bym je kupiła :D

    OdpowiedzUsuń
  6. zastanawiam się nad kupnem tej szczotki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam klasyczną TT, ta wygląda ślicznie. Widziałam je w Tk Maxx u siebie, ale były dla mnie jakieś takie duże.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na żywo ich jeszcze nie widziała, w necie gdzieś na nie się natknęłam, zaciekawiły mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne sa :) Jak moja szczotka padnie to chętnie zainwestuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądają pięknie *.* I do tego mają rączkę, której brak w klasycznej TT :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam, że wizualnie prezentują się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawie wygląda, na pewno zwraca uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądają nieziemsko :D Uwielbiam TT compact, ale może pora na coś nowego? :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak oglądałam cos na kanale youtube ta czarna jest niezwykła ale widziałam w wersji różowej
    Zapraszam do mnie
    http://rogatyaniol19.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Prześliczna ta szczotka!

    OdpowiedzUsuń
  16. Od dawna są dostępne na zagranicznych sklepach i szczerze mówiąc nie podobają mi się ;)
    Nie wiem kto wymyślił ten kształt, ale nie chciałabym mieć takiej szczotki.

    OdpowiedzUsuń
  17. wyglądaja naprawdę ładnie :) tylko nie zmieszczą się do torebki jak TT

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta czarna jest przepiękna <3 Chyba sobie taką sprawię :3

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowne *.* ta z miętowymi ząbkami jest ekstra ! :D
    Zapraszam do siebie :* http://kaanaasia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam ją i o dziwo szybko się rozpadła. Bardzo ją lubiłam jeszcze przed moją manią na szczotki z włosia. To był najprzyjemniejszy plastik jakiego używałam. Wygodna, lekka i nie szarpała.
    Do tej pory służy nie mi, ale psince :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakiś wadliwy model... :( Wygląda na porządną i trwałą.

      Usuń
  21. Dla samego wyglądu chętnie bym przygarnęła :) choć sam TT tez posiadam i nie narzekam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Biorę udział , szczotki wyglądają bosko wymiatają

    OdpowiedzUsuń
  23. Czarna genialnie się prezentuje. Ja nawet nie mam TT, więc jakbym chciała porównać, to nie ma opcji. Kupiłam sobie kiedyś w Biedrze z tabletkami jaką podróbkę TT i na pewno była lepsza niż zwykła szczotka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. nie mam, ale udział wzięłam, może uda mi się przetestować tę szczotkę

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam Tangle Teezer i jestem średnio zadowolona. Działanie jak najbardziej ok, jedynie przeszkadza mi sposób użycia, mam dużą dłoń i nie bardzo współgra z wielkością szczotki. Tangle Angel wygląda na mój ideał, "włosie" idealne i rączka... :) Niebanalny design, eleganckie kolory, to jest to, na pewno wezmę udział w konkursie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. boskie sa brak słow na pewno dobrze czesza wloski gram o taka:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czarna bardzo mi się podoba :) Ja się skusiłam na TT klasyczny, kompaktowy i blow styling, D-Meli-Melo oraz DTangler, także zdecydowanie mi wystarczy :P powaliło mnie do reszty :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Zastanawiam się, która wersje kupić zwykła Tangle Angel czy Extreme. :) Bardziej podoba mi się matowa, ale mam pytanko do Ciebie... czy nie jest ona zbyt duża, nieporęczna? :) dziękuje za odpowiedź pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Extreme jest przede wszystkim większa i myślę, że lepiej sprawdzi się u posiadaczek długich, bardziej gęstych włosów.

      Usuń
  29. Ładnie się prezentują te szczotki, dopisuję wersję Extreme do listy zakupów :) Ja używam TT, ale przydałoby się też coś z rączką. Miałam co prawda szczotkę Detangler, ale niestety po kilku miesiącach używania ząbki zaczęły się wykruszać.

    OdpowiedzUsuń
  30. wczesniej cyztalam o nich an Agu blog i wygenerowałam sobie nowe marzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Przymierzam się do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Czy wiesz może czy ten polski dystrybutor to "żyje" i funkcjonuje? W zeszłym tygodniu (lub wcześniej) pisałam do nich o inne kolory xtreme - czy w ogóle będą dostępne (Twoja czarna szczotka z miętą jest genialna!). A oni do tej pory nic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinien żyć;) Napisz do nich przez oficjalny profil szczotek na fejsie ;)

      Usuń
    2. Gdzie kupiłaś swoją xtreme z miętowym włosiem? Szukam wszędzie i nie mogę znaleźć, nawet na oficjalnej stronie.

      Usuń
    3. Z tego co widzę nie jest już dostępna.. :(

      Usuń
  33. Dla mnie Tangle Angeel to świetne szczotki, tak jak wspomniałaś nie szarpią włosów. Dla mnie ważne jest to, że dobrze je rozczesują i nie wyrywają. Do tego ten piękny wygląd :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Genialnie wyglądają te szczotki. Ja mam taką jak na zdjęciu - czarno miętową i jestem z niej mega zadowolona. Kiedyś plątały mi się losy a teraz problemu nie ma. Szczotka świetnie nadaje się do grubych włosów

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.