O TYM, CO OCET Z MALIN ROBI Z MOIMI WŁOSAMI


Dzisiaj chciałabym powiedzieć Wam o produkcie według mnie wyjątkowym. O kąpieli odbudowującej włosy z ocetem z malin firmy Marion.


Opis producenta

Unikalna terapia dla włosów o świeżym zapachu malin, delikatnie oczyszcza, usuwa resztki szamponu z włosów oraz pomaga przywrócić naturalną kwasowość skóry głowy. Nature Teraphy to wyjątkowa kombinacja natury i nowoczesnej technologii dla naturalnie zdrowych włosów. Bez parabenów, SLES, i SLS. Wyjątkowa formuła zawiera:
- ocet z malin - dzięki kwaśnemu pH eliminuje pozostawione na włosach przez twardą wodę osady wapniowe oraz zamyka łuski włosa, co ułatwia rozczesywanie włosów i nadaje im połysk. Wzmacnia osłabione zabiegami chemicznymi włosy, przywraca im miękkość i sprężystość.
- koktajl owocowy - normalizuje warstwę rogową skóry, uaktywnia metabolizm białek niezbędnych do budowy włosów, działa nawilżająco i wygładzająco.

Sposób użycia

Rozprowadzić preparat na całej długości włosów, wmasować, odczekać minutę a następnie spłukać letnią wodą.

Skład

Aqua, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Polyquaternium-70 (and) Dipropylene Glycol, Propylene Glycol, Coceth-7 (and) PPG-1-PEG9 Lauryl Glycol Ether (and) PEG-40 Hydrogenated Castol Oil, Acetum, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Prunus Persica Friut Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Polysorbate 80, Rubus Idaeus Fruit Extract, PEG-12 Dimethicone, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Parfum, Methylisothiazolinone, Cl16255, Cl16185

Moja opinia o produkcie 

Zacznę może od tego, że moje włosy są przesuszone i dosyć kapryśne. Puszą się, plączą i wywijają we wszystkie możliwe strony. Rzadko udaje mi się trafić z jakimś kosmetykiem w ich upodobania. Z Marionem było jednak inaczej.

Po zastosowaniu octu z malin moje włosy są wygładzone, lśniące, miękkie, sypkie.. po prostu boskie. Znacie to uczucie.. tą ochotę na macanie ich co dwie minuty i zachwycanie się efektem:) Naprawdę nie spodziewałam się aż takiego działania, a już na pewno nie po jednym użyciu.
Nie zauważyłam żadnego podrażnienia skóry głowy, obciążenia włosów, wysuszenia ich.  

Według tego co jest napisane na etykiecie kosmetyk przy długich włosach wystarczy na 5 użyć. Moje włosy są długości 'do zapięcia stanika' i udało mi się wykorzystać go 9 razy.
Aplikuję ocet na włosy prosto z buteleczki i spieniam. Dzięki temu mogę nałożyć go mniej i wystarczy mi na dłużej. Czekam około minuty i spłukuję. Zapach malin jest bardzo przyjemny i utrzymuje się przez pewien czas na włosach.

Apeluję do Mariona o większą butelkę.. 500ml mi wystarczy.

130ml/ 6-8zł

Naprawdę polecam!



49 komentarzy:

  1. Mam podobny kosmetyk z Yves Rocher, tylko jest zdecydowanie droższy ;] Zużyję zapasy i na pewno spróbuję Marion, bo uwielbiam zapach malin na włowach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu muszę sobie kupić ten i inne kosmetyki z Mariona, bo słyszałam o nich trochę dobrego. :)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja nie polubiłam się z tą kąpielą. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Poluję na ten produkt, ale jeszcze go nie widziałam u siebie w mieście :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo kusząca recenzja :) poszukam go u siebie i z chęcia wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  6. może wypróbuję :) póki co jako pierwszy w kolejce Jantar :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam, też nie widziałam go u siebie:/

    OdpowiedzUsuń
  8. Będę musiała w końcu spróbować na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Używam Go razem z tą mgiełką malinową i... nie wiem co powiedziec, nie mam problemów z przetłuszczającymi się w włosami ale są bardzo poplątane. Po zastasowaniu po już wieczorem moje włosy są oklapnięte jakby przytłoczył ich nadmiar dobroci.. może spróbuje używac ich oddzielnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj osobno. Do mnie właśnie jedzie mgiełka i jestem jej bardzo ciekawa.

      Usuń
  10. Kupiłam ten produkt łącznie ze spray'em i niebawem zamieszczę recenzję. Muszę przyznać, że jest to dobry kosmetyk, warty zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Do stosowania zamiast odzywki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja stosowałam zamiast, ale można po (jeżeli mówimy o takiej do spłukiwania).

      Usuń
  12. Fajnie, że widzisz efekty :) Ja miałam płukankę z YR i szału nie było... W zapasach czeka spray Marion!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawy produkt, szkoda tylko, że taki mały ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana, powiedz mi, gdzie udało Ci się dorwać?
    Bo ja go już od długiego czasu szukam i niestety nie udało mi się go dostać :(

    Mam tylko taki w saszetce, a chciałabym taki normalny ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam, wielbię i dalej kupować będę! w sumie to by było dobre hasło reklamowe. :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozważałam jego zakup, ale skoro ocet jabłkowy nie dał mi żadnych rezultatów to i chyba ten nie da.

    OdpowiedzUsuń
  17. Niedrogi i jak widać skuteczny ;] narobiłaś mi na niego chrapki :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Marzę o lśniących włosach, więc to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak tylko znajdę - kupuję :D Zachęciłaś mnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam nigdy, ale zdecydowanie go zapragnęłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  22. chyba mnie zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj, dopiszę do listy kosmetyków, które muszę wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  24. wiele razy słyszałam że jest dobry,i jeszcze nie miałam okazji przetestować,ale skoro polecasz,to zdecydowanie go poszukam w sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. mam takie samo zdanie na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  26. dzisiaj się nad nim zastanawiałam:-)muszę wypróbować;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Podpisuję się pod tym. Wydaje mi się, że ten produkt docenią głównie posiadaczki włosów puszących się.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam takie sama odczucia, moje włosy są takie same po nim jak Twoje, druga buteleczka już czeka na użycie :) Mi też starczył na więcej użyć :)
    Świetny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba kombinować:P Ja teraz będę mgiełkę testować.

      Usuń
  29. Fajnie, że się sprawdza, a to stosuje się jako płukankę po użyciu odżywki czy zamiast odżywki?

    OdpowiedzUsuń
  30. bardzo lubię zarówno ten ocet jak i 60-sekundową maseczkę z tej samej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo lubię ten ocet, chociaż wolę od Mariona ocet YR - działa tak samo, a pachnie sto razy lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  32. widze ze malinowe cuda robią furrorę :D nastepnym razem zamowie i dla siebie :)
    I.

    OdpowiedzUsuń
  33. miałam kiedyś chęć na te malinowe kąpielie ale w końcu sobie odpuściłam. :P

    OdpowiedzUsuń
  34. Ooo, interesujący produkt!

    http://comeherehikki.blogspot.com/2012/11/jesienne-umilacze-kolejna-akcja-maliny.html - otagowałam Cie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. No to mnie zachęciłaś ! :P
    kupię na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Muszę kiedyś wypróbować :)
    Zapraszam Cię na mojego bloga jeśli masz ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. ostatnio te octy z malin są dość popularne na blogach ;)
    ale ja już mam zapas odżywek-niestety lub stety :P

    OdpowiedzUsuń
  38. ja wlasnie mam na niego ochote :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz:)

Odpowiedzi na Wasze pytania zamieszczam u siebie na blogu.
Proszę o nie umieszczanie w komentarzach linków do blogów i rozdań - takie wpisy będą przeze mnie usuwane.