ULUBIEŃCY I ODKRYCIA KWIETNIA



W ubiegłym miesiącu otaczałam się głównie kosmetykami nawilżającymi, bo skóra mojego ciała wymagała intensywnej regeneracji. W makijażu totalny minimalizm. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kilka produktów, które w kwietniu w jakiś sposób zrobiły na mnie wrażenie. 

Znana wszystkim doskonale, polska firma Sylveco stworzyła nową markę kosmetyków naturalnych Biolaven Organic. Bazują one na olejku z pestek winogron i lawendzie, a ich składy są naprawdę bardzo przyjazne. Byłam bardzo ciekawa jak sprawdzą się w użyciu i ucieszyłam się z obecności żelu myjącego do twarzy w kwietniowym ShinyBoxie.


Żel zamknięty jest w wygodnym pojemniku z bezproblemowo działającym dozownikiem. Pieni się bardzo słabo i żeby umyć nim twarz potrzebuję minimum trzech przyciśnięć pompką. Mimo tego dość dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu. Nie ściąga skóry, nie podrażnia i nie wysusza. Ma przyjemny winogronowo - lawendowy zapach i mimo, że nie jestem fanką tego drugiego to zupełnie mi on nie przeszkadza. Wydajność na plus. Z pewnością zostałby moim ulubieńcem, gdyby tylko dawał bardziej dogłębne uczucie oczyszczenia skóry. Tylko tego mi brakuje..

Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Vitis Vinifera Seed Oil, Panthenol, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Lavendula Angustifolia Oil, Parfum

150 ml/ 16 zł


O ile żel do mycia twarzy Biolaven odkryty w tym miesiącu nie stał się ulubieńcem, to balsam do ciała Balei  z mocznikiem jest hitem. Zapomniany, długo przeleżał w szafie, ale szybko zdobył moje uznanie. Konsystencja jest dość gęsta i aby dobrze wchłonął się w skórę, trzeba chwilę go wmasować. Zapach jest bardzo neutralny i przyjemny. Pierwsze efekty stosowania widać bardzo szybko i  utrzymują się długo. Uwielbiam to. Zdarza mi się, zapomnieć/ nie mieć ochoty wcierać coś w siebie i nie lubię gdy moja skóra od razu się buntuje. 5% mocznik świetnie zmiękcza, nawilża długotrwale i uelastycznia skórę. Dawno nie używałam tak skutecznego balsamu. Cieszę się, że jest w tak dużej pojemności, bo wiem że trochę mi posłuży:) 

Gorąco polecam.

400 ml/ allegro ok. 19 zł



Mleczko pod prysznic Luksja Care Pro Soften rzeczywiście (zgodnie z obietnicami producenta) pielęgnuje skórę i ją wygładza. Ma fajną konsystencję, dobrze się pieni i przyjemnie pachnie. Nie ściąga skóry, nie wysusza jej.. Czego chcieć więcej?


Na co dzień raczej używam podkładów mineralnych, jednak bywają takie dni kiedy muszę sięgnąć po coś bardziej kryjącego. Lush Satin czyli multiwitaminowy podkład z ekstraktem z owoców tropikalnych od Paese używam sporadycznie od paru tygodni, ale już wiem że będzie z tego coś więcej. Bardzo polubiłam jego lekką konsystencję, dobre krycie i przyjemny zapach. Efekt, który daje na twarzy - lekkie rozświetlenie, odświeżenie sprawia że nawet najbardziej zmęczona cera zaczyna wyglądać dobrze. Nie daje matu i nie podkreśla suchych skórek.

Z pewnością za jakiś czas ukaże się na blogu pełna recenzja tego produktu, ale chcę go jeszcze trochę przetestować. 

50 ml/ 49 zł


Do kolejnego odkrycia i zarazem ulubieńca miesiąca mogę śmiało zaliczyć rozświetlacz Diamond Illuminator  od Wibo. Jest drobno zmielony i daje piękną taflę rozświetlenia na twarzy, której intensywność możemy dowolnie stopniować. Uwielbiam go używać i niemalże codziennie gości na mojej twarzy. 

3 g/9,79 zł

Lakier z nowej serii Rimmel by Rita Ora w boskim czerwonym kolorze 300 Glaston-Berry zdobył moje serce i zachwycił swoim kolorem. Formuła nie jest idealna, ale uwielbiam go na swoich paznokciach i zdecydowanie był moim kwietniowym odkryciem.

8 ml/ ok. 10 zł


Jestem bardzo ciekawa co Wy odkryłyście w kwietniu i jakie kosmetyki skradły Wasze serca:)

22 komentarze:

  1. Podkład Paese bardzo lubię, kupiłam go już jakiś czas temu i używam z namiętnością, jest bardzo lekki nie zapycha i długo utrzymuje się na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na podkłady Paese od dawna mam chęć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam lakier z kolekcji Rita Ora, kupiony ze względu na kolor, ale moim prawdziwym kosmetycznym odkryciem kwietnia i największym jeśli chodzi o lakiery są bajeczne lakiery z Indigo Home Spa. Stworzyli tak niesamowite, energetyczne kolory, wiele idealnych na wiosnę i lato i w dodatku wytrzymałość powala, tyle dni na paznokciach nie trzymał mi się żaden lakier. Zauroczona jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze okazji wypróbować lakierów od Indigo.. Muszę to koniecznie nadrobić!

      Usuń
  4. Bardzo chcę wypróbować rozświetlacz w Wibo ale nie jestem w 100% przekonana do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj go w Rossmannie:) Może na żywo Cię przekona.

      Usuń
  5. Balsam z mocznikiem Balei jest moim ulubieńcem od dobrych kilku lat :) Zawsze mam w zapasach, fajna jest też wersja 15% :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie będę musiała ją wypróbować:)

      Usuń
    2. A wiecie może czy da się go dostać gdzieś stacjonarnie? Sama chętnie bym go wypróbowała - miałam kilka kremów do twarzy z mocznikiem i miło je wspominam, może i balsam się sprawdzi (tym bardziej, że za takie opakowanie cena nie jest wysoka) :)

      Usuń
    3. Może być ciężko. Stacjonarnie w Niemczech, Czechach i czasem w jakiś małych sklepikach osiedlowych sprowadzających chemię z zagranicy.

      Usuń
    4. To chyba jednak allegro w takim razie ;) Dzięki!

      Usuń
  6. Ciekawi ulubieńcy , na kilka rzeczy nabrałam ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Żel Biolaven mam na liście zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Balsamu Balei nie znam, ale lubię podobny produkt (też z mocznikiem) Isany. Bardzo przyjemny produkt. O podkładzie Paese chętnie dowiem się więcej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten rozświetlacz również mnie zachwycił :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też odkryłam teraz ten rozświetlacz Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Paese Sutin Lush to mój faworyt z Paese :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozświetlacz z wibo - uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na recenzję podkładu z Paese :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Żelu Biolaven jestem bardzo ciekawa, ale póki co do moich ulubieńców trafił tymiankowy żel Sylveco z podstawowej linii :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.